WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 26, 2010 15:00 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

rebellia1 pisze:Wcześniej planujemy zobaczyć, jak Bajka zareaguje na mojego syna i odwrotnie. :) Całą noc mnie to męczyło - czy nie będzie to dla niej zbyt duży stres, bo jednak 1,5 roczne dziecko to mały huragan w domu. Z Felą Daniel był od niemowlęctwa. Jego hałasy nie robiły na niej żadnego wrażenia, co najwyżej znudzona odchodziła majestatycznie. Nie wyglądała na zestresowaną, nie fukała na niego itp. Podchodziła, ocierała się. Napisałam uczciwie do Jessi, żeby najpierw sprawdzić ich wzajemne relacje, żeby nie było zbędnych zgrzytów. Ta kotka wystarczająco dużo przeszła. :) I moje egoistyczne pragnienie posiadania tak uroczego kota nie ma nic do rzeczy. Dlatego proszę trzymać kciuki, aby Bajka nie bała się młodego. :ok:

Ja zadeklarowałam w PW i nie mam nic do ukrycia, mogę napisać to publicznie - jeśli okaże się, że dla Bajki to stres, to zrozumiem i uszanuję decyzję dziewczyn, a sama poproszę o pomoc w dobraniu mi innego zwierzaka. Mamy to szczęście, że jesteśmy we Wrocławiu. Wiem, że Bajeczka ma bardzo dobry tymczas i wiem też, że jest na tyle piękna, że nie potrzebuje na CITO domu. :kotek: A bardzo mi zależy, żeby trafiła w najlepsze ręce (znam wady i zalety mojego domu :) ). Myślę, że szczerość jest tu bardzo ważna.

Chętnie również pomogę od stycznia wrocławskim działaczkom na rzecz kotów. :) Dzięki Jessi za linki. Myślę, że moja skromna pomoc może się przydać, a jej zakres omówiłabym, jak dziewczyny mnie odwiedzą osobiście. :ok: Uciekam do innego wątku, aby już tu nie śmiecić.

:ok:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pon gru 27, 2010 10:04 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

Coś mi się widzi, że to się dobrze skończy - dla Bajeczki i rebelii :) Rebelia, myślę, że b. mądrze podchodzisz do sprawy - moi "znajomi" oddali do schroniska kotkę (razem z drugą, która niczym nie podpadła?!), która zaczęła podsikiwać w domu, nie skojarzyli faktu, że ich dziecko 1,5 roku potrafi wpędzić w nerwicę nawet dorosłego (byłam świadkiem kilku napadów szału...). Myślę, że to wszystko zależy od dorosłych; ci pewnie po prostu szukali pretekstu, żeby się pozbyć kotów niestety :x Trzymam kciuki :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek

edu

 
Posty: 351
Od: Sob sie 28, 2010 16:30

Post » Pon gru 27, 2010 13:15 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

Niestety, masz rację. O ile uważam można oswoić kota z dzieckiem w domu, to wprowadzanie kota do nowego domu z dzieckiem niesie ryzyko i ja sobie zdaję z tego sprawę. Kot nie ma w takim domu - to moja prywatna opinia - wielkiego spokoju, chyba, żeby go izolować. W każdym razie poczekam, aż dziewczyny przyjadą. Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne. Jeśli się nie uda, to trudno. Po prostu widać inny zwierz mi jest pisany. W każdym bądź razie jeśli nie ma innych widoków póki co na DS to chcę zobaczyć :ok: bez zobaczenia się osobiście trudno coś wyrokować. W zwierzakach nie ma reguł. :kotek:

rebellia1

 
Posty: 668
Od: Sob wrz 09, 2006 20:10
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post » Pon gru 27, 2010 13:29 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

Z fajnie zakończonych adopcji - wydałam kota do domu z drącym japę dzieckiem i tatusiem nienawidzącym kotów :roll: Moi przyjaciele, to podjęłam ryzyko - mamusia zdroworozsądkowa jakąś gwarancję dawała 8)

Pod dwóch miesiącach - tatuś pokochał kota 8O , kot olewa drące japę dziecko, które zaczyna się wyciszać bo kocio miziać się nie chce 8) Mamusia zadowolona, bo miała rację, że TŻ pokocha kota, a dziecko się wyciszy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Rebelia1 - będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon gru 27, 2010 13:41 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

Z fajnie zakończonych adopcji: kot kontra dziecko, jeden z "naszych" podopiecznych Jon zamieszkał w domu z 1,5 rocznym chłopcem. Efekt - Jon ma kompana do rozrabiania :D
Obrazek Obrazek Obrazek

Wrocławskie Koty - polub nas na Facebook

turkawka

 
Posty: 2613
Od: Pon lut 01, 2010 12:43
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 27, 2010 20:54 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

Trzymam kciuki, żeby historia Bajki też się tak cudnie skończyła - wszystko zależy od dorosłych, żeby dać i dziecku i kotu szansę; ale to chyba musi być co najmniej kilka dni, przy pierwszym spotkaniu może być różnie, a na drugi dzień cudnie, no wiesz... To jak z dokacaniem, niektórzy widzę oddają nowego kocia na drugi dzień, spanikowani, że rezydent syczy, a przecież po kilku dniach / tygodniach może już być zupełnie inaczej;
mi się coś tak rebelia od początku zdawało, że Bajka to Twój kot, aż sama jestem ciekawa, czy się spełni :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek

edu

 
Posty: 351
Od: Sob sie 28, 2010 16:30

Post » Pon gru 27, 2010 21:02 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

Bajeczko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 27, 2010 22:46 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

Mąż mi już tłumaczył, gdzie co stanie dla kota :ok: U mnie w domu Fela miała kuwetę w przedpokoju, u męża jego kot (tak, mąż za czasów chłopięctwa miał dachowce - kociarz jeden!!!) w łazience. I teraz mi mówi, że może klapkę w drzwiach zamontować. Kota jeszcze nie ma, a on już mi remonty ustala. :mrgreen:

Teraz już tylko się modlę o dwie rzeczy, które mnie nurtowały od początku - dogadanie się z młodym, i żeby TZ nie kichał jak przy persie znajomej (na szczęście jak ma zacząć kichać to zaczyna od razu). Bajka persa na szczęście nie przypomina. Kciuki więc trzymać! Nieskromnie stwierdzę, że resztę uważam za wykonaną. Siatka w oknie jest, kwiatów trujących brak, kasa na wyprawkę odłożona, młody jedzie jeszcze do babci, aby sobie odświeżyć co to kot i dlaczego nie wolno mu robić krzywdy. 8) Całe życie jestem taka dokładna, kiedyś mi ktoś powiedział, że mnie tak dokładność zabije. :wink: :ryk:

Na szczęście dziewczyny przyjadą z Bajeczką, za co jestem im przeogromnie wdzięczna! :kotek: :ok:

rebellia1

 
Posty: 668
Od: Sob wrz 09, 2006 20:10
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post » Pon gru 27, 2010 23:23 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

To kiedy to spotkanie w cztery oczy? :D... :).

Myślę, że dacie radę!!! Dużo tych przeciwności, ale... :).
A z alergią też można sobie poradzić. Mój dzieć ma i na koty i na psa (za TM [']), a jakoś sobie radzimy, chociaż zdarzają mu się dłuższe napady kataro-kaszlu... (to rzadko jest tak, że tylko ten jeden alergen wystarcza, zwykle musi zaistnieć jakiś dodatkowy element (wilgotność, pora roku, spadek odporności u ludzia itp.) ). Więc myślę, żeby od razu nie skreślać, w przypadku alergii... Ale... To na pewno sami ocenicie.

Kciuki zaciśnięte w każdym razie :)
:ok:
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon gru 27, 2010 23:25 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

RudyiSrebrnyKot pisze:To kiedy to spotkanie w cztery oczy? :D... :).

Myślę, że dacie radę!!! Dużo tych przeciwności, ale... :).
A z alergią też można sobie poradzić. Mój dzieć ma i na koty i na psa (za TM [']), a jakoś sobie radzimy, chociaż zdarzają mu się dłuższe napady kataro-kaszlu... (to rzadko jest tak, że tylko ten jeden alergen wystarcza, zwykle musi zaistnieć jakiś dodatkowy element (wilgotność, pora roku, spadek odporności u ludzia itp.) ). Więc myślę, żeby od razu nie skreślać, w przypadku alergii... Ale... To na pewno sami ocenicie.

Kciuki zaciśnięte w każdym razie :)
:ok:

właśnie ustalamy jakiś termin wspólnie pasujący nam wszystkim :ok:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pon gru 27, 2010 23:59 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

Na pewno się dogadamy. :ok:
Mąż na zwykłe koty reaguje zupełnie ok, ale inaczej to od razu i to od razu mocno. :| Dlatego też np. nie ryzykowałabym u nas kupna jakiegoś rasowca, albo ściągania kota z drugiej połowy kraju. :( Ja mam uczulenie na psi podszerstek i to tak po 2-3 dniach kaszel nocami. Ale z gładkowłosymi wszystko ok, więc chociaż kocham szorstkie do bólu, to mogę się pożegnać z nimi. :x
Mamy jednak to ogromne szczęście, że są zwierzaki, na które alergii brak. :mrgreen: Jak zwykłe koty czy gładkowłose psy. Patrząc ile jest alergików to się cieszę, że nie skreśla nas to całkiem. Bajka ma trochę takie puchate futerko i to tylko może nieść ryzyko. Ale to wszystko zobaczymy na miejscu. Cieszę się, że dziewczyny idą mi z wizytą na rękę. :)

rebellia1

 
Posty: 668
Od: Sob wrz 09, 2006 20:10
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post » Wto gru 28, 2010 20:34 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

No i jak tam z ustaleniami spotkania :?: Już coś wiadomo :?:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto gru 28, 2010 21:57 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

Najprawdopodobniej przyszły weekend, bo teraz dziewczyny w rozjazdach. :)

rebellia1

 
Posty: 668
Od: Sob wrz 09, 2006 20:10
Lokalizacja: zDolny Śląsk

Post » Wto gru 28, 2010 22:17 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

rebellia1 pisze:Najprawdopodobniej przyszły weekend, bo teraz dziewczyny w rozjazdach. :)


To ja kciuki do tego weckendu potrzymam, MOCNE kciuki :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro gru 29, 2010 6:14 Re: WRO,grafitowaBAJKA szuka domu stałego na CAŁE swoje życie

A propo dzieci i kotów.Ja nigdy jako dziecko nie miałam swojego kota, choć bardzo chcialam. Od zawsze dokarmiałam dzikie koty. Pierwszy mój własny kot został nabyty gdy córka miała 1 rok ( właśnie wtedy przeprowadziłyśmy się na swoje)...Dziś śmieje się ,że miłość do zwierząt moje dzieci odziedziczyły po matce, nie wyobrażają sobie zycia bez zwierząt. Nie wtajemniczonym dodam ,że moja córka od dawna jest dorosła i mimo alergii ( roztocze i kurz)jej własny kot to pers ( dziś 12 letni) na którego nigdy nie byla uczulona :mrgreen:
Mój kuzyn , który odwiedził mnie na święta i zobaczył chmare kotów ( 6 szt, w tym 3 na tymczasie), przypomniał ,że pamięta mnie jako małą dziewczynkę z warkoczykami i koło mnie na podwórku zawsze jakieś koty. Do dziś mi zostało :ryk: :ryk:
Każdy kotek zostawia odcisk
swojej łapki w twoim sercu[

Figaro52

 
Posty: 1892
Od: Śro lip 22, 2009 5:09
Lokalizacja: WROCŁAW

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Szymkowa i 88 gości