Mój Gacek - poszedł sobie :-(((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 19, 2004 17:56

Na razie nasz bohater dochodzi do siebie po "głupim Jasiu" - kręci się po pokoju, przysiada, zatacza się...Myślę, ze do jutra rana wszystko będzie już OK :)
Zdjęcia będą za jakiś czas - nie mam aparatu cyfrowego, a w zwykłym mam połowę filmu (w tym parę zdjęć Gacusia) - postaram się jak najszybciej wypstrykać resztę, a potem jakoś to tu zamieszczę :)

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 19, 2004 18:35

Nich sie ladnie i szybko goi !

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon lip 19, 2004 20:45

Mam pytanie. Gacek ma niestety zatwardzenie. Czy są jakieś domowe sposoby? Niestety bardzo mało pije, więc to pewnie dlatego...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 19, 2004 20:47

Najprostszy sposób to podać płynną parafinę - niedawno było o tym na forum. Znajdę.

Można dopyszcznie, można spróbować z jedzeniem.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 19, 2004 20:49

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 19, 2004 21:11

Łyzka oliwy z oliwek też jest dobrym pomysłem.

Weta

 
Posty: 10
Od: Śro lip 14, 2004 16:06

Post » Pon lip 19, 2004 21:20

Dziękuję :) Jutro spróbuję dać mu oliwy. Czy tę parafinę kupię w aptece?
Na razie Gacuś mimo oszołomienia domagał się pełnej miski, więc dostał troszkę (boję się torsji po tym "uspokajaczu"), zmiótł i na uginających się łapach usiłował wyjść za mną z pokoju :lol:
Zobaczymy, jaką jutro rano będzie miał minę, jak w końcu mu te drzwi otworzę...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 19, 2004 21:24

w aptece :-) jogurcik tez moze na poczatek byc, jesli go masz albo oliwka z oliwek. Parafine kupisz jutro :-)

Mine opisz koniecznie!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88156
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lip 19, 2004 21:26

Mysia pisze:Dziękuję :) Jutro spróbuję dać mu oliwy. Czy tę parafinę kupię w aptece?

Tak, w aptece. Parafina jest o tyle bezpieczniejsza od oliwy, że nie podlega w ogóle trawieniu, daje tylko poźlizg - dzięki czemu (w przypadku rozregulowanego układu trawiennego) nie powoduje potem zaburzeń.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 19, 2004 21:36

Wreszcie doczytałem wątek... Mysiu, świetni ci idzie! Gasuś jak się zupełnie zaadaptuje bedzie cudownym kotem.
Z naszej trójki każdy trafił do nas jako dorosły i ma swoją smutną historię. Szczęściarz i Kociś są dla siebie jak rodzeni bracia. Czekamy kiedy Pona dołaczy do nich.
Zobaczysz że teraz gdy Gacuś zacznie poznawać resztę domowników i teren, będzie się działo dużo i ciekawie.
Wszyscy czekamy kiedy Gacuś spotka się nos w nos z Groszkiem.
Powodzenia :D :ok:
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pon lip 19, 2004 21:46

wiedziałam że będzie dobrze, wiedziałam :wink:
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Wto lip 20, 2004 10:10

Hmmm...a więc dziś rano, gdy Gacuś zjadł śniadanie i wziął lekarstwo...otworzyłam drzwi... Wyszedł...wszedł...wyszedł...wszedł...przemyślał sprawę i wyszedł na dobre...Zszedł po schodach - z trudem, bo przecież nie widzi dobrze i pewnie za dużo w swoim życiu po schodach nie chodził...ma też na pewno zaburzenia równowagi, bo od dziś miałam zwiększyć dawkę Relanium, więc musi się przyzwyczaić. Jest przestraszony, źrenice duże...Może to i lepiej, że słabo widzi, bo pies nie robi na nim wielkiego wrażenia, chyba, że podchodzi i go obwąchuje - wtedy Gacuś robi uniki, ale nie drapie, ani nie ucieka w panice. Z dworu przyszedł Groszek - w końcu może zobaczyć kota, którego zapach czuł przez tyle dni pod drzwiami... Szok. Groszek zjeżony, Gacek nie zwraca uwagi - nie za dobrze go widzi - to pogorszenie pewnie też z nerwów, bo w pokoju reagował lepiej. Groszek zbulwersowany przysiadł na schodach patrząc jak Gacek wyjada mu mięsko z miski. Jednak Groszek nie prycha, nie skacze - przez parę minut jest zjeżony, potem chodzi dookoła Gacka i patrzy...W końcu każe się wypuścić na dwór - musi to chyba "przetrawić"...
Gacek kręci się na dole, chodzi po korytarzu i po kuchni...trochę boi się wejść na górę, bo co rusz natyka się na psa...ha...jednak wszedł i leży teraz na półpiętrze...spięty, ale chyba nie jest tak źle...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 20, 2004 10:54

No no.... Duże koty i nie syczą... Ten Twój Gacuś wyjątkowym kotem jest, mówię Ci...
Obrazek

Bonkreta

 
Posty: 6528
Od: Wto mar 16, 2004 22:22
Lokalizacja: Siemonia (ok. Katowic)

Post » Wto lip 20, 2004 11:00

Mysia pisze:Gacek kręci się na dole, chodzi po korytarzu i po kuchni...trochę boi się wejść na górę, bo co rusz natyka się na psa...ha...jednak wszedł i leży teraz na półpiętrze...spięty, ale chyba nie jest tak źle...


Mysiu! ja bym powiedziala, ze jest bardzo dobrze, nadspodziewanie dobrze! bardzo sie ciesze, ze Gacek tak "aksamitnie" wchodzi w zycie Waszego domu :dance: :dance2:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto lip 20, 2004 11:01

Jeszcze pewnie posyczą....a Gacek tak spokojnie to znosi, bo lek tak na niego działa, no i w ciemnawym korytarzu "dymnego" Groszka za dobrze nie widzi :wink:

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bilol, Jura, puszatek i 71 gości