Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

A takie siwo - białe wydzieliny z oczu (tylko rano, i nie zawsze) to efekty KK czy tylko takie "śpiochy" ?
Ja przemywałam 2 x optexem

EdytaB_a pisze:A takie siwo - białe wydzieliny z oczu (tylko rano, i nie zawsze) to efekty KK czy tylko takie "śpiochy" ?
Ja przemywałam 2 x optexem

tylko śpiochy, tak sądzę.... a koty przechodziły wcześniej KK ??

tak Lalka (z tego co mówiła Smarti) często wracała na szpitalik w schronie z tego właśnie powodu - ale nie kicha , no chyba, że się myje i wodą z kranu się zaleje.

EdytaB_a pisze:tak Lalka (z tego co mówiła Smarti) często wracała na szpitalik w schronie z tego właśnie powodu - ale nie kicha , no chyba, że się myje i wodą z kranu się zaleje.

sunshine mi tu podpowiedziała, że bezalkoholowym roztowerm jodyny można przemywac, kilka stron wcześniej tu o tym była mowa.. poszukam i Ci wkleje.

sunshine pisze:Betadine to bezalkoholowy roztwór jodyny. Działa odkażająco, bakterie się na to nie uodparniają. Dostępny w każdej aptece. Ja za 30ml zapłaciłam niecałe 20 zł. Roztwór robi się 0,2ml betadine na 10ml soli fizjologicznej. Podobnych kropli używa okulista weterynaryjny dr Garncarz.

tu jest to o czym mówiła sunshine, ja niebawem spróbuje...

U nas już dziś w oczku nic się nie zbiera. Pewnie mój Konan barbarzynca coś sobie znów zrobił w czasie zabawy. Ale on szaleje :strach:

Jeśli w oku nie ma dodatkowych zmian- zaczerwienione spojówki, śluzówki, opuchnięcia to zazwyczaj są zwykłe śpioszki. Można pomóc kici i przemywać rano oczka kroplami nawilżającymi.

zmiana - ten kupal taki placek to był chyba jednak Bombillki- ona własnie teraz zrobiła też drugiego takiego kupalka. od razu glutki i lakcid dostała. zobaczymy..

Coś innego dostały? może jakis nowy rodzaj mięsa?

shalom pisze:Coś innego dostały? może jakis nowy rodzaj mięsa?

dziś kawałek kaczki w mieszance pewnie się trafił, bo nowy słoiczek.. ech

To może przez tą kaczkę, może taka pierwsza reakcja a potem się unormuje. Daj im to jeszcze i obserwuj.

shalom pisze:To może przez tą kaczkę, może taka pierwsza reakcja a potem się unormuje. Daj im to jeszcze i obserwuj.

no wiem właśnie..
uporałam się z prasowaniem, kwiaty podlewam, koty wyszczotkowałam i padam na gębę, a tu trzeba podjąć bardzo ważną decyzję 'W CZYM WYJŚĆ NA SYLWESTRA' ??!! no i uczyć się jeszcze trzeba. na litość boską

Nigdy nie lubiłam się uczyć. Zawsze podziwiałam moją siosrę, która potrafiła godzinami siedzieć nad książkami. Fakt, że jak mnie coś interesuje, samo wchodzi do głowy. Ale pamiętam, ze przed sesją, zawsze miałam masę różnych rzeczy do zrobienia. Np okazywało sie, że tak daaawno nie byłam u przyjaciół na drugim końcu Polski. I tak, co sesję :roll:

Ja sie już nie oszukuję. Uczyć się lubię, ale jak nie muszę. Do egzaminów siadam przed egzaminami, uczę się na ostatnią chwilę. Wtedy mam mobilizację. I zdaję i na dobrych stopniach. W głowie też zostaje jakieś 80% a to chyba nieźle.
Ja sprzątam na raty właśnie, teraz przerwa na kawałek czekoladki :lol:

czekoladka- mniam mniam mniam

Bombilla i Xelmo - rosyjsko norweska przyjaźń :)

Kto przegląda forum