Weterynarz ocenił go na 9-10.
Kocurek ogólnie jest zdrowy, nie licząc chorych dziąseł.
Garfi miał wyrwane kilka zębów, były połamane, zaniedbane, chwiały się.
Karmicielka mowi, że w miejscu, gdzie go karmi jest odkąd pamięta... A karmi tam koty od roku 2002.
Garfiś został złapany w tym miesiącu już 2 razy.
Pierwszy raz został pogryziony przez inne koty.
On jest bardzo uległy i spokojny, inne koty go zdominowały.
Ostatnio spał na zamarzniętej ziemi, bo inne koty nie wpuszczały go do budek.
Tym razem trafił do lecznicy przez dziąsła i stwierdziłam, że już na ulicę nie wróci.
Bo przecież zwyczajnie na starość należy mu się spokój a nie ciągłe walczenie o to, żeby mieć gdzie spać...
Kocur jest kochany i cudowny, pogłaskany od razu mruczy, po chwili zaczyna ugniatać. Jak się całkowicie rozmaśli to ciumka



Za moment wstawię zdjęcia Garfisia:)
Kocurek jest odrobaczony, odpchlony. Na dniach będzie szczepiony. No i szukamy mu domku
