Warszawa, Saska Kępa - nowe koty s.16 :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob gru 18, 2010 15:18 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu-nowe foto!!

No to olbrzymie kciuki za to,by Czaruś był na miejscu o spodziewanym czasie,żeby zjadł tabletkę i zasnął,a potem obudził się w troskliwych rękach.Oby dobrze przeszedł również kastrację.Oj dużo kciuków...dużoooooo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Sob gru 18, 2010 16:17 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

Dzięki za kciuki, na pewno się przydadzą!

Tymczasem mamy nowe Allegro:
http://allegro.pl/czarny-kot-kocurek-sz ... 04099.html

Trochę mi już chyba lepiej wyszło niż poprzednie. Nabieram wprawy ;)

Zapraszam :mrgreen: i pozdrawiam serdecznie!

Adam
aburacze
 

Post » Sob gru 18, 2010 21:58 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

:mrgreen: Kciuki sa i cieple mysli tez. Czarus musi po prostu sie dobrze sprawowac, bo cieply kacik jest o wiele lepszy niz snieg. Pewnie predko sie tego nauczy.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Nie gru 19, 2010 16:26 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

Witam :)

No więc wczorajszy plan idzie zgodnie z planem, najwyraźniej Wasze trzymanie kciuków jest skuteczne.

Latica przyjechała z DT i zrobili dobre wrażenie na karmicielkach, które już się nie obawiają oddania kota. Czarek nie uciekł, trochę się tylko bał tylu ludzi, ale potem przyszedł się przywitać (nie za blisko). Zimno mu w łapy, cały czas trzyma którąś w górze, czyści je ze śniegu i soli, no i przesiaduje na słońcu (a dziś była ładna pogoda). Ma kawałki styropianu do siadania, ale jakoś nie kojarzy że na styropianie lepiej i ciągle siada obok - jakoś tej sztuki, która przychodzi innym kotom bez problemu, nie opanował jeszcze.

Jutrzejsza kastracja i "przegląd" jest już potwierdzona w lecznicy, pozostaje tylko Czarka władować do transportera, co karmicielki chcą uczynić rano z pomocą tabletki uspokajającej. Proszę zatem nie przestawać trzymać kciuków.

Na nowym Allegro już ponad 40 odsłon, ale jeszcze nikt nie "obserwuje".

Pozdrawiam!

Adam
aburacze
 

Post » Nie gru 19, 2010 16:27 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

:ok: :ok:
:ok: :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie gru 19, 2010 19:27 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

:ok: :ok: :ok: Jak najbardziej. Czarus jeszcze tylko pare godzin wytrzymaj kiciu.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon gru 20, 2010 9:11 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

SecretFire pisze::ok: :ok: :ok: Jak najbardziej. Czarus jeszcze tylko pare godzin wytrzymaj kiciu.


No więc dzisiaj była klapa, bo pomimo środków uspokajających (dostał aż 2 tabletki chociaż teoretycznie jedna by wystarczyła) i wszystkich Waszych kciuków Czarek nie dał się wsadzić do transportera. Karmicielki zostały za to dotkliwie podrapane i pogryzione. Czarek to energiczny i silny kot, więc tak żywcem to go nie wezmą. Oczywiście prób było wiele, od "po dobroci", poprzez łapanie kota na klatce schodowej (dał się wwabić do budynku tylko ktoś otworzył drzwi i uciekł) i różne metody mniej lub bardziej siłowe. Czarek po każdej próbie uciekał a potem wracał bo głodny. W końcu karmicielki się poddały, go nakarmiły i dały mu spokój.

Kolejna próba jutro, ale powstaje pytanie JAK Czarka przetransportować do weterynarza? Macie jakieś rady? Może wiecie skąd można pożyczyć jakąś klatkę-łapkę czy coś? Albo większy transporter, bo chyba i my i latica mamy taki ze stosunkowo małymi drzwiczkami. Ktoś z sąsiadów radził łapać kota do worka, jak według niego od wieków się te sprawy załatwia, ale to chyba niehumanitarne. Napiszę jeszcze na "kotach", może ktoś coś podpowie...

Biedny ten Czarek, ma opcję fajnego domu tymczasowego a tutaj taki opór.

Pozdrawiam!

Adam
aburacze
 

Post » Pon gru 20, 2010 9:44 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

Witam sie i troche madrosci doloze. Wiem od innych forumowiczek, ze kazde schronisko te klatki-lapki ma i porzycza na pare dni, wiec mozna tak sprobowac. Ale nawet oporny kot sie kiedys da zlapac. Moj Emil najlepiej jest lapany z duzym recznikiem albo kocem. Zarzucam na niego i zwijam na okolo. Dziala prawie zawsze.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon gru 20, 2010 9:48 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

SecretFire pisze:Witam sie i troche madrosci doloze. Wiem od innych forumowiczek, ze kazde schronisko te klatki-lapki ma i porzycza na pare dni, wiec mozna tak sprobowac. Ale nawet oporny kot sie kiedys da zlapac. Moj Emil najlepiej jest lapany z duzym recznikiem albo kocem. Zarzucam na niego i zwijam na okolo. Dziala prawie zawsze.


O, koc/ręcznik to brzmi nieźle. Na pewno trzeba się w taki wyposażyć na następny raz. Dzięki :)

Dzisiaj jeszcze będziemy dzwonić do jakiejś pani, która ma podobno doświadczenia z dzikuskami.

Mam nadzieję, że jak już się Czarka przyniesie do weterynarza, to ten już ma doświadczenia z takimi energicznymi kotami, w końcu różne dzikie koty z okolicy leczy.

Adam
aburacze
 

Post » Pon gru 20, 2010 9:57 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

Weci na takie futerka maja przewaznie rekawice spawacze, bo jest skora mocniejsza i sa dlugie. Emil jest domowy, ale wetka jak go widzi, od razu te rekawice zaklada, bo on grysie strasznie i wczepia sie.
Jak Lilly byla swierzo u mnie tez musialam ja kocem lapac, bo uciekala od razu. Teraz moge ja na reke wziac i spokojnie do kontenerka zaniesc. Kupilam tez feromony do pryskania i transporter przed kazda wizyta u wetki wypryskam, to droga tez jest spokojniejsza.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon gru 20, 2010 10:41 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

Witam ponownie :)

Założyłem wątek z pytaniem jak złapać Czarka na Kotach:
viewtopic.php?f=1&t=121740

No więc na chwilę obecną mamy możliwość pożyczenia klatki-łapki od forumowiczki Maryla. Szukam dalej, może ktoś mieszkający bliżej nam pożyczy. Chyba to na razie najlepszy pomysł złapania Czarka, ale oczywiście pod warunkiem że do takiej łapki wejdzie. Ale on łakomczuch jest, więc jak coś dobrego zobaczy to może się skusi.

Pomysł z kocem też jest dobry, podobno karmicielki nawet sobie taki przygotowały ale "w boju" jakoś nie został użyty, nie wiem czemu. Ja się tylko zastanawiam, czy jak taki duży ręcznik czy koc zarzuci się na kota, to kot jakoś nie może uciec bokiem/dołem? W warunkach mieszkaniowych to na pewno skuteczne, ale Czarek będzie łapany przed blokiem, niestety tam nie jest płasko, tylko jakieś murki, krzaki, kwiaty i stosunkowo wąski chodnik.

Że też on się nie da zabrać po dobroci, jakoś większość kotów nie ma z tym problemu...

Adam
aburacze
 

Post » Pon gru 20, 2010 11:59 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

Hm, nie wiem co myśleć.

Zadzwoniła do mnie karmicielka, że o 9:00 na Czarka zaczęły działać tabletki uspokajające, czyli po 2 godzinach od podania. Snuł się jak pijany i dałby może się włożyć do transportera, ale akurat teraz to wszyscy w pracy, poza tym to było już 3h temu i już tabletki nie działają. Czyli nie po półgodzinie, tylko po dwóch po podaniu tabletek zaczynają działać! W każdym razie pójdzie teraz do weterynarza po nowe.

Myślę, że daje to szansę, razem z kocem, klatką-łapką na to że jutro wreszcie się akcja uda.

Adam
aburacze
 

Post » Pon gru 20, 2010 12:18 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

Wooow, to ale spoznienie mialy te tabletki. Jak sie teraz juz o tym wie, to calkiem inaczej mozna to zaczac. Spokojnie nakarmic, nie robic stresu tylko odczekac i zlapac w koncu. Czarus, Twoje godziny na mrozie sa policzone.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon gru 20, 2010 15:09 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

No widzę nasz kochany Czaruś oporny na leki :lol:
Oby nie za długo,bo dobry domek czeka,a on biedny jeszcze nie wie co traci nie dając się wpakować do transportera.
Oczywiście kciuki za powodzenia całej akcji nadal są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I oby tym razem udało się go już zabrać :kotek:

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Pon gru 20, 2010 21:29 Re: Warszawa, Saska Kępa - Czarny kocurek szuka domu

niki2117 pisze:Oczywiście kciuki za powodzenia całej akcji nadal są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I oby tym razem udało się go już zabrać :kotek:


Dzięki za kciuki, wierzę że jutro się uda - zwłaszcza że wszyscy mają już większe doświadczenie. Myślę, że jutrzejsza akcja jest przygotowana lepiej, bo wiemy czego się spodziewać po tabletkach uspokajających. No i będzie więcej sprzętu (np. drugi transporter, koc, lepsze rękawice, oraz opcjonalna klatka-łapka z Koterii) i ludzi (zwłaszcza takich którzy się nie spieszą do pracy i mogą spokojnie poczekać z kotem aż tabletka zadziała).

Marzy mi się, aby wreszcie dopisać do tytułu wątku że Czarek jest w DT i wszystko jest OK :)

Pozdrawiam!

Adam
aburacze
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości