Poker71 pisze:vega013 pisze:Owszem miałam i mam - zawodowo od kilkudziesięciu lat + kierunkowe wykształcenie i studia podyplomowe. Nie będę już wypowiadała się na temat możliwości percepcyjnych kilkulatków, bo nie zamierzam wdawać się w przepychanki słowne.
Czy mogę prosić o argument na poziomie, zamiast raczej mało kulturalnego stwierdzenia: "Bzdury pleciesz" ?
Ja się za to wypowiem. Zawodowo z dziecmi do czynienia (chwała bogu!) nie mam. Ale mam siostrę duużo młodszą w tórej wychowaniu i dorastaniu miałam czynny udział, mam też obecnie dwie ...ops, już trzy.... bratanice, jedna niewiele starsza, druga ciut młodsza. OBIE w wieku dwóch lat DOBRZE wiedziały co oznacza zadać ból w sposób CELOWY. I umiały się wczuć w osobę której się ból zadaje. NIGDY same z siebie nie maltretowały nawet lalki. Mało tego, PŁAKAŁY jak widziały coś "bolącego" w telewizji, kazały podmuchać na łapkę misiowi który spadł z wysokości i się pewnie potłukł.
Wypytywane dokładnie opisywały co się dzieje z misiem który spadł z półki i gdzie go boli.
OBIE. niezależnie od siebie.
Nie twierdzę że 3latek jest winny, w tym wieku nie można mówić o winie. Ale do pewnego stopnia NIESTETY wiedział co robi
A czy Twoje małe krewne i siostra "same z siebie" nabyły tę wrażliwość, czy też ktoś im to wpoił? A propozycja leczenia trzylatka na "zamkniętym oddziale" trąci sowiecką Rosją.