Szylkretki są piękne. 103 Kretki!:)

Caragh pisze:
kalair pisze:Tak Ciociu...

Jak to ten, to jest! :lol:

Bry dzionek Bożenko :1luvu:

Jak Kretulki spędzają święta? :kotek:

bulba pisze:Bry dzionek Bożenko
Jak Kretulki spędzają święta?

Ketulki śpią. A Duzi spędzają wolny czas przy kawie i ciasteczkach. :lol:

Aktualnie oglądają Robin Hooda. :lol:

Cześć Kochanie! :1luvu:

swiateczne miaudobry kreciom :1luvu:

Monia, czyzbys gdzies swoje foto wrzucila? Ja tez chce obejrzec :oops:

Kociara82 pisze:swiateczne miaudobry kreciom

Monia, czyzbys gdzies swoje foto wrzucila? Ja tez chce obejrzec

Nie, Monia nie wrzucała żdadnych zdjęć.

Hej Olcia! Jak tam?

u mnie? yyy... po japonsku-jakotako :ryk:

Kurde, musze dzis lub jutro zaiwaniac do Justy, bo cos jej sie z wieza poknocilo i nie dziala :evil:

Kociara82 pisze:u mnie? yyy... po japonsku-jakotako

Kurde, musze dzis lub jutro zaiwaniac do Justy, bo cos jej sie z wieza poknocilo i nie dziala

Instrukcji dokłądnie nie poczytałą? :mrgreen:

nie, bo wczoraj dzialalo jak trzeba, ale potem jak wylaczyla i chciala zalaczyc dzis... padlo cos...

Żeby nudno nie było. Właśnie rozwaliło nam junkers. Cała łazienka zalana, jesteśmy teraz bez wody i gazu. Nie idzie wody zakręcić, bo zaworek się rozkwasił....Więc woda musi być zakręcona całkiem..

Rewelacja. Co za życie! :roll:

Akurat dzisiaj oczywiście. :evil:

Najgorzej, że koty tak przerazone..Dopiero po dłuższym czasie udało mi się je poznajdować..Safi zresztą ucieka cały czas w panice za szafki kuchenne.. Cały brzuszek brudny i tłusty, gdzieś się za piecem przeczołgała, ale nawet nie mam jak jej umyć.. :roll:

Kociara82 pisze:nie, bo wczoraj dzialalo jak trzeba, ale potem jak wylaczyla i chciala zalaczyc dzis... padlo cos...

Hmm..ale to nowe, na gwarancji, w ostateczności zareklamuje się.

no wez! Zeby na dzien dobry juz cos bylo nie tak! :evil:

Jesli faktycznie bedzie potrzebna reklamacja (choc nie wiem jak to uznaja, bo karton zlal kot) :evil:

to suchej nitki na sprzedawcy nie zostawie :evil:

Kociara82 pisze:no wez! Zeby na dzien dobry juz cos bylo nie tak! Jesli faktycznie bedzie potrzebna reklamacja (choc nie wiem jak to uznaja, bo karton zlal kot) to suchej nitki na sprzedawcy nie zostawie

Ale to nie wina sprzedawcy, raczej producenta. :wink: