Kochane, Tymuś dzielnie walczy.
Jest jednak bardzo mizerny, słaby

Znowu na antybiotyku, bo gile wróciły
Od wczoraj podaję insulinę, zaopatruję się we wszystko co potrzebne i mam nadzieję, że nam się uda!!! Bo stan Tymonka nadal jest bardzo kiepski... Wczoraj po raz pierwszy przywitał mnie miałknięciami - tak się wystraszyłam, że natychmiast dzwoniłam do weta
Poza tym kocio domaga się głasków i mruczy z ukontentowaniem, gdy tylko go dotykam

Na pewno minkę ma weselszą, co wczoraj potwierdziła cioteczka Petka
Kasia wczoraj nas odwiedziła i dzielnie pomagała mi wynosić wiadra z wypompowywaną wodą (węże odprowadzające zamarzają) - dziękuję, Kochana!!!!!! I jeszcze znalazła siły żeby bazarek zmajstrować
Wytuliłam Tymusia i przypomniałam mu, że bardzo wiele Dobrych Duszków mu kibicuje i przesyła dobre myśli, za co baaaardzo gorąco dziękujemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeśli nic nie będzie się działo to kontrola u weta we wtorek, a do tego czasu sama będę kontrolowała cukier i ketony (mam nadzieję, że się nie pojawią!).
Zamówiłam mokrą karmę dla cukrzyków przez internet, bo w sklepie przy lecznicy obiecali sprowadzić, ale okazało się, że uda się dopiero po nowym roku. Mam nadzieję, że będzie Tymusiowi smakowała!