Celinka, Diego i Pyza - w swoich domach :)

Przyzwyczai się Celinka, przecież jest tam dopiero jeden dzień :ok:

no pewnie. Potrzeba czasu. Tym bardziej, że ona delikatna jest bardzo.

Mam nadzieję, że dzięki obróżce Celineczkowa aklimatyzacja przebiegnie jeszcze szybciej i lżej :ok:

Madziu, jeszcze Pyza zasmakuje w kocim jedzonku :wink:

Cieszę się, że je, słodka maluda :1luvu:

Wczoraj jak rozmawiałam z Panią Kasią, to powiedziała, że z dnia na dzień jest coraz lepiej :ok:

nad ranem Celinka bawiła się myszką zawzięcie, a później próbowała zaczepiać suczkę do zabawy

Pyza miała wczoraj odwiedziny. Zobaczymy co z tego wyniknie. Dziewczyna zawsze miała psy, to byłby jej pierwszy kot. O wszystko pyta - to dobrze. Ma rozmawiać ze swoim partnerem i dać odpowiedź do soboty. No, zobaczymy.

Pierwszy kot i od razu burasek. Zupełnie jak u mnie

Mój dom rodzinny też był psi. Oby było dobrze :ok:

Cieszę się że ten domek przypadł Celince do gustu
mam nadzieję że zaaklimatyzuje się tam szybciutko i będzie bardzo szczęśliwa

oby Pyzuni też się udało :ok:

magdaradek pisze:Wczoraj jak rozmawiałam z Panią Kasią, to powiedziała, że z dnia na dzień jest coraz lepiej
nad ranem Celinka bawiła się myszką zawzięcie, a później próbowała zaczepiać suczkę do zabawy

A nie mówiłam, ze będzie dobrze