Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 13.

Powodzenia na nowej drodze życia Biała Seniorko.

bądź szczęśliwa Ślicznotko :1luvu:

mirka_t pisze:Kukulisia w drodze do Warszawy. Nos ma jeszcze niewygojony, ale ogólnie czuła się dzisiaj bardzo dobrze. Oby szybko zadomowiła się w nowym domu.

bardzo się cieszę
niech jej się wiedzie w nowym domu

Ogromnie się cieszę. Szczęścia w nowym domu, Kukulinko.

Są jakieś wieści z nowego domku?
Czy kotka zaaklimatyzowała się?

Na razie wszystko OK. Teoria o tym, że Kukulisia ma problem z czynnikiem ludzkim na razie wcale się nie sprawdziła. Z kotem nie miała jeszcze bezpośredniego kontaktu, ale myślę, że do jednego przywyknie.

Agat.

Agat i Bączuś :mrgreen:

Bączek pcha się wszędzie a ja chcę promować Agata.

może dwu - paczek :mrgreen:

krówkowe cudaki :kotek:

Dwupak niewykluczony, choć nie wiem czy Agat nie zamęczyłby Bączka.

mirka_t pisze:Na razie wszystko OK. Teoria o tym, że Kukulisia ma problem z czynnikiem ludzkim na razie wcale się nie sprawdziła. Z kotem nie miała jeszcze bezpośredniego kontaktu, ale myślę, że do jednego przywyknie.

Jeżeli nie czynnik ludzki to co było przyczyną, że straciła dom? Kotów tam podobno nie było?

Ale oni swietnie ze soba wygladaja :-)

Mirko dasz znac, jak dojdzie? Prosze :-)

MariaD pisze:
mirka_t pisze:Na razie wszystko OK. Teoria o tym, że Kukulisia ma problem z czynnikiem ludzkim na razie wcale się nie sprawdziła. Z kotem nie miała jeszcze bezpośredniego kontaktu, ale myślę, że do jednego przywyknie.

Jeżeli nie czynnik ludzki to co było przyczyną, że straciła dom? Kotów tam podobno nie było?

Może im starsza, tym gorzej znosiła ruchliwość i krzykliwość dzieci, zwłaszcza kilkuletniej "drobnicy"?

Mam nadzieję, że zaaklimatyzuje się szybko, zaakceptuje rezydenta (i on ją) i będzie szczęśliwa.

Dzieci to, wbrew pozorom, też "czynnik ludzki". :wink:

Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 13.

Kto przegląda forum