sunshine pisze:No właśnie Magdo. HSB zawiezie, po pracy, do lecznicy. Ja stałam pół godziny na przystanku, więc dodatkowo mam chęć do życia bliską zeru...
chęci do zycia brak? pamiętaj, że słoneczko i świecące promyki zawsze komuś otuchę dodają, jak Ty

trzymam kciuki za wyniki Elzuni by były ok..
doczytywałam wątek i widze, że nadal na topie dzieciowo-rodzinne sprawy... u mnie był chrzesniak M.ojego dziś. jaka spura. masakra. aż mi się odechciewa własnych. ale M.ój chce. ale czy dojdą do skutku kiedys to sam Jeden wie. a czasem znów faze mam, że mogłbym tulić w ramionach itp... może jeszcze nie do końca ustatkowana pod tym względem jestem....