Faliway do kontaktu. Nie jest wykastrowany ale to nie jest znaczenie terenu- siusia i robi kupę tylko poza kuwetą. Nie na meble i ściany- tylko podłoga, wanna, umywalka.
Wannę i umywalkę też bym jeszcze przeżyła ale ciągle mycie podłóg.. a staramy się o dziecko i raczkujące w siuśkach- kiepska perspektywa

No i po prostu śmierdzi w mieszkaniu :/ Tym bardziej że próbuje to na podłodze zakopać i potem z mokrymi łapami uwielbia wskoczyć na kolana

albo na kanapę..
U weterynarza był oczywiście ale nie miał robionych badań..
Siusia normalnie taką sporą kałużę. Nie to że posikuje, nie robi tego raczej zbyt często.. Ogólnie z zachowania jest taki jak był, uwielbia towarzystwo, gości itd z drugim kotem też się dogaduje świetnie od początku...
Wydaje mi się że po prostu jakoś mu na żwirku nie wygodnie stawać.. kupiliśmy podkłady- nawet wchodził ale jak zrobił raz, próbując zakopać skotłował i już więcej nie wchodził... próbowaliśmy nawet z pustą kuwetą- nawet wchodził i zrobił ale też raz bo potem było mokro.. Mąż już nawet zrobił taką płytę plexi z dziurami którą położyliśmy na żwirku żeby mu się wygodnie stało- raz zrobił jak go wsadziliśmy do kuwety ale potem już nie próbował... Teraz to nie wiem czy On już po prostu się nie oduczył i nie kojarzy kuwety z załatwianiem się.. jak należy go nauczyć korzystać ponownie?