Witam wszystkich użytkowników i miłośników kotów.
Piszę, ponieważ sprawy zaczynają mnie przerastać. Ale od początku.
Przeszło rok temu z Azylu wzięłam kota na tymczas. Kocurek miał ok. 7-8 miesięcy. Był dosyć grzeczny, choć jak to kot, różne rzeczy potrafił zrobić. Niestety wiele jego zachowań przybrało już charakter uciążliwy i dodam niestety kosztowny. Od początku kot bardzo lubił gryźć kable... słuchawek od mp3 i telefonu, ładowarek, kabli USB, przegryzł też przewód do depilatora a ostatnio niestety już kable grube, do routera i modemu. Kot ma drapak, mimo to zdrapał ogromne ilości tapety w kuchni. Mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, więc remont musiałam przeprowadzić na własny koszt, (nie mówiąc już o wydatkach na wszystkie pogryzione ładowarki itp. Niestety choć za wszelką cenę starałam się chować kable, nie mogę przecież do tego zmusić swoich współlokatorów, którym to w końcu przestało odpowiadać). Kocur pogryzł całą zieleń w mieszkaniu - to akurat mogę przypisać sobie, bo nie spróbowałam kupić mu jakiejś trawki (choć to i tak nie gwarantuje rezultatu). Bardzo nie chciałabym oddać kota spowrotem do schroniska, ale już nie wiem, co mam robić. Najciekawsze jest to, że wielokrotnie odniosłam wrażenie, że on robi mi to na złość, albo wtedy, kiedy chce dostać jakąś porcję jedzenia ekstra. Oczywiście przecież nie mogę ciągle dawać kotu jeść... Efektem było zawsze właśnie gryzienie kabli. Dodam, że nie ma on robaków, by mógł nadmiernie odczuwać głód itp.
Ostatnio kupiłam mu zabawkę z kocimiętką, ale widać należy do tych kotów, których to zioło nie interesuje.
Kot jest oczywiście kastrowany, ale jak mi wiadomo jednak nie zawsze to może coś zmienić. Podobno niektóre koty mają taki charakter... Do tej pory miał szczęście, ale co się stanie, kiedy zacznie gryźć kable urządzeń pod wysokim napięciem????
Co mam zrobić? Proszę o pomoc... Na prawdę nie stać mnie na ciągłe wydatki związane z tymi kablami, tym bardziej, że nie wiem, czy po zamontowaniu nowych, już po chwili nie podzielą losu poprzednich.