Przygarnęliśmy tymczasowo kotka. Został podrzucony na werandę domu koleżanki pod Piasecznem. Było wtedy -20st i straszna śnieżyca

i wiatr... Koleżanka wzięła kociona, nakarmiła, umieściła w kotłowni i zadzwoniła do mnie...
Poszła jeszcze z małym do weterynarza, miał świeżba i koci katar i był wyczerpany. Teraz ma się troche lepiej, nawet dużo lepiej

My też powędrowaliśmy z nim do weta, dostał coś na robaki, Advocat na sierść, oczyszczone uszka, kropelki do oczu... 7 nieszczęść

Mały jest jednak trochę taki zagubiony, ma max 2 miesiące, jest bardzo ładny, szarasek pręgusek. Ochrzciliśmy go Cykor

bo jeszcze boi się ludzi. Ucieka jak się wyciąga do niego rękę.. może ktoś go bił ;( Ale wzięty na ręce wtula się i mocno mruczy! Odwraca się na plecki, dużo chce jeść, więc chyba wraca do formy..
ale, własnie o to chcę spytać. Mały ma nadęty brzuszek. Jak koleżanka go wzięła, dawała mu dużo jedzenia, to wiem, ale czy to może być przyczyną nadętego brzuszka? Ja karmię go często ale malutkimi porcjami. Weterynarz nie znał przyczyny nadętego brzuszka, powiedzial, że powinno minąć. Ale nie mija! Daję mu Biotyk na odbudowę flory w jelitach i poję oczywiście tranem na odporność

Cykorek najchętniej spi, trochę się bawi, trochę gania za drugim naszym kotem. Ale bardzo dużo śpi! Czy to normalne, aby malec tak dużo spał? Może jest jeszcze w stresie? U nas jest od czwartku.
Jak go trochę podreperuję

wystawię do adopcji. Napewno ktos go pokocha, bo jest taki słodziak
http://b.imagehost.org/0531/IMG_2540.jpghttp://b.imagehost.org/0366/IMG_2563.jpghttp://b.imagehost.org/0725/IMG_2566.jpg