Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach, cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 01, 2011 17:08 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

U nas było lepiej.Jako ze zrobiłam to o czym wcześniej pisałam czyli "podkręciłam" telewizor,Miśka i Szymek z zaciekawieniem obserwowali fajerwerki.Szymcio pokusił się nawet o przysiad na parapecie.Melka natomiast profilaktycznie przycupnęła koło pieca udając ze ten cały hałas nie robi na niej żadnego wrażenia.Tylko jakoś tak dziwnie strzygła uszami jak koń i oczy lekko powiększone co wskazywałoby że w pampersie miała do połowy :wink:
Ale ogólnie popłochu nie było,na szczęście :D
Za to ptaki za oknem latały na oślep :(
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 01, 2011 20:01 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Małgocha Pe pisze:U nas było lepiej.Jako ze zrobiłam to o czym wcześniej pisałam czyli "podkręciłam" telewizor,(...) :wink:
Ale ogólnie popłochu nie było,na szczęście :D
Za to ptaki za oknem latały na oślep :(

Ja nie mogłam, bo mieszkam w bloku. I o ile to, że fajerwerki i petardy debile odpalali nawet z balkonów było akceptowane , to moje radio/TV na pewno wywołałoby oburzenie (musiałoby lecieć na maxa!).
Pigułek uspokajających mojemu starutkiemu psu dawać nie mogę, bo szwankuje na zdrowiu... :(
Możemy tylko przecierpieć!

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

Post » Sob sty 01, 2011 20:27 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Jak tam dzisiaj miewa się Broszka?
Czy trochę wychodzi już z klatki?
ObrazekObrazek

Sattva

 
Posty: 81
Od: Śro sty 28, 2009 19:54

Post » Sob sty 01, 2011 23:40 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Broszka miewa się coraz lepiej :)

Apetyt ma jak smok, zaczyna łobuzować i wypuszczona z klatki pomyka z prędkością światła nie dając się złapać - oczywiście po drodze sprawdza wszystkie miski czy aby nie ma tam jakiegoś jedzonka :lol:
Chodzenie znacznie się poprawiło i myślę że kiedy będzie mogła szaleć do woli to błyskawicznie nadrobi mięśnie i równowagę.
Oddech zupełnie się unormował i nie ma już żadnego posapywania, chrapania czy duszności - oddycha równo i miarowo tak jak zdrowy kot. Czy płuca będą w pełni wydolne okaże się kiedy Broszka wyjdzie z klatki, tymczasem musi jeszcze w niej spędzić ponad tydzień.
W klatce jej ulubionym zajęciem jest pozbywanie się kaftaników co dopracowała do perfekcji :wink:
na szczęście szwy goją się bardzo ładnie.

Jedyny problem to trudności ze zrobieniem kupy, ale dziś z małym wspomaganiem udało się zrobić kupala giganta :piwa:

Mam nadzieję że najgorsze już za Broszką :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob sty 01, 2011 23:49 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Super wieści :!:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 02, 2011 9:30 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

:1luvu: :1luvu: ojej tak bardzo się cieszę

tzn ,że Broszka wraca do zdrowia - siły odzyskuje i chyba to co najgorsze już za nią

mam nadzieję ,że teraz same dobre wieści o Niej będą

pozdrowienia dla Dużej Broszki :D
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 02, 2011 9:44 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Jakie fajne wieści :lol:
Broszka jest bardzo młoda więc ma wielkie szanse na pełną regenerację, mam nadzieję,że niedługo obie nie będziecie już pamiętać jak to było przed 27 grudnia :lol:
ObrazekObrazek

Sattva

 
Posty: 81
Od: Śro sty 28, 2009 19:54

Post » Nie sty 02, 2011 10:23 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

To ci Broszeńka,tylko patrzeć jak będzie śmigała z prędkością światła i nadrabiała stracony czas :D :ok:
" ... wolę zwierzęta bez duszy niż katoli bez serca "

Małgocha Pe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4338
Od: Wto paź 30, 2007 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 02, 2011 10:48 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

:piwa: za kupala giganta!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Nie sty 02, 2011 11:30 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

dzień dobry :)

bardzo dziękuję za Wasze wsparcie :1luvu:
i pomyśleć że jeszcze dwa tyg temu płacząc z bezradności czekałam na nieuniknioną śmierć Broszki :cry:

a z newsów:
wczoraj wieczorem był drugi kupal gigant :piwa:
miejmy nadzieję że malutka nareszcie się odetkała :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Nie sty 02, 2011 11:33 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Wspaniałe wiadomości ... fajnie mała Broszka zaczęła nowy rok ... :ok: :ok: :ok:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sty 02, 2011 12:13 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Będzie dobrze!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie sty 02, 2011 13:54 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

No to całkiem super :D
Będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sty 02, 2011 14:10 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Broszki ... dziękuję za wspaniałe wieści Obrazek
Trzymam kciuki by było już tylko lepiej i czekam na zdjęcia brykającej Broszki

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Nie sty 02, 2011 15:42 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

dzięki dziewczyny :1luvu:

rok 2010 był dla mnie baaardzo trudny i los dał mi kilka razy potężnego kopa...
kiedy Broszeńka trafiła do mnie i kiedy wydawało się że nie ma dla niej nadziei - myślałam że chyba już nie dam rady tego udźwignąć... :(

potem wszystko potoczyło się tak błyskawicznie że nadal nie mogę w to wszystko uwierzyć :1luvu:

Broszka zdrowieje dosłownie z minuty na minutę :ok:
wypuszczam ją trochę z klatki ale mam wątpliwości bo biega wtedy jak szalona a dr mówił, żeby ograniczyć jej ruch do dwóch tygodni, więc chyba nie za dobrze kiedy tak biega? :roll:

a fotki będą,
kiedy dojdzie nowa karta do aparatu którą kupiłam tydzień temu na allegro..
oczywiście jeśli nie okaże się że na nowej karcie również nie da się zapisać zdjęć :wink:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości