TYSKIE MRUCZKI VII - czekają i czekają , domki potrzebne!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 28, 2010 1:58 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Jestem dumna z Ciebie koteczku!! Ozzi na prawde jest bardzo dzielny.... :lol: :1luvu:
Oby tak dalej!! :)
Strasznego stracha nam wszystkim napedziles ale dobrze, ze juz jest wszystko wporzadku....
:love: :kotek: :love: :kotek:

A teraz zycze wam wszystkim dobrej nocy :wink:

Ninusia;D

 
Posty: 8
Od: Wto wrz 21, 2010 21:04

Post » Wto gru 28, 2010 7:17 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Obrazek
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 28, 2010 12:11 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Banerek na bazarek:

Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=121361&start=0][img]http://miau_miau2010.republika.pl/bazarek_tyskie.gif[/img][/url]
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto gru 28, 2010 13:02 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

dzieki :1luvu: Tylko duzy strasznie, ja juz go nie zmieszcze :oops: kolorowy zawrot glowy :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto gru 28, 2010 13:06 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

jesli ktos ma ochote-to prosze sie czestowac banerkiem na bazarek :) Mysle, ze co katalog jakas jedna, dwie rzeczy bede dorzucac, zeby ciagle cos bylo dla mrusiow :)

Ozzi :ok: :ok: wiedzialam, ze dzis zaczniesz cos skubac :ok: :ok: to znaczy, ze sily wracaja :1luvu: Dzielny kicius z Ciebie :1luvu:
Sloneczko ty moje :1luvu: :1luvu:

a jak reszta sloneczek? Mam nadzieje, ze tez wszystko ok :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto gru 28, 2010 13:58 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Kociara82 pisze:dzieki :1luvu: Tylko duzy strasznie, ja juz go nie zmieszcze :oops: kolorowy zawrot glowy :1luvu:


zmniejszyć?

wersja zmniejszona:

Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=121361&start=0][img]http://miau_miau2010.republika.pl/bazarek_tyskie1.gif[/img][/url]
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała


Post » Wto gru 28, 2010 16:04 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

RudyiSrebrnyKot pisze:
Kociara82 pisze:dzieki :1luvu: Tylko duzy strasznie, ja juz go nie zmieszcze :oops: kolorowy zawrot glowy :1luvu:


zmniejszyć?

wersja zmniejszona:

Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=121361&start=0][img]http://miau_miau2010.republika.pl/bazarek_tyskie1.gif[/img][/url]

ooooooo, jestes wieeeeeeeeeeeeeeeeelkaaaaaaa :1luvu: miaudziekuje :D

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto gru 28, 2010 16:26 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Właśnie jak tam reszta mrusiów?
Wszyscy zdrowi?
:)

Ninusia;D

 
Posty: 8
Od: Wto wrz 21, 2010 21:04

Post » Wto gru 28, 2010 17:33 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Poczęstowałam się większą wersją banerka :D
Mniam, pyszniutki jest :)


Ozzi, śliczności, super że wciąż z nami jesteś :1luvu: :1luvu:


:ok: za wszystkie tyskie futerka :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek

-kropeczka-

 
Posty: 696
Od: Czw cze 10, 2010 15:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 28, 2010 20:23 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Rok temu dzięki Justynie powiększyła się nasza kocia rodzina :) dołączył do niej wyjątkowy kociak - Szyszkownik Kilkujadek :) mój wymarzony burasio :) to jest kot, jakich mało :) ma charakter wyjątkowy :) prawie potrafi szczekać, włamuje się do szaf, wspina się po nich, uwielbia jeść, codziennie rano zaprowadza mnie do kuchni, żeby dostać jeść - pozostali w tym czasie smacznie śpią (jedzenie nie zając - nie ucieknie), choć wciąż pozostaje naszym najmniejszym koteczkiem :) nawet trochę zaprzyjaźnił się z naszymi chomikami - oczywiście tylko przez pręty w klatce :) w ogóle jest bardzo towarzyskim kotem - jako jedynego nie boimy się go zabierać z wizytą do sąsiadki i jej kota - uwielbia się z nim bawić, biegać, zaczepia go (pozostali boją się zmiany miejsca i gdziekolwiek poza drzwiami mieszkania kurczowo trzymają się swojego człowieka), nawet odwiedził kiedyś swojego wujaszka - kota teściów, wszystkim gościom pakuje się bez pardonu na kolana i domaga się uwagi. Jest niesamowicie żywy, zwłaszcza, że pozostała dwójka ma chyba na celu pobicie rekordu w długości snu w ciągu dnia... a Kilek woli sobie pobiegać, poskakać, dać znać, że jest, że chce się bawić - no i do tego jest gadatliwy - dzięki temu, wiemy gdzie jest, jak się przypadkiem zamelinuje w szafie :) no i słodziak z niego nieziemski :) te jego wytrzeszczone oczy, wiecznie zdziwione są po prostu cudowne :) no i w końcu stał się bardziej miziający, bo na początku miał tyle pracy z bieganiem tu i ówdzie, szczekaniem, obwąchiwaniem itd. że na mizianie nie miał czasu - ciągle był w biegu, teraz sam przychodzi na mizianki i coraz częściej śpi z nami - wcześniej uciekał jak tylko ktoś się w łóżku poruszył :) wet twierdzi, że to koci okaz zdrowia :) a to przede wszystkim dzięki Justynie, która uratowała go od pewnej śmierci i wyleczyła z kociego kataru :) do tej pory młody Szyszek był tylko raz dodatkowo (poza szczepieniem, kastracją i odrobaczeniem) u weterynarza, bo miał biegunkę, ale szybko wrócił do normy :) przez pewien czas myśleliśmy czy nie ma jakichś problemów urologicznych, bo... lał nam w łóżku, ale okazało się, że on po prostu nie lubi dzrwiczek w krytej kuwecie... po wyciągnięciu drzwiczek, zaczął załatwiać się normalnie w kuwecie, a jak już wystarczająco podrósł, to z powrotem zainstalowaliśmy drzwiczki i teraz świetnie sobie radzi a w łóżku nie ma niespodzianek... a na początku jak do nas przybył starszy brat Kajko pomagał mu wchodzić do kuwety - sam popychał łapką drzwiczki i mały sobie wchodził, a potem znów popychał i mały wychodził :) ogólnie starszy brat Kajko o niego dba :) nawet dzieli się z nim oliwkami, które sam uwielbia i pyszczek mu myje :) zresztą Kokosik też :) mamy wspaniałą trójkę wyjątkowych kotów :)

Justyno - jeszcze raz bardzo, bardzo Cię dziękuję :1luvu: za to, że dałaś szansę na życie mojemu kochanemu burasiowi :) że dzięki Tobie jest teraz z nami i możemy cieszyć się wzajemnym towarzystwem :)

Dzięki Justynie i Kilkowi trafiłam na miau.pl i to też jest fantastyczne :) bo dzięki temu mogę choć troszkę pomóc tym niesamowitym futrzastym istotkom :)

A taki właśnie śliczny jest mój Kilek, zwany Kileczkiem, Kilusiem, Kilerem, Szyszkiem, a jak za dużo narozrabia - Kilosławem :)
Obrazek

A tymczasem idę przygotować jakiś mięsny torcik dla mojego słodziaka z okazji roku razem :)
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto gru 28, 2010 20:33 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

LSVC cudownie czytało mi się to co napisałas. Super!
OZZINKU JAK JA SIĘ CIESZĘ ŻE ZACZĄŁEŚ SAM JEŚĆ. :-) dziękuję że spełniłeś moją prośbę :-) trzymaj się kocurku. Mizianka , a szczególnie buziaki dla wszystkich zwierzaków, bo dzisiaj międzynarodowy dzień całusów. :-)
Bazarek dla Vita do 05.06 godz 20

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=162515

Iljova

Avatar użytkownika
 
Posty: 1244
Od: Śro lip 21, 2010 19:14
Lokalizacja: Bydgoszcz (Chorzów)

Post » Wto gru 28, 2010 20:52 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

piękny burasek :ok:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto gru 28, 2010 21:17 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

LSVC to ja tobie dziekuje że dałas mu dom ,tak wspaniały dom :1luvu: Dzieki takim domkom moge kolejne ratowac i to dzieki Wam , bo ja daje im tymczas , opieke , weta ale jak wiemy nie dała bym rady finansowo i to własnie Ty LSVC nam pomagasz :1luvu:


A Ozzi byl dzis cewnikowany i dostał kilka zastrzyków , jutro znów jedziemy do weta . Ladnie pojadł a teraz mruczy sobie leżac koło mnie na wersalce :)


Za chwilke jeszcze ide do Matyldy a potem Pedra z Fibim wyprowadzić a potem jeszcze ide z Myszką ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto gru 28, 2010 23:45 Re: TYSKIE MRUCZKI VII - Ozzi najgorszy kryzys minął

Ozzi podobno dzis znow sie zatkal i znow miauczal, ze boli... :roll: Ech... a tak dlugo mial spokoj... Ale juz jest ok :) On jest bardzo delikatny i niesamowicie wrazliwy :1luvu: Schrupac slodziaka i zacalowac to za malo :1luvu:

LSVC :1luvu: Slicznie to napisalas, a kocio... Ech... widac, jak mu dobrze z wami :) Fajnie, ze taki towarzyski jest i przyjacielski :) Tylko skad to imie wytrzasnelas?! 8O To juz rok... Kawal fantastycznego czasu :) Ciesze sie, ze jest zdrowy :) To najwazniejsze :) A skoro dzis dzien calusow jak to ktos napisal wczesniej, to przesylam buziaka Kilkowi i reszcie kotow :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bulba, Google [Bot], puszatek i 321 gości