Ryszard Beznogi - król własnej kanapy:-)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw gru 23, 2010 8:54 Re: Ryszard Beznogi - król strychu. - BYDGOSZCZ! Przedadopcyjna

Zastanawia mnie nieodmiennie czemu ludzie to robią....
Opowiadają niestworzone historie, kłamią........
Chcą się poczuć lepsi?
Mają coś z psychiką?
Wierzą w to co mówią?


Nie rozumiem i nie zrozumiem.........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw gru 23, 2010 11:10 Re: Ryszard Beznogi - król strychu. - BYDGOSZCZ! Przedadopcyjna

Ja tylko na sekundę, z całuskami dla Rysia :love: , bo zarobiona jestem po pachy :roll:

Czasu Mirki bardzo szkoda, ale w sumie dobrze się stało, że kandydat odpadł już na wejściu. Jakby udało mu się utrzymać dobre wrażenie i kić do niego pojechał .... :roll: A co się odwlecze, to nie uciecze :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 23, 2010 13:30 Re: Ryszard Beznogi - król strychu. - BYDGOSZCZ! Przedadopcyjna

Osłupiałam - dzwoni pani, ze ona w sprawie kota. Dopytuję którego - mówię, ze jestem wolontariuszem i że ogłaszam wiele kotów.
Tego zaniedbanego przez starszą Panią ok - Ryśka
Gdzie kot jest - mówię, że pod Warszawą, ale zaznaczam, że generalnie to my koty odwozimy, bo chcemy mieć możliwość sprawdzenia warunków w które kot trafia, poznania jego nowych właścicieli. Ze oczywiście kota mozna wcześniej zobaczyć, poznać .....niestety tylko w warunkach strychowych......

Na co pani, z głosu na poziomie odpowiada, ze kota potrzebuje sla starszego pana, któremu zginął kot......i ze tu dla odmiany mieszkałby w komórce.
Osłupiałam i odpowiedziałam - nie proszę pani my kotów do komórek nie oddajemy.

A to dziękuję powiedziała i się rozłączyła.


Możliwości są dwie - albo mówiła prawdę........co by były szokujące, bo jak po takiej treści ogłoszenia zadzwonić po kota .........do komórki......

Albo był to rodzaj złośliwości - pt. teraz do mieszka na strychu......czyli ma źle, a wy mnie sprawdzać chcecie? Wiec złośliwie powiedziała ze do komórki.

Ja naprawdę nie wiem co o tych ludziach myśleć..........sorry jeśli komuś się wydaje przesadą, ze sie sprawdza dom do którego się kota oddaje......no to ode mnie kota nie dostanie.

Zadzwoniła pani w sprawie Malwinki - i zdumiona że Ania, która jej domu szukała powiedziała o przed adopcyjnej - "ale przecież to znaleziony kot!" z oburzeniem powiedziała pani
Czyli mam go oddać byle komu? - spytała Ania
Ostatnio edytowano Czw gru 23, 2010 15:03 przez Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw gru 23, 2010 14:16 Re: Ryszard Beznogi - król strychu. - BYDGOSZCZ! Przedadopcyjna

Neigh pisze:(...)
Możliwości są dwie - albo mówiła prawdę........co by były szokujące, bo jak po takiej treści ogłoszenia zadzwonić po kota .........do komórki......
(...)


Obawiam się, że ludzie czytają co któreś z kolei słowo, więc pewnie pałacu nie zauważyła :roll: i pomyślała, że chłopak zaprawiony w warunkach bojowych, w komórce sobie znakomicie poradzi :wink:

A poważnie, gdzieś przeczytałam, że kretynów jest niewielu, ale są tak sprytnie porozstawiani, że stale na nich trafiamy. Więc domki dogłębnie sprawdzać należy :!:

W sumie ciekawe.... bo może ten starszy Pan też mieszka w komórce ....
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 23, 2010 15:00 Re: Ryszard Beznogi - król strychu. - BYDGOSZCZ! Przedadopcyjna

Nemi pisze:
A poważnie, gdzieś przeczytałam, że kretynów jest niewielu, ale są tak sprytnie porozstawiani, że stale na nich trafiamy. Więc domki dogłębnie sprawdzać należy :!:



PIEKNE! :ryk: podpisuję się pod tym zdaniem oburącz:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw gru 23, 2010 23:48 Re: Ryszard Beznogi - król strychu. - BYDGOSZCZ! Przedadopcyjna

Oooo ... i nikt nie zagląda do dzieciaka bez łapki ... Ciasta pieką, karpie zabijają, a Pan Ryszard głasków potrzebuje :) Obrazek

A mnie się takie pytanie pojawiło - czy coś wiadomo o stosunku Ryszarda do psów :?: Mieszka z innymi kotami, więc domyślam się, że inne koty akceptuje i potrafi się z nimi porozumieć. I ta łapka - czy jest do naprawienia ?

Jutro Wigilia... pierwsza gwiazdka ma moc spełniania marzeń ... :P Bardzo jej jutro będziemy wypatrywać.

Nasza banda życzy wszystkim podczytywaczom spokojnych i smakowitych Świąt :!:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa


Post » Pt gru 24, 2010 9:26 Re: Ryszard Beznogi - król strychu. - BYDGOSZCZ! Przedadopcyjna

O stosunku do psów nic nie wiadomo - mieszka z kotami, na strych psy nie wchodzą. Nie jestem w stanie na to pytanie odpowiedzieć.

łapka nie jest do naprawy:( on ma ją jakby powykręcaną, krótszą + zaniki mieśniowe. Nie trzeba jej amputować, ale na naprawę nie ma co liczyć. To nie jest na zasadzie poskłądanie

A poza tym ja się uczciwie przyznaję o każdym z tych kotów "strychowych " mogę powiedzieć tyle ile się można dowiedzieć podczas wpadnięcia na strych......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt gru 24, 2010 23:02 Re: Ryszard Beznogi - król strychu. - BYDGOSZCZ! Przedadopcyjna

Neigh pisze:(...)
A poza tym ja się uczciwie przyznaję o każdym z tych kotów "strychowych " mogę powiedzieć tyle ile się można dowiedzieć podczas wpadnięcia na strych......


Pierwsze wrażenie mówi wszysko :P Wigilijne głaski dla Rysia :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 26, 2010 23:00 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Szkoda że Święta się kończą :cry: Ryśku, niepoprawny uwodzicielu... głaski i uściski :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 27, 2010 16:38 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Ryszard został wygłaskany.........chudzina jakaś taka z niego. Achaś i juz wiem, ze był przez weta oceniany na ok 6- 7 lat.

No i Panie baaaaaaardzo proszą, żeby jego brać pod szczególną uwagę przy szukaniu domu.......No staramy się, tak?
Aaa i niech jeszcze Be dopowie od siebie, bo też dzielnie głaskała.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon gru 27, 2010 16:44 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

I poszukuję kogoś na przedadopcyjną do Rembertowa.........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon gru 27, 2010 17:06 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Neigh pisze:Ryszard został wygłaskany.........chudzina jakaś taka z niego. Achaś i juz wiem, ze był przez weta oceniany na ok 6- 7 lat.
No i Panie baaaaaaardzo proszą, żeby jego brać pod szczególną uwagę przy szukaniu domu.......No staramy się, tak?
Aaa i niech jeszcze Be dopowie od siebie, bo też dzielnie głaskała.


W sumie to chyba dobrze, że chudzina, ze względu na łapkę... Czy sądzicie, że może być chory - na przykład na nerki i szczuplak, bo nie może jeść ? Sorki, ale jak taką obsesję chorób mam :roll:

Z domkiem się staramy... ale dla niego to tylko niewychodzący - prawda :?:

No i czekam co Be napisze, jak już ochłonie ze zmian :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 27, 2010 17:07 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Mam tam kijowy dojazd, fakt, ale mam. Niemal godzinę będę jechała, ale dojadę, jak nikogo innego nie będzie...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon gru 27, 2010 17:49 Re: Ryszard Beznogi - król strychu

Nemi pisze:
Neigh pisze:Ryszard został wygłaskany.........chudzina jakaś taka z niego. Achaś i juz wiem, ze był przez weta oceniany na ok 6- 7 lat.
No i Panie baaaaaaardzo proszą, żeby jego brać pod szczególną uwagę przy szukaniu domu.......No staramy się, tak?
Aaa i niech jeszcze Be dopowie od siebie, bo też dzielnie głaskała.


W sumie to chyba dobrze, że chudzina, ze względu na łapkę... Czy sądzicie, że może być chory - na przykład na nerki i szczuplak, bo nie może jeść ? Sorki, ale jak taką obsesję chorób mam :roll:

Z domkiem się staramy... ale dla niego to tylko niewychodzący - prawda :?:

No i czekam co Be napisze, jak już ochłonie ze zmian :P



No tego to ja Ci nie powiem........ale nie wygląda na chorego. Achaś i dowiedziałam się dziś jeszcze, że Heksa to ma tak ze 4 - 5 lat.

jesssu idę prasowac, wyszłam o 11, wróciłam po 16.00 i ciągle tylko koty koty koty........PARANOJA. Niech one już wszystkie w pierony idą do nowych domów.....:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości