
No Etko, muszę Cię zmartwić - Pyza do Ciebie nie pojedzie.
Dziś zawiozłam ją do domu

Trochę się zmartwiłam, bo Pyzunia się zestresowała podróżą i w domu miauczała, była zdezorientowana... ale mam nadzieję, że za 2 dni się odnajdzie...
Jest pierwszym kotem w tym domu i jedynym na razie. Nie ma małych dzieci są rodzice i dwie dorosłe córki. Cały czas ktoś jest w domu. Mam nadzieję, że ją pokochają i że będzie tam szczęśliwa!!!
Rozkoszna Pyzuniu = bądź szczęśliwa w nowym domu








