TytekWiecznyGilarz .TOLA MINIATURKA KOTA SZUKA DS.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 29, 2010 11:27 Re: Tytek WIECZNY GILARZ- CO O TYM MYSLICIE ?

Dorotko beta to on dostawał baaardzo długo albo i dłużej :roll: co jakis czas do tego wracamy ,właściwie wszystkie formy tego typu zostały użyte.
Marcelibu pisze:
dorcia44 pisze: Wróciłam od wetki ,Tytek ma krew pobraną morfologia z biochemią ,ledwo co z niego kapało ,warczał okrutnie na wetkę.
Waży 3900.
schudł.
dostał próbkę intenstinala co by w drodze do domu nie poległ z głodu.
Chyba go na intenstinal przerzucę jeżeli ma to unormować brzuszek ,tylko jak oddzielić resztę od jego michy i na odwrót :roll:

Czy coś oprócz tego jeszcze Tytkowi jest? Testy na pewno miał robione? Kurcze, co on złapał... :( :roll:


Testy miał robione 3 krotnie ,co pół roku ,zawsze negatywne .
Jeżeli nic niepokojącego nie wyjdzie w badaniach to powtórzymy testy.
Może i wymaz z nocha powtórzyć ,ale co to da? wybrał wszystkie antybiotyki które miały mu pomóc ,brał długoterminowo ,a po jakims czasie zawsze jest nawrót. :cry:

bibuś to dla kociej mamy :piwa:

kotu wymaz z nocha .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 29, 2010 11:35 Re: Tytek ŻYCZYMY WSZYSTKIM WESOŁYCH ŚWIĄT

Zaglądam, poświątecznie i przednoworocznie :)
Kciuki za wsjo, Dorciu :ok: :kotek: 8)

U nas koniec roku pod znakiem chorób ... Zelda ma ostre nasilenie astmy, przedwczoraj straciła prawie władzę w tylnich łapach. Strachu się najedliśmy, po nocy wieźliśmy ją do lecznicy. Sterydy, antybiotyk, wit. B z zastrzykach ... mam pocharataną rękę i bolą mnie dłonie od trzymania maupy, rano kolejna wizyta, leki na serce, i dzisiaj znowu.
Kot już prawie jak nowy, ale prawie w tym przypadku robi sporą różnicę, ale cóż, czekamy ...

Wielbłądzio pisze:Ja od nowego roku w ogóle bez pracy :( Naprawdę nie mam pojęcia, za co będziemy żyć :( Szczególnie, jeśli - na co się zanosi - pochłonie mnie kolejny dołek, dzięki któremu nie będę w stanie szukać sobie nowej roboty :(
Jestem w podobnej sytuacji. Nie mam pracy od końca stycznia. Nawet gadać mi się o tym nie chce. Wiem jedno, korporacja to nie jest miejsce dla ludzi.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro gru 29, 2010 11:50 Re: Tytek WIECZNY GILARZ- CO O TYM MYSLICIE ?

bibuś pisze:Dłubam w nosie bo kocisko oddychać nie moze :roll: macie jakies "domowe sposoby"?

Na pewno nawilżanie. Teraz w mieszkaniach jest ciepło i sucho. Ze względu na jednego kota we wszystkich pokojach mam mokre ręczniki na kaloryferach. Pomogło, kot ma się lepiej, mniej odksztusza (ma rurkę tracheostomijną w tchawicy).
Na dłuższą metę zrobiłabym wymaz z nosa i sprawdziła rodzaj francy, która daje taki efekt.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro gru 29, 2010 12:15 Re: Tytek WIECZNY GILARZ- CO O TYM MYSLICIE ?

moze to alergia? nawilżacze to ja mam wszędzie i ciągle wietrzę mieszkanie - bo syn alergik z astmą i uczuleniem na koty :roll: Krople Bibu nonio a jak nie przejdzie to wymaz zrobie i już . Nie może się kocisko meczyć :kotek:


Dzis jak gdyby nigdy nic zgłosił sie do mnie jak wchodziłam do pracy pingwinek , zrobił miauuu i juz mnie miał , wypatrzył sobie mnie :1luvu: a ja jako wzorowa kociara saszeteczke z torebeczki myk :lol: Może on wiedział,że mam papu w torebce??????????
Obrazek

bibuś

 
Posty: 959
Od: Nie sty 03, 2010 18:49
Lokalizacja: Radom

Post » Śro gru 29, 2010 12:48 Re: Tytek WIECZNY GILARZ- CO O TYM MYSLICIE ?

A ja tak ku rozweseleniu :D

Pozwolę sobie napisać o rudym. Wczoraj rano kocurek uznał, że kuweta mało posprzątana i zrobił kooopę na podłogę w łazience obok kuwety i zgrabnie przykrył dywanikiem
Oczywiście posprzątałam podłogę ale kuwetę - porządki zostawiłam na potem :oops:

Rano uczyłam Nanka korzystania z nocnika ale tylko posiedział chwilę i dał dyla.

Wchodzę potem do łazienki i co widzę 8O .... rudas sika do nocnika - widać uznał go za nową kuwetkę :ryk:

Nanek był zachwycony jak mu pokazałam co kocurek zrobił :lol:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35313
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro gru 29, 2010 16:13 Re: Tytek WIECZNY GILARZ- CO O TYM MYSLICIE ?

LimLim pisze:A ja tak ku rozweseleniu :D

Pozwolę sobie napisać o rudym. Wczoraj rano kocurek uznał, że kuweta mało posprzątana i zrobił kooopę na podłogę w łazience obok kuwety i zgrabnie przykrył dywanikiem
Oczywiście posprzątałam podłogę ale kuwetę - porządki zostawiłam na potem :oops:

Rano uczyłam Nanka korzystania z nocnika ale tylko posiedział chwilę i dał dyla.

Wchodzę potem do łazienki i co widzę 8O .... rudas sika do nocnika - widać uznał go za nową kuwetkę :ryk:

Nanek był zachwycony jak mu pokazałam co kocurek zrobił :lol:

:ryk: :ryk: :ryk:


koty to mądre bestyje :mrgreen:

Moja Poncia siusiu robi do odkrytej kuwety przystawionej do krytej :wink: ale kupsko koło kibelka ,jak widac zbiorowisko skarpet lub innej odzieży znaczy to że pod spodem mam niespodziankę :twisted:

Miałam wiele różnych psów ,ale takiego brudasa jak Dżaga nigdy nie miałam ,na chwile ją spuścić z oczu a całe mieszkanie zawalone jakimiś pogryzionymi rzeczami ,gazety musowo :twisted:
wszystko co tylko można rozszarpac zostaje rozszarpane i rozwalone po całym pokoju :evil:

wydawało mi się że dziś wszystko sprzątnęłam ,myliłam się dorwała się do serwetek leżących na stole :evil:

a ja chyba zacznę szukać innej pracy :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 29, 2010 16:38 Re: Tytek WIECZNY GILARZ- CO O TYM MYSLICIE ?

Cudny rudy na nocniku:))
Ktos ten nocnik załapał, moze to sposób:) U nas Bondzio też robi obok kuwety jeśli uważa, że w kuwecie nie posprzatane:((

A katar - no cóż, Szeryf od zawsze z nim walczy, znaczy od 5 lat. Przerabialiśmy chyba wszystko. Antybiotyki, uodparniacze, homeopatię. W różnych zestawieniach, kolejnościach, dlugościach.
Może wrócę do aloesu, bo ostatnio znów gluci.
Pomaga mu zazwyczaj sulfarinol. Wet zalecil podawanie w taki sposób, że wkraplam jedna krople i czekam aż przejdzie dalej, potem drugą, czasem trzecią, aż wiadomo, że poleciało do końca. Wczoraj wykichał bardzo dużo potem i miał popołudnie fajne. Po ostatnim antybiotyku nie było zmian a barał już chyba ze wszystkich grup. W wymazach wychodza szopki.
Testów nie robię, bo nie.
Szeryf to niemal 7 kg kota.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 29, 2010 16:40 Re: Tytek WIECZNY GILARZ- CO O TYM MYSLICIE ?

Dorotko, co się stalo? Co z pracą?
„Jeżeli wolność cokolwiek znaczy, to jest to prawo mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć"

Stworze­nia zgro­madzo­ne na dworze pat­rzyły to na świ­nię, to na człowieka, znów na świ­nię i znów na człowieka, ale nie można już było roz­poznać, która twarz do ko­go należy. G.Orwell

beata68

Avatar użytkownika
 
Posty: 4215
Od: Pon lip 03, 2006 20:33
Lokalizacja: warszawa-mokotow

Post » Śro gru 29, 2010 17:45 Re: Tytek WIECZNY GILARZ- CO O TYM MYSLICIE ?

szukać zawsze warto. pracy. tym bardziej ze ta jest po nocach.

gośka i zwierzyniec :)

 
Posty: 405
Od: Sob cze 28, 2008 19:57
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro gru 29, 2010 22:30 Re: Tytek WIECZNY GILARZ- CO O TYM MYSLICIE ?

Dorotko - zabij. Zapomniałam zadzwonić do lecznicy.... :( Ale można zadzwonić do LABWET - są czynni całą dobę. Tel.: 22 852 45 25. Boję się, że mnie nie przeczytają, bo nie jestem właścicielem. PRZEPRASZAM!!!!!!!!!!!!!! :(
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw gru 30, 2010 9:34 Re: Tytek WIECZNY GILARZ- CO O TYM MYSLICIE ?

witam, Dorciu jak wyniki Tytka? I co z tą Twoją pracą?

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 30, 2010 10:27 Re: Tytek WIECZNY GILARZ- CO O TYM MYSLICIE ?

Marcelibu pisze:Dorotko - zabij. Zapomniałam zadzwonić do lecznicy.... :( Ale można zadzwonić do LABWET - są czynni całą dobę. Tel.: 22 852 45 25. Boję się, że mnie nie przeczytają, bo nie jestem właścicielem. PRZEPRASZAM!!!!!!!!!!!!!! :(


pożyjesz jeszcze ,sama zadzwoniłam :mrgreen: doładowałam konto i z kom .zadzwoniłam.
nie mogłam dłużej czekać :oops:

wyniki są dobre ,lekko podwyższone leukocyty i kwasochłonne :D
mam przez 3 dni zbierać kupala i do badania.

Z moją pracą,hmmm po prostu muszę więcej zarobić ,tu płacą bardzo mało .
Wiem że jaka praca taka płaca :oops: ,ale 600zł to licho okropnie .
Koleżanka znalazła sobie podobną pracę w tych samych godz. i dostaje 900zł ...to dla mnie duża różnica .
Boje się ,bo to moja pierwsza praca ,ale szukam strachem rachunków nie popłacę. :twisted:

Z Niebieściuchą do wetki w niedziele ,musi obejrzeć jej skórę ,czemu ona tak strasznie się drapie ,ma skupiska łupieżu ,może to łupież wędrujący ? :roll: pasożyty ?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 30, 2010 11:02 Re: Tytek WIECZNY GILARZ- CO O TYM MYSLICIE ?

LimLim pisze:Wchodzę potem do łazienki i co widzę 8O .... rudas sika do nocnika - widać uznał go za nową kuwetkę :ryk:

Rude jakieś takie podobne są ;) niedawno właśnie myślałam, że szkoda, że już dano nocnika nie mamy, może by robił do niego, skoro kuwety mu nie odpowiadają ;)
mieliśmy też dla dzieci deskę nakładaną na sedes... ale już nie mamy... a Rudy Kacper to taki czyścioch jak i Limka, może by się nauczył na ludzką kuwetę załatwiać bo czasem to mam ochotę zrobić mu coś bardzo niedobrego :twisted:

ale nie mogę ;) bo zas...niec kochany jest

Obrazek

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 30, 2010 14:25 Re: TytekWiecznyGilarz Wciąż Uczę Się Żyć Bez NiegoTo Już 19.m.

czyżby Kacperek był nieporządny :twisted:

Boli mnie żołądek ,,łapie doła ,31 umarł mój tata ,wszystko wraca wraz ze zbliżającym się NR.
chwilami mam wrażenie że otoczona jestem śmiercią :cry:

W nocy coś mi się w głowie kotłowało ,głupie sny ,koty ,psy ,ludzie ,wojna ,łapanie kociaków ,nie mieliśmy tyle żeby jeszcze i je wyżywić .
Obudziłam się taka zmęczona ,obolała ,zakręcona ...

podobno jak śnią się koty to wredni ludzie ,czy to prawda? koty przecież nie są wredne ,w przeciwieństwie do nas ,dwunogich :roll:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 30, 2010 14:43 Re: TytekWiecznyGilarz Wciąż Uczę Się Żyć Bez NiegoTo Już 19.m.

jak się śni wąż lub szczur to nieszczera osoba obok.
Koty na pewno nie
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Wix101 i 133 gości