» Nie gru 26, 2010 22:24
Re: Młoda, stalowa PINKI ze złamaną łapką szuka DS- Łódź
One się cały czas leją. W sumie to Borubar małej dokucza ciągle. Czasami się bawią, i to na prawdę fajnie, ale Borubar niestety chyba nie wie kiedy kończy się zabawa a zaczyna nie wiem, walka? Bo on czasem tak ją podgryza, że mała przed nim ucieka i się chowa, widać, że chce, żeby dać jej spokój.
Pinki ogólnie to dużo 'burczy' i miauczy przy tych ich podgryzaniach, ale ona chyba już tak ma. Czasem faktycznie głośniej miauknie jak Borubar przesadzi, ale wtedy krzyknę na Borubara i jest spokój (albo i nie). Ale to jak wczoraj się wydarła, to tak jeszcze u niej nie słyszałam, dosłownie wszyscy się zlecieli zobaczyć co się stało.
We wtorek pojadę do CC (w pn chyba Jej nie ma?) i poproszę, żeby ogonek też zobaczyła.