a już pożyczyłam od neojmx

dzisiejsze polowanie się nie powiodło- Puszek najadł się przed moim przyjazdem i już nawet nie zechciał mi się pokazać na oczy
Złapałam za to piękną, czarną kicię o aksamitnej sierści. Widać, że koteczka bardzo tęskni za działką, bo cały czas siedzi na parapecie i wpatruje się w okno. Jestem zaskoczona, bo mogę ją brać nawet na ręce i nie wyrywa się, do tego nie gryzie, nie drapie- a jak się ją pogłaszcze, to głośno mruczy. Bardzo spokojna, grzeczna kicia.
A szalona szylkretka Sprężynka ( imię wzięło się od tego- jak skubana potrafi wysoko skakać w pogoni za sznurkiem

) fuka na nią i syczy- wyraźnie nie podoba jej się nowa lokatorka...