Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 27, 2010 22:09 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

A odjajczenie to już było, bo ja się pogubiłam :oops:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 27, 2010 22:52 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Nie było.
O takim wydarzeniu, bym nie milczała. :wink:
Myślałam, że zabieg zrobię mu pod koniec stycznia.
Będę miała kilka dni urlopu, to go doglądnę.
Teraz nie jestem tego pewna, bo jak patrzę na Kaszmirka, to on jest taki dzidziuś.
On nie zachowuje się jak podrostek. On zachowuje się jak mały kociak.
Może odjajczenie w wieku 6 miesięcy, to dla niego za wcześnie. :?
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 27, 2010 22:59 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:W tymczasowaniu nastąpi dłuższa przerwa, bo zanim ja tego kota wyleczę!!!!!, zanim zaszczepię!!!!!, zanim nabierze odporności!!!, to będzie lato. :roll:
Życzyłabym sobie, by była to wiosna!!!!! :wink:

No, zdązylabyś na kociaki... :ryk:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon gru 27, 2010 23:00 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

:ryk: :ryk: :ryk:
A wiesz, że liczbą doskonałą jest liczba 7. :wink: :ryk: :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 27, 2010 23:02 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Tak też uważam!
Mam 7.
+ jedno miejsce na tymczasa.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon gru 27, 2010 23:05 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

:mrgreen: :ok: :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 27, 2010 23:05 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Meldujemy :kotek: :kotek: się na wątku :D
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon gru 27, 2010 23:05 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Podobno idealną liczbą jest 8 :ryk:
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Pon gru 27, 2010 23:06 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Powariowaliście wszyscy :strach:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 27, 2010 23:07 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Oby nie popadać w stany dwu- lub trzycyfowe to będzie dobrze.
Ja nie zwariowałam.
Rozsądnie gadam przecież? :mrgreen:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pon gru 27, 2010 23:07 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Gosiu według moich skromnych wyliczeń normalność kończy się na czwartym futrze :ryk:
Ja w tym momencie mam dwucyfrową, ale na wylocie :mrgreen:
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Pon gru 27, 2010 23:17 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Jak już kiedyś wspominałam, graniczną dla mego rozumu liczbą kotów jest 3. :ryk:
Cóż poradzę, że serce mam bardziej podzielne. :twisted:
Hm... szkoda, że tak podzielnej nie mam chałupy. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 27, 2010 23:18 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

selene00 pisze:Jak już kiedyś wspominałam, graniczną dla mego rozumu liczbą kotów jest 3. :ryk:
Cóż poradzę, że serce mam bardziej podzielne. :twisted:
Hm... szkoda, że tak podzielnej nie mam chałupy. :roll:

Oj nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie ściany w tych blokach rozciągliwe robią :ryk:
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Pon gru 27, 2010 23:21 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Ja podziwiam osoby które mają więcej niż 3 koty i to ogarniają :strach: ja chyba jakoś mało zorganizowana jestem :oops:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 27, 2010 23:24 Re: Kototerapia, czyli kuracja antystresowa;-)

Wiecie takich Świąt jak w tym roku chyba nie pamiętam.
Nie robiłam nic!!!! Nie żebym nie miała co robić, ale byłam skutecznie unieruchomiona. :D :1luvu:
Największe zasługi w tej dziedzinie przypadają Kaszmirowi. :D

ObrazekObrazekObrazek

Żeby nie przypadła mu jednak cała chwała, postarał się Miodek. :D

ObrazekObrazek

Troszkę mi spadał i musiałam go podtrzymywać, przez co nabawiłam się kolejnego nerwobólu :wink: , ale warto było. :D

Miodziowi wreszcie się przypomniało do czego służy choinka! :mrgreen: :ok:

ObrazekObrazek
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 36 gości