Rudi - nasz śliczniutki ;) Dokociliśmy się! ;) Pysia str 57

Soya jest słodkie :-)

Ale może coś hiszpańskiego w takim razie :-)

Sama zobaczysz, zresztą :-)

Jejku, jejku, jak tu dzisiaj spać iść :-)

jak takie rzeczy się dzieją?
Auuu, auuu oleeeeee :!:

"Pyszczak" :lol:

Tak, też tak myślę, że Pysia... do szylkrety... he he...
Pyskulec raczej.
Na moją Norę mówię w porywach Nornica, takie to wrednowate ;-)

))

A czemu księżniczka się wyprowadza spod stolycy, ile ona ma latek, tak w ogóle?
Jeśli wolno spytać oczywiście :oops:

ewaw pisze: A czemu księżniczka się wyprowadza spod stolycy, ile ona ma latek, tak w ogóle?
Jeśli wolno spytać oczywiście

Wolno

Ma ok roczku. Tu szczegóły

viewtopic.php?f=1&t=121327
A swoją drogą nie mógł mi się trafić normalnie miauczący kot :roll:

Rudi choć gadułą nie jest -mówi przeważnie oj oj :ryk:

shira3 pisze:A swoją drogą nie mógł mi się trafić normalnie miauczący kot Rudi choć gadułą nie jest -mówi przeważnie oj oj

Mruśka jest gadułą ale przeważnie gada normalnie, po kociemu :ryk:

Czasami łał jej się wymknie ale rzadko :-)

Poczytałam wątek koteczki.
No Shira, tak Cię tam ciotki zareklamowały, że już nie było wyjścia... :wink:

Ależ ona ma oczy, ta Łowca. Boska jest!

Nooooo z fotkami to kruuuucho - nie mam wiecej niż te na wątku. Na początku się strasznie bała aparatu. A teraz jakoś tak weny nie było.

Achaś czasem robi jeszcze meeeeeee czy wrecz bleeeeeee.
Nie gada normalnie, moze faktycznie jakaś taka "norweska owca". Soya jest cool:-)

mówicie, że czarne to też rude? czyli nie muszę szukać 3 kota żeby spełnić marzenie o rudym. co za ulga :mrgreen:

agul-la pisze:mówicie, że czarne to też rude? czyli nie muszę szukać 3 kota żeby spełnić marzenie o rudym. co za ulga

A ja nie mam ani rudego ( a też moje marzenie, tyle ze co sobie przyniosę, to dom znajduje) ani czarnego....

Ale mam powaloną szykreto - tricolorkę ( dwa w jednym) ........i buraskę i autystycznego persa.......no moze mi starczy....

Neigh pisze:Ale mam powaloną szykreto - tricolorkę ( dwa w jednym) ...

co to znaczy "powaloną"?

Patmol pisze:
Neigh pisze:Ale mam powaloną szykreto - tricolorkę ( dwa w jednym) ...

co to znaczy "powaloną"?

To znaczy, ze jak przystało na szylkretkę jest totalnie szajbnięta.........Chyba ze za normalne mozna uznać...kiedy 7 letni kot KAŻDEGO DNIA wstaje rano, przegląda sie w lustrze i schrzania na swój widok ile ma sił w łapach......

ZDRADA

A tak poważnie to nie dziwię się - kota zjawiskowa :1luvu:

Będzie się działo :mrgreen:

Neigh pisze:To znaczy, ze jak przystało na szylkretkę jest totalnie szajbnięta.........Chyba ze za normalne mozna uznać...kiedy 7 letni kot KAŻDEGO DNIA wstaje rano, przegląda sie w lustrze i schrzania na swój widok ile ma sił w łapach......

to jest po prostu kot z poczuciem humoru :mrgreen:

czy opisujesz ją na jakimś wątku?