DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ ZAMYKAMY

Na pewno jeszcze dzisiaj

Dzisiejsi Koutowie w Oponce:

wygląda na to, że niewiele się zmieniło:

Dla odmiany: sobotnia Didzianka

Ślicznościowi Koutowie :1luvu:

Pixie - a co u Ciebie robił dzisiaj mój Aluś

Wydawało mi się, że kociaste spalo na moim łóżku - a tu nagle na Twoich fotach :lol:

:

Jakie zmachane świątecznymi porządkami kotusie

Amika6 pisze:Jakie zmachane świątecznymi porządkami kotusie

Oj tak, oj taaak...
A najbardziej zmachany jest Mietek:

i Dzidziawka:

Biedny Miecio nawet nie miał siły zwinąć się w rogalik, a Dzidzia to chyba padła przy ścieleniu łóżka :twisted:

Fajne te oponki...
Mnie jeden szczy w legowiska, podejrzewam Ludwiczka.
Moze w oponke by nie szczył? :roll:

Amika6 pisze:Biedny Miecio nawet nie miał siły zwinąć się w rogalik, a Dzidzia to chyba padła przy ścieleniu łóżka

Jaaaaasne... :wink:

A dzisiaj dotarła do nas bardzo miła wiadomość.
Jakiś czas temu DDGrzywka wystąpił w roli św. Mikołaja i odpalił pewnemu kotu jedno z opakowań tego lekarstwa, co to go zdobyła dla nas Amika6.
I nie chciałabym zapeszyć ale dzisiaj usłyszałam, że kot "zmatwychwstał".
W każdym razie jego stan bardzo się poprawił.
Nawet sceptyczny zwykle pan doktor był zachwycony.

Magaaaa - przypuszczam, że wątpię...
Obawiam się wręcz, że w taką oponkę będzie szczał z wyjątkową przyjemnością.
A tak BTW nie posądzałam Pięknego Ludwika o...takie coś :roll:

pixie65 pisze: dzisiaj dotarła do nas bardzo miła wiadomość.
Jakiś czas temu DDGrzywka wystąpił w roli św. Mikołaja i odpalił pewnemu kotu jedno z opakowań tego lekarstwa, co to go zdobyła dla nas Amika6.
I nie chciałabym zapeszyć ale dzisiaj usłyszałam, że kot "zmatwychwstał".
W każdym razie jego stan bardzo się poprawił.
Nawet sceptyczny zwykle pan doktor był zachwycony.

A to jakiś forumowy szczęściarz?

Nie, to kotek, którego na oczy nie widzieliśmy.
Mieszka gdzieś poza Lublinem. Jutro pewnie dowiem się więcej.
Dzisiaj dostałam tylko taki sygnał

pixie65 pisze:A tak BTW nie posądzałam Pięknego Ludwika o...takie coś

No widzisz Pani...
A popatrz sobie w jego wątku, jaki ma wzrok niewinny... :mrgreen:

Ale moze to nie on?

Dzisiaj dowiedziałam się, że kotek który dostał od Grzywki aranesp ma dopiero trzy lata.
I białaczkę

Wet opowiadał, że Opiekunowie kotka byli wcześniej u trzech innych wetów, którzy sugerowali eutanazję. Kiedy przywieźli sierścia do naszej lecznicy według słów weta kot wyglądał jak ścierka...Miał chyba 50 tys. leukocytów i nie bardzo zanosiło mu się na życie. Dostał antybiotyk a potem - aranesp.
No i ożył

Na deser dostał jeszcze virbagen. Chyba w tym tygodniu jeszcze powinien przyjechać do kontroli.
Wiadomo, że białaczka to niefajna sprawa ale wygląda na to, że wyrok został odroczony.
Wesołych świąt :ok:

Świetna nowina!
Że też trzeba się naszukać, żeby trafić na weta, któremu chce się ratować malutkie życie.

Jak się okazało, to jeszcze nie był koniec świątecznych wieści...
Wieczorem odebrałam telefon, że do lecznicy pewien pan przyniósł kota. Kot ma około szesnastu lat i w związku z przewidywanymi narodzinami potomka albo może w ramach przedświątecznych porządków został przyniesiony w celu...uśpienia.
Wesołych świąt :evil:

Ależ bym tego Pana dżwągnęła w głowę.
Biedne to jego dziecko...

Dacie wiarę, że moja wetka mi mówila, ze u nas są lekarze, ktorzy doradzają ciężarnym kobietom pozbycie się zwierząt z domu.
Teraz jak wydawałam Marysię - zrobilam dopisek w umowie adopcyjnej... :evil:

Ciemnogród.

DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.IV/ ZAMYKAMY

Kto przegląda forum