Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 13.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 26, 2010 14:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

A Kitek nie ma ciut za grubej dupki? :mrgreen:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie gru 26, 2010 14:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Ależ skąd. Ma idealne kształty. :lol:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 26, 2010 15:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

O nie - mam zamiar obejrzeć nowego Sherlocka.
Ponoc udany.
Zobaczymy, jesli będzie w wypożyczalni.

Obsada w Twoich filmach i tak jest bezkonkurencyjna.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro gru 29, 2010 14:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

jak remoncik :?:
fotoraport prosim :mrgreen:
koty mogą być pomazane :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Śro gru 29, 2010 14:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Koty przed malowaniem na pewno zostały szczelnie owinięte folią... 8)
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro gru 29, 2010 15:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Remoncik idzie powoli, bo pod właściwą tapetą były ogromne połacie starych tapet, które bardzo ciężko schodziły. Malowanie kuchni i tak będę musiała przełożyć do wiosny. Podobno nie wymyślili jeszcze nieśmierdzących farb olejnych a tylko taką mogę dać w kuchni. Na dniach mam zamiar zabrać się za zdziaranie tapety w pokoju kuwetowo-klatkowym i malowanie farbą lateksową. Muszę jeszcze przerobić meble kuchenne dając pod nie nóżki. Najpier odpiłuję rozmoczony dół. Zapewne gdy uporam się z tym co sobie zaplanowałam konieczne będzie reperowanie czegoś innego.

A kotom tylko w to graj. Ile frajdy dają im walające się po podłodze kawałki tapety.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro gru 29, 2010 15:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

8O szeroki zakres działań ,życzę wytrwałości :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Śro gru 29, 2010 15:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Wytrwałość pewnie będzie tylko ręka może odpaść. :lol:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro gru 29, 2010 19:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Nie masz nikogo do pomocy? 8O Ja bym sie od razu stawila, bo przyzwyczajona jestem do takich robot. W tym roku trzy przeprowadzki robilam i przed tymi remonty wlasnie.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro gru 29, 2010 19:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

No nie mam nikogo do pomocy. Zresztą lubię takie majsterkowanie tylko szkoda, że do tego potrzebna jest siła fizyczna.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro gru 29, 2010 19:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Ok, sila fizyczna to u mnie sie zle skonczyla, bo po parudniowym odwalaniu sniegu i odkopywaniu auta mam chore ramie i szyje. Ale tapety odklejac rade bym dala jeszcze. No i bym Ci chociaz materialem mogla sluzyc, ale to za daleko, niestety.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro gru 29, 2010 19:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Ze mną to samo. Ręka zwłaszcza w łokciu boli mnie teraz podczas wykonywania różnych czynności poza skrobaniem tapety. Przy tym mnie nie boli. :lol:

Dam radę, zrobię co mam do zrobienia a potem kotki to zdewastują. :mrgreen:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro gru 29, 2010 19:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

W lato jak tu byly remonty zwlaszcza Emilowi sie porozkladane folie podobaly. A reke szanuj.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro gru 29, 2010 19:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Musisz koty do pracy zaciągnąć, np zdrapywanie tapety pazurkami, malowanie ogonkiem :)

kasia(1)

 
Posty: 1142
Od: Czw cze 04, 2009 8:00
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro gru 29, 2010 19:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

E tam one idą na łatwiznę. Zdarły tylko to co łatwo odchodziło tym samym zmuszając mnie do całkowitego pozbycia się tapety. Z malowaniem też nie za bardzo sobie radzą, bo malują podłogę zamiast ścian. :roll:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Rudolfa i 47 gości