Bardzo dziękujemy z kociastymi za życzenia
i życzymy wzajemnie samych pomyślności
Juz wyzdrowiałam. Po antybiotykach zafundowanych przez moją lekarkę spałam po 20 godzin na dobę odpuściło mi dopiero w sobotę, to musiałam odpocząć z deczko po męczącym sennym maratonie
Kociaste dzielnie mi towarzyszyły, Naryś tulił się do mnie zachłannie Mysz jak to Mysz na swoich zasadach
Dzisiaj zdjęć kociastych nie będzie.
Za to zrobię Wam lipiec w styczniu.
Wysiadłam dzisiaj po drodze z pracy marząc aby jeszcze mieli je w sprzedaży.
I były, czekały na mnie, w tej samej miłej cenie (15zł/kg), lśniące
jędrne, pachnące, soczyste, mięsiste, jak te nasze lipcowe z tym że argentyńskie



tak czereśnie o smaku zniewalającym latem coś nieziemskiego w styczniu
