pisiokot pisze:Mamusię Jarek zawiózł dziś po południu do Tesco, gluś został sam na razie

strasznie mi przykro, że maluch został sam, ale rozmawiałam z Anią, te kociaki są samodzielne, nic mu się nie stanie z powodu, że ie ma mamy, one już nie są cyckowe. Troszkę mnie uspokoiła.
Co więcej - zakwaterowałyśmy mamę razem z Kajkiem i Kokoszem w tej samej klatce i mama lała maluchy łapą, warczała na nie i syczała

Musiałyśmy ich rozdzielić

Burasia zachowuje się tak samo jak Łucja - ona też syczała na swoje dzieciaki.
Ja wiem, ze to pora kiedy mama kocica odstawia małe, ale mimo wszystko mi smutno.
Chłopaki w porównaniu z dniem wczorajszym już mniej przerażone, przynajmniej tak mi się wydaje i w oczkach już ropki nie widać, leki robią swoje, tylko Wiedźma mało szczęśliwa, że dupki ma kłuć (domięśniowo)
Pisiokotku, dziękuję za pomoc

Tobie i Twjemu TŻ-etowi.
Spokojnych Świąt życzę Wam i wszystkim kibicom ujawnionym i nie
