soso pisze:Czy ktoś może przyjąć rudego kilkumiesięcznego (na ok 4) kocurka na tymczas?
dawaj fotkę.
Biamilko to jeden z tych o których kiedyś pisałam, kociaki te mają koszmarną umiejętność chowania się tak, ze nie można ich znaleźć I dzisiaj jednego przez okno z daleka widziałam (jestem w pracy), wiec koło 13 będę kiciać i kiciać, a nuż uda mi się go złapać. Zdjęcia nie mam, jest rudy i śliczny.
Trudno powiedzieć, podobno jacyś ludzie je dokarmiają - kolega, który wychodzi na papierosa twierdzi, ze kotek podchodził do niego na zasadzie chciałbym ale się boję
Jak zaczelam przegladac ogloszenia na Trojmiasto.pl to rasowce zaczely wychodzic jak grzyby po deszczu Albo tak mi sie wydaje Na szczescie Pani wydaje sie naprawde odpowiedzialna osoba, juz wyslalam maila z zapytaniem o sterylizacje, napisalam o umowie adopcyjnej... Zobaczymy jaka bedzie odpowiedz. Moze znacie chetna osobe na 2,5-letnia rodowodowa brytyjke szylkretowa i dlugowlosa w dodatku? Tutaj ogloszenie, sa tez zdjecia http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierzeta/kto-mnie-pokocha-ogl3261101.html
U mnie się robią budy kocie z Marlonowej szafy. Będą ze trzy dwieosobowe dla bardzo lubiących się kotów lub jednoosobowe dla samotników.
Sabina, TŻ po tą komodę już nie będzie jechał, zajęty po uszy przerabianiem szafy.
Jezu co ja się z tym wczoraj namęczyłam... raz że mnie goniły na jakiś koniec świata po tą szafę, potem mnie psy chciały zeżreć a potem jeszcze upchnięcie szafy do małego samochodziku... że mnie policja nie dorwała to cud...
Dostalam tez odpowiedz mailem Zaprosilam Pania na forum, mysle, ze porady od osob doswiadczonych w adopcjach sie przydadza, ja nie mam doswiadczenia ani z jednej, ani z drugiej strony, bo moje futra z dworu
Oki, mam zdjęcia, wprawdzie byle jakie, bo z iphona, ale mam.
Kotek jest chyba młodszy niż myślałam, na pewno mniejszy od przeciętnego 4miesięcznego kociaka. Na mój widok miauczy, jak długo do niego mówiłam zaczął mruczeć, pobawił się trochę pomponem od mojego szalika, ale jak go chciałam złapać to uciekł. Generalnie trzyma się na bezpieczny dystans, ale moim zdaniem to materiał na miziaka
Soso - cudowny ten kocurek, chociaz fotki nie oddaja jego "malosci" Moj Yoshi byl dzikim wyploszem i szybko sie zamienil w miziaka, teraz tylko przed obcymi zwiewa, wiec mysle, ze ten rudanio szybko sie rozmizia
No niestety jest już odrobinkę za duży, nie podjęłabym się, bo nie byłabym w stanie go oswoić. Za dużo jestem w pracy a za mało w domu. Przystojniak z niego.
Nie mogę go łapać, póki nie znajdę mu domku. Na szczęście jest tam dokarmiany, więc jakoś sobie radzi A co do wielkości, kotek jest mniejszy od Zafirki, którą mam na tymczassie, Zafirka ma nieco ponad 4 mce
Czyli pewnie bylby gdzies rozmiaru mojej dwojki, Saya wprawdzie juz skonczyla 4 miesiace, ale ona dosc drobna jest. A gdzie ten kiciak jest ?
(Pani od tej dlugowlosej brytyjki jest super odpowiedzialna, ale sie ucieszylam, ze nie jest to osoba typu tej babki od syjamki...Wierze, ze znajdzie puchatej slicznotce najlepszy dom )
edit: a Zafirke widzialam przegladajac ogloszenia, cudowna jest