Meosio - dobrze: znowy spaliśmy przytulone "oba" (oczywiście na mojej poduszce). Szyjka ładnie zarasta futerkiem, bo był wygolony do bardzo, bardzo łysego (gdy go dostałam po operacji, to myślałam, że ma taki szeroki plaster naklejony) - cała "kryza". Kręcił rano "ósemki" - dostał najpierw 1/4 tabletki, potem śniadanie. Już nie gardzi karmą kocią





