anabelp pisze:...czy coś już wiadomo, z jakiego miejsca w Bydgoszczy kociak wyruszył w tak tragiczną drogę???
Jak się czuje biedaczek??? dobrze, że w krytycznym momencie czuwała nad nim dobra duszyczka:)
Niestety nie mamy możliwości tego ustalić.
Maluszek jest trochę zabiedzony ale czuje sie dobrze. W DT jest trochę wystraszony jednak wystarczy chwilkę przy nim posiedzieć i maluszek zaczyna traktorzyć i to bardzo głośno

Jest bardzo ciekawy otoczenia, wszystko go interesuje. Podejrzewamy, że był dzikim kotkiem i nie zna domu.
Jutro jedziemy zachipować Diselka.