bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto gru 21, 2010 16:54 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

sunshine pisze:Czy ty przypadkiem nie znasz mojego HSB i nie zawiązałaś z nim porozumienia? :wink:
Czytałam jakiś czas temu, ze gdy ktoś nie zdaje powyżej 6 razy oznacza to, ze nie nadaje się na kierowcę. I to pisał psycholog!!! Więc dlaczego mam mu nie wierzyć???


datego, ze ja zdawąłam więcej niż 6 razy, prawo jazdy mam ponad rok, bez jednej stłuczki jeżdżę. i mam sie całkiem dobrze. a przechodnie na ulicy nie uciekaja w popłochu jak jadę :)

kolejny przykład to moja mama która prawo jazdy zrobiła po 40. i też myślala, ze ona to na pewno NIE, a jednak ...
(nie wiem ile Ty masz lat, wiec przykładu mojej mamy nie bierz do siebie:P)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto gru 21, 2010 17:03 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

Za niecały miesiąc skończę 33 lata :wink:
Uważaj, bo jeszcze mnie przekonasz :wink:
Mój ostatni egzamin wyglądał tak: najsurowszy egzaminator w ośrodku. Przez ponad 20 minut woził mnie wąskimi, głównie jednokierunkowymi uliczkami i kazał skręcać w lewo! Serio! Przez ponad 20 min(z 25min przewidzianych na cały egzamin) nie skręciłam w prawo nawet raz! Egzaminator wyczuł, że nie znam miasta i woził mnie po różnych podchwytliwych miejscach- np zakaz ruchu schowany za gałęziami wierzby płaczącej :roll: W końcu, gdy już wracalismy do WORDu znalazł miejsce, gdzie nie zauważyłam czegoś i mógł mnie oblać. Choć na koniec pochwalił mój sposób jazdy, to, jak sobie radziłam na skrzyżowaniach. W końcu stwierdził, że jemu jest bardziej, niż mnie, przykro, że nie zdałam. Jakoś nie mam siły, by znowu przez to przechodzić.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 21, 2010 17:08 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

sunshine pisze:Za niecały miesiąc skończę 33 lata :wink:
Uważaj, bo jeszcze mnie przekonasz :wink:
Mój ostatni egzamin wyglądał tak: najsurowszy egzaminator w ośrodku. Przez ponad 20 minut woził mnie wąskimi, głównie jednokierunkowymi uliczkami i kazał skręcać w lewo! Serio! Przez ponad 20 min(z 25min przewidzianych na cały egzamin) nie skręciłam w prawo nawet raz! Egzaminator wyczuł, że nie znam miasta i woził mnie po różnych podchwytliwych miejscach- np zakaz ruchu schowany za gałęziami wierzby płaczącej :roll: W końcu, gdy już wracalismy do WORDu znalazł miejsce, gdzie nie zauważyłam czegoś i mógł mnie oblać. Choć na koniec pochwalił mój sposób jazdy, to, jak sobie radziłam na skrzyżowaniach. W końcu stwierdził, że jemu jest bardziej, niż mnie, przykro, że nie zdałam. Jakoś nie mam siły, by znowu przez to przechodzić.

sunshine, słoneczko :) ja miałam takich sytuacji naprawdę mnóstwo. beczałam, płakałam, depresje miałam. żeby zdać prawko 3 razy wyjeżdzałam na wakacje nad morze do pracyby na to zarobić, ale udalo sie! i Tobie TEŻ SIĘ UDA! a poza tym, pokazesz takim "zlamasom" ze oni są góra i moga oblewac:P absolutnie :)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto gru 21, 2010 17:09 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

O, znów działa :roll: a wiec, ja też nie mam prawka, więc poza kupnem auta musiałabym jeszcze to załatwić. A na auto zupełnie nas nie stać póki co. Większość kasy idzie na wynajem mieszkania no i życie.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 21, 2010 17:15 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

sliver_87 pisze:
sunshine pisze:Za niecały miesiąc skończę 33 lata :wink:
Uważaj, bo jeszcze mnie przekonasz :wink:
Mój ostatni egzamin wyglądał tak: najsurowszy egzaminator w ośrodku. Przez ponad 20 minut woził mnie wąskimi, głównie jednokierunkowymi uliczkami i kazał skręcać w lewo! Serio! Przez ponad 20 min(z 25min przewidzianych na cały egzamin) nie skręciłam w prawo nawet raz! Egzaminator wyczuł, że nie znam miasta i woził mnie po różnych podchwytliwych miejscach- np zakaz ruchu schowany za gałęziami wierzby płaczącej :roll: W końcu, gdy już wracalismy do WORDu znalazł miejsce, gdzie nie zauważyłam czegoś i mógł mnie oblać. Choć na koniec pochwalił mój sposób jazdy, to, jak sobie radziłam na skrzyżowaniach. W końcu stwierdził, że jemu jest bardziej, niż mnie, przykro, że nie zdałam. Jakoś nie mam siły, by znowu przez to przechodzić.

sunshine, słoneczko :) ja miałam takich sytuacji naprawdę mnóstwo. beczałam, płakałam, depresje miałam. żeby zdać prawko 3 razy wyjeżdzałam na wakacje nad morze do pracyby na to zarobić, ale udalo sie! i Tobie TEŻ SIĘ UDA! a poza tym, pokazesz takim "zlamasom" ze oni są góra i moga oblewac:P absolutnie :)


A miałaś do tego HSB, który zamiast Cie wspierać zamykał się w pokoju, by zrozumieć jak znowu mogłaś oblać? Już to wygarnęłam HSB i powiedziałam, że dla mnie to główny argument za tym, by nie podchodzić do egzaminu. Bo mnie to dodatkowo dołowało a przy kolejnym egzaminie dodatkowo stresowało. Obiecał poprawę. Ale nie wiem czy mu się uda :roll:
A mój pierwszy egzamin? Zrobiłam kilka nieznacznych błędów (koleżanka, śliczna blondyneczka zrobiła podobne i bez problemu zdała). Na koniec egzaminator stwierdził, że mnie nie puści, ale jeżdżę na tyle dobrze, ze nastepnym razem bez problemu zdam. Taaaa :(

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 21, 2010 17:16 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

Shalom, co ty przekombinowałaś? :roll:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 21, 2010 17:23 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

sunshine pisze:
sliver_87 pisze:
sunshine pisze:Za niecały miesiąc skończę 33 lata :wink:
Uważaj, bo jeszcze mnie przekonasz :wink:
Mój ostatni egzamin wyglądał tak: najsurowszy egzaminator w ośrodku. Przez ponad 20 minut woził mnie wąskimi, głównie jednokierunkowymi uliczkami i kazał skręcać w lewo! Serio! Przez ponad 20 min(z 25min przewidzianych na cały egzamin) nie skręciłam w prawo nawet raz! Egzaminator wyczuł, że nie znam miasta i woził mnie po różnych podchwytliwych miejscach- np zakaz ruchu schowany za gałęziami wierzby płaczącej :roll: W końcu, gdy już wracalismy do WORDu znalazł miejsce, gdzie nie zauważyłam czegoś i mógł mnie oblać. Choć na koniec pochwalił mój sposób jazdy, to, jak sobie radziłam na skrzyżowaniach. W końcu stwierdził, że jemu jest bardziej, niż mnie, przykro, że nie zdałam. Jakoś nie mam siły, by znowu przez to przechodzić.

sunshine, słoneczko :) ja miałam takich sytuacji naprawdę mnóstwo. beczałam, płakałam, depresje miałam. żeby zdać prawko 3 razy wyjeżdzałam na wakacje nad morze do pracyby na to zarobić, ale udalo sie! i Tobie TEŻ SIĘ UDA! a poza tym, pokazesz takim "zlamasom" ze oni są góra i moga oblewac:P absolutnie :)


A miałaś do tego HSB, który zamiast Cie wspierać zamykał się w pokoju, by zrozumieć jak znowu mogłaś oblać? Już to wygarnęłam HSB i powiedziałam, że dla mnie to główny argument za tym, by nie podchodzić do egzaminu. Bo mnie to dodatkowo dołowało a przy kolejnym egzaminie dodatkowo stresowało. Obiecał poprawę. Ale nie wiem czy mu się uda :roll:
A mój pierwszy egzamin? Zrobiłam kilka nieznacznych błędów (koleżanka, śliczna blondyneczka zrobiła podobne i bez problemu zdała). Na koniec egzaminator stwierdził, że mnie nie puści, ale jeżdżę na tyle dobrze, ze nastepnym razem bez problemu zdam. Taaaa :(


<przytul>
M.ój mnie zawsze bardzo wspierał.. troche nie rozumiem podejścia twojego HSB, jak facet tak może :/ ale skoro obiecał poprawę, może warto spróbować ?? albo z innej strony- udowodnij mu, że się MYLI!! ZE SOBIE PORADZISZ I POTRAFISZ!!
Ja bym z przekory robiła do upadłego :)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto gru 21, 2010 17:26 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

Cóż mój HSB to specyficzny, ale kochany człowiek. Młody jeszcze i nie wszystko rozumie od razu. A ja nie jestem przekorna :( Ale Ty sliver masz niezły dar przekonywania. Jeśli już, chciałabym zdawać w taką pogode jak ostatnio. W myśl zasady:im trudniej, tym łatwiej :wink:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 21, 2010 17:31 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

Już się chyba naprawiło.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 21, 2010 17:32 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

Samo??? a koty nie chodziły Ci przypadkiem po klawiaturze? :wink:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 21, 2010 17:33 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

sunshine pisze:Cóż mój HSB to specyficzny, ale kochany człowiek. Młody jeszcze i nie wszystko rozumie od razu. A ja nie jestem przekorna :( Ale Ty sliver masz niezły dar przekonywania. Jeśli już, chciałabym zdawać w taką pogode jak ostatnio. W myśl zasady:im trudniej, tym łatwiej :wink:


Ja Ci to będę powtarzać jak mantrę; zdasz, dasz rade, poradzisz sobie, chciec to móc :):)
A tak z ciekawości mogę wiedzieć ile młodszy? czy to takie niedyskretne pytanie ?:)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto gru 21, 2010 17:37 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

Pytanie nie jest niedyskretne. Dla nas to żaden stres. Choć teściowie długo nie mogli się pogodzić, że będą mieli synową starszą od syna 7 lat. Przez chwilę było niemiło. A najśmieszniejsze, że brat Leszka, starszy do niego 14 lat, ma żonę młodszą ode mnie :lol:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 21, 2010 17:41 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

sunshine pisze:Pytanie nie jest niedyskretne. Dla nas to żaden stres. Choć teściowie długo nie mogli się pogodzić, że będą mieli synową starszą od syna 7 lat. Przez chwilę było niemiło. A najśmieszniejsze, że brat Leszka, starszy do niego 14 lat, ma żonę młodszą ode mnie :lol:

to Wam sie w rodzinie poprzeplatało :) To ja zdradzę, że M.ój to starszyyy ode mnie o 9 lat.
Zawsze wiedziałam, że będę mieć starszego mężczyznę. nie myślałam, ze aż tyle, no ale. zastanawia mnie jedno, czy odczuwasz na codzien tę różnicę wieku?? Bo ja to cięzko widzę siebie i młodszego, ale może to dlatego, że i ja niewiele mam lat :)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto gru 21, 2010 17:47 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

Leszek to bardzo dopowiedzialny człowiek. W dodatku wygląda na dużo starszego. Początkowo był przeczulony na pkcie szacunku, podważania jego kompetencji, decyzji, braku szacunku. Teraz już w ogóle nie ma nieporozumień na tym tle. Nasza różnica wieku nie jest odczuwalna. Nikt z naszych znajomych nie zauważa różnicy :wink:
Miałam coś jeszcze napisać, ale mi z głowy uleciało :roll:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 21, 2010 17:49 Re: bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

Już mi sie przypomniało! Na stanikomania.pl jest recenzja nowego stanika Ewy Michalak, tzw. Effuniak. Macie doswiadczenia z tą marką. Ja mam na razie tylko Czerwony Mech. Cudo, nie stanik.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 132 gości