» Śro gru 29, 2010 15:10
Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.
Remoncik idzie powoli, bo pod właściwą tapetą były ogromne połacie starych tapet, które bardzo ciężko schodziły. Malowanie kuchni i tak będę musiała przełożyć do wiosny. Podobno nie wymyślili jeszcze nieśmierdzących farb olejnych a tylko taką mogę dać w kuchni. Na dniach mam zamiar zabrać się za zdziaranie tapety w pokoju kuwetowo-klatkowym i malowanie farbą lateksową. Muszę jeszcze przerobić meble kuchenne dając pod nie nóżki. Najpier odpiłuję rozmoczony dół. Zapewne gdy uporam się z tym co sobie zaplanowałam konieczne będzie reperowanie czegoś innego.
A kotom tylko w to graj. Ile frajdy dają im walające się po podłodze kawałki tapety.
<=klik