Najmłodszy chłopak też kosmetyczną nie pogardzi.
Kaszmir nawet próbuje z niej wyjmować co się da. Niestety z dużym powodzeniem. Potem szukam duperelek pod łóżkiem, gdyż najczęściej tam kończy się jego zabawa. Moje pędzelki i kredki do oczu, trzymane w jakimś tam naczynku ciągle lądują w dziwnych miejscach. Znajduję je później oblepione kocimi kudłami.
Miodek za to jest specem od biżuterii. Nie daj Bóg coś na wierzchu zostawić! Sroczka Miodzio zaraz się zajmie świecidełkiem.
Kiedyś wysypał mi z puzderka wszystkie pierścionki i za Boga jednego znaleźć nie mogłam! Znalazł się po kilku dniach u Kiki podgarnięty pod dywan.
Episia jest maniaczką sprzątania! Ta kradnie ściereczki, ręczniki papierowe.
Silence podkrada słodycze. Kiedyś jak Kika była chora, zostawiłam jej na stole batonik Mars. Po powrocie z pracy, pytam dziecko, czy jej smakował, a ona zdziwiona "jaki batonik?!

".
Znalazłam pod fotelem, tyle że ździebko zżarty.
Noise ma zamiłowanie do śrubokrętów i innych "męskich" akcesoriów, ale szczególnym zamiłowaniem darzy łyżeczki do herbaty.
Te giną mi w zastraszającym tempie, choć przyznaję że w tych poczynaniach ma wspólniczkę.
Nie wiem kto w tej dziedzinie lepszy

Noise, czy Kika.
Jeden Astuś nie kradnie!!
On ma inne hm... pasje.
