Konin. Potrzebna natychmiastowa pomoc

Dziś Sonia głośno i zdecydowanie zaczęła domagać się jedzonka - zupełnie jak przed ujawnieniem się choroby.

to pięknie.
Gdzie leczysz koty? W jakiej lecznicy?
Masz kontakt z ludźmi z Konina? Sporo ich tu jest - kilka wątków.
Znajdź forumowiczów z Konina, skontaktuj się z nimi, spotkaj.

Napisz coś o diagnozie, o testach, o leczeniu - może ktoś coś doradzi.
Potrzeby finansowe na pewno są ale miau nie zaradzi na to - spójrz ile tu biedy....
ale pomoc, rada, wsparcie, wybór dobrego weta - to możesz znaleźć.

Wszystkie swoje zwierzaki leczę zawsze u doktora Plazy, do którego mam bezgraniczne zaufanie zweryfikowane kilkuletnim już doświadczeniem, bo oprócz piątki wspomnianych już kociaków mam jeszcze siedem psiaków, w tym pięć przygarniętych z ulicy i schroniska. Kilka osób udzielających się na tym forum znam osobiście i (rzecz jasna) skwapliwie korzystam z ich porad, za które jestem im bardzo wdzięczny, przy czym rzeczywiście mam nadzieję, że z innymi osobami z tego forum mieszkającymi w Koninie wkrótce nawiążę kontakt.

podnosze z nadzieją.....

Niestety, pozostała czwórka nie jest jeszcze zdiagnozowana. Teoretycznie mógłbym zrobić to już dziś, gdyż znalazł się ktoś, kto gotów jest pokryć koszty dokładnych testów, które wykonuje się w Niemczech, ale w przypadku uzyskania wyników negatywnych tych badań trzeba natychmiast podać szczepionki, na zakup których nie mam w tej chwili środków finansowych.
Póki co każdą złotówkę odkładam na kolejną dawkę interferonu dla Sonii, który musi być jej podany już w przyszłym tygodniu a mam zaledwie połowę potrzebnej kwoty (czyli 300 z potrzebnych 600 zł), w tym 200 zł od forumowiczów, którym raz jeszcze bardzo dziękuję.
Pozdrawiam. :catmilk:

a testy płytkowe? To pierwszy krok do diagnozy

Czy testy płytkowe i testy paskowe to jest to samo? Bo jeśli tak to wiem o nich tyle, że są mało wiarygodne (zwłaszcza w przypadku uzyskania wyniku negatywnego). A skoro wykonanie jednego takiego badania kosztuje kilkadziesiąt złotych, to uznałem, że szkoda rozpraszać środki i lepiej przeznaczyć je na takie, które będą wiarygodne na 100%.
Miło, że tak konsekwentnie interesujesz się moją kocią gromadką. Pozdrawiam.

tak, to samo. Ja mam o nich dobrą opinię.

Pierwszy raz mam zwierzaki, które przechodzą tak paskudne schorzenia. Cała wiedzę o tych chorobach zdobywam dopiero w tej chwili i w takich przypadkach wolę zaufać lekarzowi prowadzącemu leczenie ponieważ często spotykam się z różnymi, skrajnie odmiennymi od siebie opiniami - również o sposobach diagnozowania i leczenia takich przypadków. :roll:

Czy masz jakieś zdjęcia pozostałych zwierząt? Czy możesz je pokazać?

Jutro Sonieczka rozpoczyna drugą pięciodniową część kuracji interferonowej.

W ubiegły piątek Sonia zakończyła drugą pięciodniową kurację interferonową (przed nami jeszcze trzecia - po sześćdziesięciu dniach od dnia zaaplikowania pierwszej dawki). Obserwując ją trudno uwierzyć, że jeszcze kilka tygodni temu była w stanie zagrożenia życia. Jeśli dalej tak pójdzie to można mieć nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.
Teraz pora, by pomyśleć o pozostałej czwórce. :spin2:

Bardzo się cieszę, że jest lepiej

Do CoToMa.
Moje kociaczki pozdrawiają Cię cieplutko. :1luvu:

Dziękuję bardzo

A możesz wkleić ich fotki?
Chętnie bym obejrzała,

Konin. Potrzebna natychmiastowa pomoc

Kto przegląda forum