H2E2 cz.II

[sunshine]

Erin, ja kiedyś znałam takiego, co po zdradzie przez żonę usiłował podbudować swoje ego i nawet kasjerkę w sklepie musiał podrywać Do mnie słodkie oczka a potem wypiął się, że to tylko przyjaźń była. Był też taki, co to nieważne jaka, byle kobieta/żona już była. Oj, z facetami to rzeczywiście chyba jak z kiblem...

[jozefina1970]

Wiem Erin, wiem

[Erin]

Oj, z facetami to rzeczywiście chyba jak z kiblem...

Boskie powiedzonko Gnój, syf i malaria
Oczywiście, zdarzają się wyjątki. Tylko oni to z gatunku dinozaurów - już na wymarciu

[elu]

Też jestem trochę nieśmiała

A to witajcie w klubie

Kurcze no, ledwo się przywitałam na nowym wątku a tu już 6 stron nastukane! Kiedy ja to przeczytam?

[shalom]

Nienadążam bo się pakuję oj widzę że teraz zmowa przeciwko facetom i dzieciom no tak, jak kobieta nie chce mieć dzieci bo nie bo to wokół gormadzą się matki polki co to chętnie cię ukrzyżują, rodzice i dziadkowie błagają o litość, nazywaja Cię egoistką albo oziębłą. A to takie proste że ktoś może zupełnie nie chcieć.
A ja jakoś na nadmiar wielbicieli nigdy nie narzekałam

[elu]

Ale ja bardziej, zapewniam Shalom. w nowym towarzystwie stoję z boku i wszystkich obserwuje.

To ja jeszcze bardziej, bo nawet w starym towarzystwie często siedzę cicho

[Patmol]

Nienadążam bo się pakuję oj widzę że teraz zmowa przeciwko facetom i dzieciom no tak, jak kobieta nie chce mieć dzieci bo nie bo to wokół gormadzą się matki polki co to chętnie cię ukrzyżują, rodzice i dziadkowie błagają o litość, nazywaja Cię egoistką albo oziębłą. A to takie proste że ktoś może zupełnie nie chcieć.
A ja jakoś na nadmiar wielbicieli nigdy nie narzekałam

ja nic nie mówię

[sunshine]

Oj, z facetami to rzeczywiście chyba jak z kiblem...

Boskie powiedzonko Gnój, syf i malaria
Oczywiście, zdarzają się wyjątki. Tylko oni to z gatunku dinozaurów - już na wymarciu

Ja to myślałam o tym, że albo zajęte albo nasrane...

[Erin]

Shalom, ja też nie. Ale jak się trafił jakiś, to jeden bardziej p... od drugiego
A ten ostatni (żonaty ) to mnie zniechęcił do tego gatunku na bardzo długo.

[shalom]

No w sumie... jak przejrzę nieliczne stado wielbicieli to z każdym coś było nie tak, jeden nawet kiedys na obozie terroryzował wszystkich a mi słał listy miłosne czytane na głos na apelu a teraz ten mój H też taki do końca poukładany i normalny nie jest, na pewno nie jest łatwy we wspólnym życiu

[sunshine]

Oj, Shalom co ja się nasłuchałam na temat mojej oziębłości, egoiźmie i że mi przejdzie Na dodatek nie mogę się odezwać jak widzę, że teściowie szkodzą swoim wnukom, bo jak nie mam swoich to się nie mogę znać Jak będę miała swoje to dopiero zobaczę A co to ja do rzeki muszę wejść, żeby wiedzieć, że woda mokra?

[shalom]

Oj, Shalom co ja się nasłuchałam na temat mojej oziębłości, egoiźmie i że mi przejdzie Na dodatek nie mogę się odezwać jak widzę, że teściowie szkodzą swoim wnukom, bo jak nie mam swoich to się nie mogę znać Jak będę miała swoje to dopiero zobaczę A co to ja do rzeki muszę wejść, żeby wiedzieć, że woda mokra?

Dokładnie. Ja chyba raczej kiedyś bym chciała mieć dzieci, ale nie mam problemu ze zrozumieniem że niektórzy nie. To takie trudne? może być trudne dla partnera ale co innym do tego? ja narazie muszę rozumieć że mój H jeszcze długo nie będzie miał ochoty na ślub i dzieci-jeśli w ogóle kiedyś będzie miał. I jeszcze muszę rozumieć, ze ma swoją jaskinię do której często ucieka.
Ja z kolei chciałabym być jeśli matką to aktywną-nie chodzi mi o imprezy itd, bo to nie dla mnie, ale chciałabym w ciaży chodzić po górach, z niemowlakiem chodzić po górach, zostawiać dziecko pod opieką i mieć dzień tylko dla siebie, realizować sie zawodowo i mieć czas na swoje pasje- i z tym też otoczenie ma problem no bo co to za matka która nie siedzi w domu non stop i nie widzi pasji w sprzątaniu i prasowaniu? wyrodna tylko może chcieć mieć życie poza dzieckiem

[Patmol]

wyrodna tylko może chcieć mieć życie poza dzieckiem

nie to już tak nie jest



ja myślę, nie krzyczcie na mnie za bardzo,

że o ile mogę z łatwością zrozumieć, że ktoś nie chce mieć dzieci
i nie wydaje mi się to dziwne

to jednak własne wnuki są przedłożeniem mnie
i jeśli one będą mieć wnuki
to i ja jakoś żyć będę

więc już dużo trudniej byłoby mi się pogodzić z tym, że moje dzieci nie będą miały dzieci

bo to jest konflikt ich wyboru, z moją nadzieją na wieczne życie
w moich zstępnych

[shalom]

A już komentarze rodziny, ze już czas doprowadzaja mnie do szału, juz czas sformalizować związek, już czas produkować dzieci No pewnie, zrobię sobie nawet 3 jak tylko będą mi dawać na nie kase, przychodzić się nimi opiekować jak będę na zajęciach i w ogóle przejmą moje obowiązki A najbardziej wkurza mnie wujek którego córka w wieku 16 lat wpadła, no i skoro ona już ma dziecko to na mnie też czas tylko w łeb dać...

[sunshine]

Masz rację Shalom. U nas pokutuje obraz Matki- Polki. A ja już nie mam siły ani zdrowia by przejść ciążę, raczkowanie i bunt dziecka. Poza tym z moją przeszłością chyba nie powinnam brać odpowiedzialności za cudze życie, wpajanie wartości. I też mnie wkurza, gdy ktoś próbuje układać mi życie. Od nikogo nie oczekuję, że bedzie podzielał mój światopogląd. Wiec dlaczego inni tego oczekują ode mnie? Ja zawsze pytam: a co, sponsorujesz wychowanie?
Ty też będziesz miała niełatwo