
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sunshine pisze:Shalom, czyżbyś pracowała w Rossmannie? Bo ja tam ponad rok życia straciłam. Umowa na pół etatu, a wymagania jakby nie wiadomo jakie warunki zapewniali. Najgorsze były kierowniczki. Nigdzie nie spotkałam tak napiętych szefów jak kierowniczki w tej sieciówce. A klienci, szczególnie w grudniu to masakra. Ja też staram się być miła dla pań na kasie. Często widzę jak miło kasjerki na to reagują
sliver_87 pisze:Dziękuję za wskazówki odnośnie mięska...
A co do Bombilli za szybko się cieszyłam. Drugi dzien nie robi kupki, kilkakrotnie ściągałam jej kubraczek ale nic z tego... Do tego dzis jak wieczorem wróciłam do domu kręciła sie chwilke przy kuwetce a zaraz potem nasikała zaraz za nią... Boję się tego, że nadal będzie tak sikać, wydaje mi się , że to przez ten cholerny kubraczek :/ nie wiem. martwie się. Dobrze, że tylko jutro jeszcze na zajęcia przed świętami, ale potem i tak dużo roboty. Bombi ściągać próbuje ten kubraczek i czasem szarpie te szwy. Byle do środy :/
shalom pisze:sliver_87 pisze:Dziękuję za wskazówki odnośnie mięska...
A co do Bombilli za szybko się cieszyłam. Drugi dzien nie robi kupki, kilkakrotnie ściągałam jej kubraczek ale nic z tego... Do tego dzis jak wieczorem wróciłam do domu kręciła sie chwilke przy kuwetce a zaraz potem nasikała zaraz za nią... Boję się tego, że nadal będzie tak sikać, wydaje mi się , że to przez ten cholerny kubraczek :/ nie wiem. martwie się. Dobrze, że tylko jutro jeszcze na zajęcia przed świętami, ale potem i tak dużo roboty. Bombi ściągać próbuje ten kubraczek i czasem szarpie te szwy. Byle do środy :/
Moze ona ma już dość kubraczka, może lepiej dla niej byłoby go nie mieć? jak to jest z tym lizaniem rany? co to szkodzi? bo Konan po kastracji miał ranę wysmarowaną czymś srebrnym podobno lizanie nic nie szkodzi, więc się chłopak wylizał do czysta od razu po przyjściu i wylizuje się regularnie, dba o swoje klejnotya u kotek i ich ran to jakoś inaczej działa?
A może ją ten kubrak gdzieś uciska i ją boli?
sunshine pisze:Shalom, ja pracowałam najpierw na Dąbrowie, gdzie wymieniano całą kadrę bo pracownicy zaczęli kraść. Potem przenieśli mnie do Galerii. Niby na wsparcie na kilka dni. W rezultacie na stałe. A tam kierowniczka baaaaaardzo niefajna była. Atmosfera w pracy straszna. Do tego niefajni klienci, masa pracy, zwłaszcza przed świętami. Na samo wspomnienie aż mną wstrząsa. Przeniesiono mnie do sklepu, który pracował 7 dni w tygodniu. I nie bardzo miałam możliwość protestowania. Ale fakt- dla studenta to dobra praca.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 1342 gości