Maluchy z wrocławskiego schroniska już u siebie.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 19, 2010 22:55 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Neigh pisze:Nie chcesz Edzina na tymczas moze zwykłego Czarnego kota?

Hehe. Właśnie jeden taki pojechał. :-)
Na razie do siebie nie biorę, póki maluchy nie pojadą. Raz, że nie chcę ich narażać, bo mają być zdrowe, a dwa to za dużo ich.. Dzisiaj pojechał Bobik, ale jeszcze 2 posiedzą do stycznia.
Zgłosiłam, że może przyjechać ten pers, ale to nie do mnie bezpośrednio, tylko do dziewczyny, u której był Gerard. U nich się zwolniło, bo Graża znalazła dom.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon gru 20, 2010 7:19 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Nawet miałam Cię o tego bliźniaka Gerarda zapytać.......Kurcze nieprawdopodobne te persy w schronach....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon gru 20, 2010 9:24 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

No niestety.. Były na tyle tanie, że każdy mógł sobie kupić i tłuc kolejne... :?
U nas w schronisku też był kiedyś biało-niebieski.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon gru 20, 2010 11:30 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Edzina pisze:No niestety.. Były na tyle tanie, że każdy mógł sobie kupić i tłuc kolejne... :?
U nas w schronisku też był kiedyś biało-niebieski.



Nadal są - można sobie za 250 - 300 zł na allegro kupic "persika".
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon gru 20, 2010 11:38 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Tak, ale są też inne, tanie rasopodobne, np. MCO. Fakt, że z długowłosych najtańsze jednak persy są, ale to kwestia czasu i mody.... :?
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon gru 20, 2010 12:02 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Juz się do Neigh na PW zameldowałam :D

Oj persy to moja pierwsza miłość, pierwsza moja kicia to była perska, cameo księżniczka, Arabeska, arystokracja w każdym calu, mimo to jak na persa wyjątkowo niezależna i samodzielna, więcej takiej persiej osobowości nie spotkałam :(

abrakadabra

 
Posty: 186
Od: Pon cze 25, 2007 13:10
Lokalizacja: Kanie

Post » Pon gru 20, 2010 12:05 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

abrakadabra pisze:Juz się do Neigh na PW zameldowałam :D

Oj persy to moja pierwsza miłość, pierwsza moja kicia to była perska, cameo księżniczka, Arabeska, arystokracja w każdym calu, mimo to jak na persa wyjątkowo niezależna i samodzielna, więcej takiej persiej osobowości nie spotkałam :(



Ja też uwielbiam persy......są takie hmm inne:-). Nooo zameldowała się ........kurde drugi koniec świata. Ale spokoo......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon gru 20, 2010 19:34 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Neigh pisze:kurde drugi koniec świata. Ale spokoo......

O? Tak? :? Daj znać czy dasz radę.
Kurna! Pipi to jakieś pomieszanie kota z kurą!
Mam właśnie na leczeniu kurę w klatce. Cochina olbrzyma. ;-) A Pipi wyrzebuje jej łapką ziarna. Zuzy nie obchodzi kurze jedzenie, a Pipi już kiedyś dopadła się do miski z pszenicą. :lol:
Pipi właśnie odkryła, że wujek Filip fajnie sobie leży na akwarium i w sumie to można się tam powygrzewać... Oby wytrzymało :twisted:
Dobrze, że tylko dwa zostały, bo trzeba mieć oczy naokoło głowy.
Ostatnio edytowano Pon gru 20, 2010 22:13 przez Edzina, łącznie edytowano 1 raz
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon gru 20, 2010 19:40 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Edzina pisze:
Neigh pisze:kurde drugi koniec świata. Ale spokoo......

O? Tak? :? Daj znać czy dasz radę.
Kurna! Pipi to jakieś pomieszanie kota z kurą!
Mam właśnie na leczeniu kurę w klatce. Cochina olbrzyma. ;-) A Pipi wyrzebuje jej łapką ziarna. Zuzy nie obchodzi kurze jedzenie, a Pipi już kiedyś dopadła się do miski z pszenicą. :lol:
Pipi właśnie odkryła, że wujek Filip fajnei sobie leży na akwarium i w sumie to można się tam powygrzewać... Obyw wytrzymało :twisted:
Dobrze, że tylko dwa zostały, bo trzeba mieć oczy naokoło głowy.


Jeśli ktoś miałby ochotę na wycieczke za Pruszków bo ja mam w liniii prostej jakieś 100 km w jedną stronę......( nooo moze 85:-) ) to ja się chętnie zrzeknę:-)

A odwiedziny u konisiów, psów i kotów odłoże do wiosny......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sty 07, 2011 9:12 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Zuza i Pipi już po sterylce. :D
Wczoraj je zwiozłam. Po powrocie zostawiłam koło kaloryfera w transporterku, bo koniecznie chciały pochodzić chwiejnym krokiem. Jak już bardziej się wybudziły - wypuściłam, a one poszły do kuwety. Zuza doszła połowicznie, bo kuperek jej wystawał i nalała poza. Pipi sama zaniosłam. :-)
Cała noc spały w łożku, rano już były zupełnie na chodzie. Chodzą ostrożnie, pewnie je boli jeszcze. W niedzielę antybiotyk.
No to pod koniec przyszłego tygodnia możemy szukać transportu. :D
Ale zołzy z nich okropne u weta! Burczą, wyrywają się, Pipi (ta słodka w domu, miła, przytulaśna) dziabnęła i podrapała weta do krwi. Zuza też nieźle się wyrywała. Wrzask przy podawaniu zastrzyku był taki jakby kotom działa się straszliwa krzywda. :twisted:
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pt sty 07, 2011 9:19 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Edzina pisze:Ale zołzy z nich okropne u weta! Burczą, wyrywają się, Pipi (ta słodka w domu, miła, przytulaśna) dziabnęła i podrapała weta do krwi. Zuza też nieźle się wyrywała. Wrzask przy podawaniu zastrzyku był taki jakby kotom działa się straszliwa krzywda. :twisted:

:ryk: :ryk: :ryk: bo wet to ten zły od zastrzyków i badań więc trzeba na niego pokrzyczeć :ryk: :ryk:

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sty 07, 2011 10:38 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

Niech sie Zuza szykuje na sobote na zmianie domu :D
W poniedziałek potwierdze.

ennante

 
Posty: 114
Od: Pt sie 08, 2008 12:59

Post » Pt sty 07, 2011 11:31 Re: Proszę o wizytę przedadopcyjną w Częstochowie

ennante pisze:Niech sie Zuza szykuje na sobote na zmianie domu :D
W poniedziałek potwierdze.

Ooooo!! Ale Ty mi powiedz jak? Kiedy? Gdzie? 8O Czyżbyś chciała mię odwiedzić hę? :D
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pt sty 07, 2011 11:52 Re: Szukamy transportu do Warszawy dla jednej małej kici

Az tak to nie bo kurna z czasem zawsze problem
Ale do wroclawia dojedziemy, chyba ze znajdzie sie ktos kto podrzuci Zuze do Opola.
Szykujemy się na sobotę wstępnie więc jakbyś mogla to tez na sobote zeby do wroclawia ją podrzucic.

ennante

 
Posty: 114
Od: Pt sie 08, 2008 12:59

Post » Pt sty 07, 2011 12:20 Re: Szukamy transportu do Warszawy dla jednej małej kici

ennante pisze:Szykujemy się na sobotę wstępnie więc jakbyś mogla to tez na sobote zeby do wroclawia ją podrzucic.

Na sobotę... :strach: Rany.. Nie wiem czy dam radę.. Prędzej na niedzielę, bo kolega wraca do Wroclawia.. Ale dobra. Szukam. To wiesz co? Umowę chyba wyślę Ci pocztą i mi odeślesz co?
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 116 gości