
sobie zresztą też,ale ja miałam akurat takiego półdziczka w trakcie doswajania,więc jasne było,że w nowym domu zacznie od zwiedzania wnętrz sof,tyłów foteli,itp. Ale to nie zupełnie było tylko dla mnie - mały jednak po wstępnych szybkich oględzinach okolicy przyszedł do mnie na kolana,a nie do nowych właścicieli...i tak miałam wyrzuty sumienia,że musi tam spędzać noc z nimi - on uwielbiał spać z człowiekiem,ale przy obcych nie miał śmiałości,więc tylko skulił się w nogach łóżka...miałam bieżący kontakt z nimi,więc wiedziałam co się dzieje.
Ale jeśli Pyza oswojona zupełnie,to pewnie tego problemu nie będzie.