» Czw gru 23, 2010 7:46
Re: To my:) PP
Umarła spokojnie, była na lekach, mama wchodziła do nie pół godziny wcześniej, siedziała, a potem położyła się na boczku i przysypiała. W tej samej pozycji leżała już po śmierci, nie zapłakała nawet, koty nic nie zauważyły, więc mam nadzieje, że chociaż śmierć miała szybką i bezbolesną.
Nie wiem co robić z surowicą, boje się teraz, że jednak może być u któregoś uśpiona faza FeLV, mimo testów i szczepień, boje się, ze zaszkodzę zamiast pomóc.

*

*

*

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!