Rudy dom, Chmurek na tymczasie, Protka i Chmurka w DS!

Ano, tak to działa, najpierw słuchasz innych, potem sama doradzasz :lol:

... a wszystkie odchorowujemy wydanie kotka :wink:

Cukierek jakby wiedział, że o nim piszę - złapałam go i leży na kolanach, śpiocha sobie :1luvu:

Eh.... Cukierek wywalił całą suszarkę z praniem, większość trafiła do kuwety (już używanej :twisted:

) nie tylko przez Rademenesa :evil:

po czym z podkulonym ogonkiem próbował uciekać, ale trafił na moje nogi

Wspiął się po nich na wysokość mojego brzucha, po czym dopiero zobaczył że to JA i próbował uciec pod wannę :mrgreen:

Nie udało mu się, rzecz jasna :lol:

Teraz siedzi skulony i drżący na moich kolanach, jakby bał się że go uderzę za tę odrobinę sprzątania :1luvu:

Eeeee tam, wywalona suszarka :twisted:

Poczytaj mu, jest na formu, wątek o największych kocich szkodnikach. Ja po tej lekturze już na nic nie narzekam :mrgreen:

Ale od godziny leży u mnie na kolanach i to jest stokroć ważniejsze!

to sprzątanie się opłaciło :1luvu:

alix76 pisze::lol: to sprzątanie się opłaciło

Nie mogę sprzątać, bo maluch nadal przeciaga się na moich kolanach - pobija wszystkie rekordy! :1luvu:

Kolejny sukces - widząc obcego człowieka Cukierek dał się zobaczyć

Co prawda nie był zbyt pewny siebie i wahał się wyjść z łazienki, ale udało mu się przemknąć między dwoma parami wielkich nóg i bezpiecznie czmychnać do drugiego pokoju :1luvu:

Mam pytanie dotyczące Sylwestra..... w zeszłym roku nie było mnie w tym czasie w domu, teraz prawdopodobnie będę - ale obawiam się o stan kociaków.... Jak kociaki reagują na hałasy, błyski za oknami - czy tak jak psy ogarnia je panika? Jak zaradzić złemu samopoczuciu kociaków w tym dniu?
A Cukierek.... rozrabia! Dziś po powrocie z pracy znalazłam go na swojej kanapie wylegującego się i ziewającego w najlepsze! Za to w drugim pokoju pogryziony kabelek od głośnika.... Nie wiem który to zrobił, ale wszystkie zostały pogłaskane i nakarmione kiełbaskami :twisted:

Właśnie o niego najbardziej się boję, bo kociak reaguje strachem na każdy hałas...

No Fabryc ucieka jak słyszy wystrzały, więc o niego się najbadziej boję. Pozostałe kociaki na takie epizodyczne, jak dotąd, strzały nie reagowały, ale nie wiem jak usłyszą sylwestrową salwę. Na wszelki wypadek my zostajemy w domku, żeby dodać im otuchy. A poza tym to taką okazję jak powitanie Nowego Roku należy witać z najlepszymi przyjaciółmi :mrgreen:

Cukiereczek na kolanach:

Zasłużył sobie na to imię :mrgreen:

Jest naprawdę słodki jak cukier, zwłaszcza teraz to z niego wychodzi. Nawet jak broi to ma taki niewinny wyraz pyszczka, że wszystko uchodzi mu płazem :1luvu:

Niniejszym ogłaszam pobicie kolejnego rekordu Cukierka - zobaczył obcego człowieka i - co prawda siedząc u mnie na kolanach - dał się pogłaskać i nie zwiewał :!:

Poza tym dał się wziąść obcej osobie na ręce i nadstawiał łepek do głaskania, choć bardzo nieśmiało :mrgreen:

Zmęczony atrakcjami w postaci obcej mordy w końcu zwiał jak zwykle pod wannę, ale jest coraz lepiej

Choć teraz - nie wiem czemu znowu zaczyna się krztusić :cry:

Dziś nastąpił koniec świata :evil:

kociakowy

Spokojny dotąd i wyjatkowo grzeczny Ryś zaczął się rzucać, drapać i gryźć resztę kociaków..... Puszek próbował uciekać gdzie tylko się dało, Garfild znalazł nie domkniętą szafkę i tam się zakopał, a Cukierek wlazł do mojej nieużytej sukni ślubnej, Rademenes wskoczył w panice na szafę....

Nie mówiąc już o mnie- kilkanaście nowych szram na rękach i nogach :twisted:

Nie wiem z jakich powodów tak mu odbiło - a trwało to ponad godzinę - ale pomogło dopiero zamknięcie Rysia na 1,5 godziny w łazience....

joarkadia pisze:Dziś nastąpił koniec świata kociakowy
Spokojny dotąd i wyjatkowo grzeczny Ryś zaczął się rzucać, drapać i gryźć resztę kociaków..... Puszek próbował uciekać gdzie tylko się dało, Garfild znalazł nie domkniętą szafkę i tam się zakopał, a Cukierek wlazł do mojej nieużytej sukni ślubnej, Rademenes wskoczył w panice na szafę.... Nie mówiąc już o mnie- kilkanaście nowych szram na rękach i nogach
Nie wiem z jakich powodów tak mu odbiło - a trwało to ponad godzinę - ale pomogło dopiero zamknięcie Rysia na 1,5 godziny w łazience....

A nie strzelali pod oknem

- może Ryś się boi?

Rudy dom, Chmurek na tymczasie, Protka i Chmurka w DS!

Kto przegląda forum