Wstretny kot!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 17, 2010 15:31 Re: Wstretny kot!!

luna87 pisze: ja juz nie mam sily, jestem bliska wyrzucenia jej z domu albo oddania kmomus. Robi tyle szkod ze nie potrafie sobie z nia poradzic.Jest zima wiec przeczekam raczej do wiosny i jesli sie nei uspokoi to na mur beton wyleci... ehhhh a tak mi jej szkoda na sama mysl ze mam ja wyrzucic!!

sama piszesz,ze wyrzucisz ją albo znajdziesz dom. Wiec albo, albo. :?:
Dzieci też rozrabiają. I też bedzie albo,albo?

Kup feromony do kontaktu. Uspokój sie.Pozabezpieczaj co sie da.Pochowaj co sie da. Minie powoli jak kot sie wyszumi.
Może długo siedzi sama w domu. Nudzi się, nudzi sie strasznie.
Jak pojawiają sie ludzie to energia ja rozpiera.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pt gru 17, 2010 15:37 Re: Wstretny kot!!

A jeśli chodzi o telewizor - są takie "szafki" - http://czterykaty.pl/czterykaty/51,5759 ... 7.html?i=9
Wtedy jak wychodzisz to zamykasz i spokój. Tylko lepiej wcześnie dać kotu pod kontrolą i po wybawieniu obwąchać ten mebel także w środku - koty to ciekawskie stworzenia i rzecz nieznana kusi :wink:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 17, 2010 15:58 Re: Wstretny kot!!

Ja jeszcze dodam, że kot może z czasem polubić głaskanie i zacząć przychodzić na kolana (jak mój Tymon, któremu zajęło to ok. 4 lat).
To właśnie był kociak-tornado. Można go było pogłaskać tylko śpiącego, bo inaczej myślał że to zabawa, rzucał się na wyciągniętą rękę, gryzł i drapał tylnymi łapkami.
Kiedyś zrzucił szklany koszyk, który rozpadł się z hukiem i musieliśmy przeszukać całe mieszkanie, żeby znaleźć kota. W ogóle, książkę by można napisać o wszystkich jego psotach. (Może nie uwierzysz, ale to są teraz piękne wspomnienia - zabawne i wzruszające.)
Zaczął się uspokajać i dał się głaskać mniej więcej w wieku 10-12 m-cy. Po 4 latach przychodził na kolana i zasypiał na nich. Był wspaniałym przyjacielem.
Myślę, że jeśli naprawdę chcesz mieszkać z kotem, to warto przeczekać i postarać się dogadać. :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt gru 17, 2010 16:45 Re: Wstretny kot!!

zaznaczam.

jestem całym sercem za tym, że żyje się z kotem, a nie ktoś dla kogoś... ale obserwując np. moją rodzinę widzę, że to rzadkie podejście. po prostu, kot ma znać swoje miejsce... tak podchodzą zwłaszcza osoby starsze. dlatego - dziewczyny, uważnie z nagonką, nie wszyscy mają tak ustawione priorytety, jak tutejsi stali bywalcy, a szkoda płoszyć nową użytkowniczkę...

luno - baw się, baw się, baw się. za rok będziesz umierała z tęsknoty za tymi obecnymi psotami, które tak cię wkurzają.

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Pt gru 17, 2010 17:36 Re: Wstretny kot!!

agabor pisze:
Stolarkę drewnianą drzwiową obgryzie, wyżre dziurę w materacu w łożu małżeńskim, wykopie i pożre system podlewania ogrodu.

Wszystko to przerabiałam z moją ukochaną ( nieżyjącą już :cry: ) sunią.

Jakoś nie przyszło nam do glowy, by ją komukolwiek oddać.
To był członek rodziny.[/quote]
Mulesia, zamiast się tym chwalić i naskakiwać na lunę, trzeba było pomyśleć o zoopsychologu, jak sunia żyła, bo ewidentnie miała problem z psychiką... :evil:[/quote]

Agabor, litości, nie każdy demolant ma "problemy z psychiką" wymagające zoopsychologa :ryk:
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 17, 2010 18:10 Re: Wstretny kot!!

Baardzo dziekuje za wszelkie porady - oczywiscie od dzisaij minimum 3 h zabaw z kotkicem - 1,5 rano no i reszta wieczorkiem :) Tylko ze wiadomo ciezej bedzie z tym w weekendy poniewaz zarowno ja jak i moj luby jezdzimy do szkoly, ale to jeszcze tylko do czerwca takze jakos przezyjemy i pewnie sie dogadamy z moja kotka LUNA :)

luna87

 
Posty: 48
Od: Pon gru 06, 2010 9:46

Post » Pt gru 17, 2010 18:36 Re: Wstretny kot!!

Luna, ja jeszcze Ci powiem, że na kocie szaleństwa patrzę zupełnie inaczej odkąd straciłam rok po roku moje dwa ukochane koty. Kiedy chorowały, słabły, kiedy jeździliśmy w tę i z powrotem do weta ratując, jak długo można było, marzyłam, żeby się wściekały, rozrabiały, niszczyły, zrzucały itp, ale żeby były zdrowe ... Niestety, nie udało się im pokonać choroby.
Teraz jak koty dają nam popalić (a mamy ich osiem, więc ma kto rozrabiać :wink:) to zawsze sobie powtarzamy: szaleją, bo są zdrowe, szczęśliwe i energia je rozpiera. Niech wariują, byleby nie chorowały :D.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 17, 2010 18:50 Re: Wstretny kot!!

pisiokot pisze:Luna, ja jeszcze Ci powiem, że na kocie szaleństwa patrzę zupełnie inaczej odkąd straciłam rok po roku moje dwa ukochane koty. Kiedy chorowały, słabły, kiedy jeździliśmy w tę i z powrotem do weta ratując, jak długo można było, marzyłam, żeby się wściekały, rozrabiały, niszczyły, zrzucały itp, ale żeby były zdrowe ... Niestety, nie udało się im pokonać choroby.
Teraz jak koty dają nam popalić (a mamy ich osiem, więc ma kto rozrabiać :wink:) to zawsze sobie powtarzamy: szaleją, bo są zdrowe, szczęśliwe i energia je rozpiera. Niech wariują, byleby nie chorowały :D.


podpisuję się. wszystkimi łapami! :cat3:

zresztą, gdy kot się już ustatkuje (a niektóre zamieniają się w poduszki z funkcją jedzenia i kłaczenia, niestety), to bardzo człowiekowi brakuje tej interakcji...

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Pt gru 17, 2010 18:57 Re: Wstretny kot!!

agabor pisze: Mulesia, zamiast się tym chwalić i naskakiwać na lunę, trzeba było pomyśleć o zoopsychologu, jak sunia żyła, bo ewidentnie miała problem z psychiką... :evil:



Nie chwalę się, bo nie ma czym.
Nie naskakuję, tylko stwierdzam, że pomysł oddania mojego domownika jakoś nie przyszedł mi do głowy.

Moja sunia była pod opieką psiego terapeuty.

Edytuję:
Pomoc terapeuty niewiele dała.

Pomogło zapewnienie suni towarzystwa (bo ona w domu rozrabiała tylko wtedy, gdy byliśmy w pracy ).

Ogród, to inna historia.
Uwielbiała biegać z gumowym wężem w pyszczku.
Ostatnio edytowano Pt gru 17, 2010 19:06 przez Mulesia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt gru 17, 2010 19:02 Re: Wstretny kot!!

moj kotciak tez 6 mies ok. zaciecie "poluje na literki " w tv lcd ;/ niestety jedeyny sposob to spryskiwacz na kota :oops: ponoc potem mijaja im szalenstwa...
ZAGŁOSUJ NA POMORSKI KOCI DOM TYMCZASOWY W ANKIECIE KRAKVETU!

Agonis

 
Posty: 789
Od: Pt lut 05, 2010 12:50
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt gru 17, 2010 19:30 Re: Wstretny kot!!

Viveron pisze:Luna nie chcę Cię oceniać, ale Ty nie powinnaś mieć kota.
A czytając Twoje posty uważam że Ty NIE CHCESZ mieć kota.
Koty są właśnie takie kochane bo są niezależne,nieprzewidywalne bo mają swój charakter który Ty jako właściciel musisz
zaakceptować. Właśnie: ZAAKCEPTOWAĆ, NIE ZMIENIĆ (bo to jest niewykonalne :mrgreen: ).
I bez względu czy to będzie: pers, dachowiec czy pościelowiec , kot to nie jest zwierzak dla Ciebie.
Jest taki słynny cytat " Psy mają właścicieli, a koty personel" :ryk:
Kot nigdy nie będzie czyjś , on zawsze jest swój własny. :mrgreen:
A tutaj dla rozładowania atmosfery:

http://www.youtube.com/watch?v=w0ffwDYo00Q&feature=fvsr

http://www.youtube.com/watch?v=s13dLaTI ... re=channel


Uwierz mi te śmieszne filmiki nie są bardzo przesadzone, ale My właśnie za to kochamy nasze kociaste.

Wybrałaś łagodne filmiki, ten to dopiero pokazuje prawdę o kociastych :mrgreen: http://www.youtube.com/watch?v=I1qHVVbYG8Y&feature=fvw
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42118
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt gru 17, 2010 19:49 Re: Wstretny kot!!

Ja tylko tak wspomnę odnośnie dziecka i kota (obie istoty kochane, i jak nie rozrabiają to znaczy chore są). Nasza kotka podrapała świeżo położone tapety, ale mąż był wściekły :twisted: potem urodziło nam się dziecko i w wieku trzech lat zdarło w ramach poznawczych tapetę na całej dlugości razem z tynkiem :ryk:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt gru 17, 2010 19:55 Re: Wstretny kot!!

zunia pisze:Ja tylko tak wspomnę odnośnie dziecka i kota (obie istoty kochane, i jak nie rozrabiają to znaczy chore są). Nasza kotka podrapała świeżo położone tapety, ale mąż był wściekły :twisted: potem urodziło nam się dziecko i w wieku trzech lat zdarło w ramach poznawczych tapetę na całej dlugości razem z tynkiem :ryk:

Uuu, ja wychowałam bliźnięta. Nie chcecie wiedzieć, jak wyglądał dom po obchodach ich 10 urodzin...Wbite na mur w dywany pierniczki alpejskie i kukurydziane chrupki, rozmazane mandarynki, wyrwane drzwi z garderoby, ech, dużo by mówić :twisted:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42118
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt gru 17, 2010 20:20 Re: Wstretny kot!!

No ale za to mamy co wspominać :mrgreen:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pt gru 17, 2010 20:31 Re: Wstretny kot!!

zunia pisze:No ale za to mamy co wspominać :mrgreen:

I koty nam niestraszne :mrgreen:
A serio - dzieci i zwierzęta generują w domu koszty i straty, taki lajf.
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42118
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 201 gości