Piękna trikolorka już w DS :)

[jasdor]

E tam , jaki nieoceniony to jakieś 20 km, ale moim autem to strach nawet 2 jechać Ono jedzie siłą woli właściciela , bo wszystko już ma popsute
Teraz tylko trzeba poczekać na 100% decyzji, no i martwi mnie ta sterylizacja. Bo jak stwierdzić, czy jej czasem nie miała skoro była czyjaś ? Ja nie wiem, czy wet jest w stanie stwierdzić to po obmacaniu kota

[passa]

Z tego co wiem,to żaden wet nie da 100% pewności.
Jeśli była,to podczas zabiegu się okaże,bo nie będzie czego usuwać
Tyle,że to dodatkowy stres dla kota,no i narkoza.

[jasdor]

Ustaliłyśmy z wiolą, że gdyby kotka jechała, wcześniej zostanie zaszczepiona, odrobaczona i przebadana (krew, testy) Zasugerowałam szczepionke na białaczkę (ale tą nowszą ze złotą naklejką, zabijcie mnie nie wiem, jak się nazywa) tylko prosimy teraz dziewczynki bardziej biegłe w tej materii o wypowiedzenie się, co, kiedy i w jakiej kolejności trzeba wykonać.

[passa]

Nazwami szczepionek rzucać nie będę,bo też mam umiarkowaną wiedzę w tej materii, ale:

Z tego,co pisała Wiola,kotka już dostała pierwszą dawkę odrobaczacza,więc tylko trzeba kontynuować wg zaleceń weta (jescze 1 lub 2 dawki),
jeśli chcecie szczepić przeciw białaczce,to wcześniej trzeba wydać na testy na felv,
a w ogóle wg mnie wszystkie testy i tak przed szczepieniem,
no i zaszczepić i w zasadzie tyle,ewentualnie doszczepić po miesiącu,dla wzmocnienia efektu (znów wg zaleceń weta).
Tylko po szczepieniu przez jakiś czas nie może być sterylizowana (parę tygodni,ile dokładnie,nie wiem)

Zakładam,że ona teraz nie bierze antybiotyku,bo jeśli tak (np.na te spojówki), to z kolei trzeba odczekać jakiś tydzień po kuracji antybiotykowej,zanim się zaszczepi.

W zasadzie to wszystko powinno być zrobione bez względu na to,czy kotka pojedzie teraz do tego domku czy nie.

[asia2]

dziewczyny
Najpierw odrobaczyć (najlepiej obydwie), można od razu zrobic badania w kierunku białaczki bo w sumie to tylko te są sensowne (wynik ujemny tylko rzecz jasna) a inne nie są potrzebne bo nic się nie dzieje a inne są niewiarygodne.

jak się domek zdecyduje na kite i Wy uznacie że jest odpowiedni to nie róbcie przeszkody ze szczepień, proszę. Przez zimę i tak nie będzie wychodziła. Dajcie domkowi zadbać o kotkę a zrobi to. Ale... tu się ale nasunęło. Domek nie robił badań rezydentce i nie jest też szczepiona.

W mojej wiedzy najlepiej byłoby krótki czas po odrobaczeniu obydwu kotek zaszczepić je obydwie, jeszcze przed adopcją. Ale przymus szczepień bardzo komplikuje wszystko i może być nadgorliwością w sytuacji gdy dziewczyny wydają się być zdrowe. Możecie stracić domek a może nie. Trzeba podgadać jak to widzą.


Wydaję mi się że właściwy wet określi czy była sterylizowana. Nie ma sensu narażać jej na ponowne cięcie. Nawet jeśli okazałoby się że nie była to i tak teraz nie wychodzi a ludzie dopilnują aby ją wysterylizować a rujkę zobaczą i usłyszą na 200 %


Mam nadzieję że coś podsunęłam. Nie jestem największym ekspertem ale trochę się tych bąbli miało.

i ma ciągle

[Cammi]

ja bym zaproponowała następujące działania
- Wiola - robi kocicy test na białaczkę - ja bym dla własnego spokoju zrobiła jeszcze badania krwi - ale to pewnie dlatego, że u mnie staruszki same - w tym jeden z nerkami w złym stanie - więc może nadwrażliwa jestem
- po tym wg zaleceń veta odrobaczanie, szczepienie
- przyszły domek - namówić na odrobaczenie, i szczepienie kotki - idealnie gdyby zrobili kotce również test na białaczkę - argumentować można, że jeżeli chcą dołączyć kotkę to ważne jest żeby ich rezydentka na tym nie ucierpiała - nie może tak być, ze Tri przyjedzie zdrowa - a nosicielem bakterii jest każdy zdrowy człek i zwierz - i spowoduje rozchorowanie się rezydentki - to dokocenie to jest stres - a stres = obniżenie odporności - organizm rezydentki musi być silny
- po kwarantannie obu - Tri może jechać
A sterylka - to bym zostawiła po stronie nowego domku - jeżeli Tri dostałaby rujki.

To wszystko oczywiście przy decyzji na TAK.
Jeżeli Państwo nie zechcą zaszczepić swojej kotki ... - ja bym się chyba nie zdecydowała - ze względu na dobro rezydentki.
Albo może inaczej - tak długo przekonywałabym ich że to dla dobra ich kotki aż się zgodzą.
Ostatnio maluję czarne scenariusze.
Wyobraźcie sobie że Tri jedzie do nich, zaszczepiona, przebadana. Wszystko jest ok. Rezydentka - już swoje latka ma - stresuje się zmianą w swoim otoczeniu i odpukać - łapie jakiegoś wirusa czy bakterię. Albo jakieś choróbsko, którego była nosicielem się nagle w niej rozwija przy braku odporności.
I kanał. Państwo chcieli dobrze a najgorzej na tym wychodzi ich kotka.
Mogą oddać Tri, mogą się zrazić do jakiejkolwiek adopcji.
I tak będzie im trudno - gdy zobaczą, że ich kotka jest jakaś inna - obrażona czy coś na nowego rezydenta.

W sumie bez względu na decyzję tego domku - Tri trzeba przebadać, odrobaczyć, zaszczepić. I to niech się dzieje.

TESTY, ODROBACZANIE, SZCZEPIENIE - to trochę kosztuje
Padły już tutaj deklaracje pomocy finansowej - czas podjąć rękawicę.

Rozmawiałam z Wiolą - z przyczyn prywatnych nie może udostępnić konta.
Zaproponowałam, że wyłożę brakującą jej kwotę - ma deklaracje pomocy koleżanek z pracy.
A dla osób, które będą chciały wesprzeć Tri - podam swoje konto.

Wioleta potwierdzi wpływ kasy ode mnie a ja będę umieszczała tutaj informację o tym co ewentualnie do mnie wpłynie.
Mimo szczerych chęci - nie stać mnie na to, żeby dofinansować całą brakującą kwotę - stąd pomysł na pewien rodzaj pożyczki.

Jeżeli ktoś nie ma nic przeciwko to zapraszam. A może ktoś wystawi bazarek jeżeli ma jakieś rzeczy do przekazania.
Na dobry początek deklaruję wpłatę
100zł - to takie do uzbierania
i 50zł ode mnie - to już wersja bezzwrotna

przekazanie do Wiolety - na początku tygodnia
a jak potwierdzi - to zapraszam chętnych na PW - podam swój nr konta

A Wiola niech pisze wielkimi literami ile jej potrzeba kasy
damy radę zebrać, prawda?

[jasdor]

Szczepienie rezydentki zostawiłabym Państwu do decydowania, ale szczepienie tricatem nie jest drogie, a kot zabezpieczony.
Szkoda, że zapomniałam Państwu przy wizycie powiedzieć o panleukopenii przed którą szczepienie zabezpiecza na 100% a napewno nie wiedzą jaka to straszna i śmiertelna niestety choroba. Domkowa kicia jest śliczna i kochana, ciekawska, ale z rezerwą, myślę, że jeśli Kleo nie będzie wchodziła jej w drogę poradzą sobie. Może wielkiej miłości między nimi nie będzie, ale może chociaż sie polubią. Choć czasem życie zaskakuje i koty, które na początku sie nienawidzą potem ze sobą sypiają

[Cammi]

Wiola... bo pomyślę, że tak się zachwycacie kocicą - Ty i Twoi facetowie, że nawet tu nie masz czasu zaglądnąć.

Było jakieś życie wewnętrzne - a swoją drogą proponowałabym odrobaczyć facetów również - TŻ - może pomiń.
A co do psa - bo pisałaś, że chcesz mieć psa - to kot wcale a wcale nie wyklucza tego.
Mam taki jeden dowód na to i wszędzie się nim chwalę.
A jako, że na razie zdjęć Tri nie ma to przynajmniej takie będzie:

[asia2]

nie wiem czy jeszcze będę w temacie czy decyzje podjęte ale pamiętajcie proszę że przy infekcji jaką ma kita (zapalenie spojówek) nie powinno się szczepić i to bez względu na to jakie lekarstwa bierze. I to znowu odsuwa adopcje jeśli w harmonogram wpiszemy szczepienie. Jęśli niekoniecznie , jest lepiej.
Dorosła kotka jesli jest zdrowa to ma wysoką odpornośąć i jakimś tam maleństwem się nie zarazi od kity.
Kicie bym podawała coś na razie na podniesienie odporności -jeśli nie dostaje- biogen kt lub scanomun ( jakoś tak) zresztą rezydentce też można

[Wiolaww]

kochane moje, nie było mnie tylko dla tego, że padła mi komputer. Musiałam czekać na swoje maleństwo (185 cm. ) Już jestem. Z domku dostałam dzisiaj SMS, że kotka i piesek dostali dzisiaj tabletki na odrobaczenie. Domek jest super, ja jestem za
Kicia na zapalenie spojówek dostała erythromycin i jest w trakcie odrobaczania.
Zdjęcia dzisiaj będą, wyślę do Cammi.
Teraz troszkę opowiem ko tłustej dupce.
Mała wychodzi już do nas. Mizia się i strzela takie baranki, że tylko czekam, jak złami mi nos e. A tak szczerze mówiąc, to chyba jestem na nią obrażona, ona woli moje maleństwo Kicia ma ogromny apetyt. Je wszystko co tylko dostanie. Zjada saszetkę Feliksa, gotowanego kurczaka, serek ze śmietanką. Suchym też nie wzgardziła. Łakoma jest

[passa]

Czyli kicia bierze antybiotyk - a więc jak mówiłam,po zakończeniu kuracji jeszcze dobry tydzień/10 dni do szczepienia,zapytaj dokładnie weta.
Raczej nie ma możliwości,żeby się to wszystko nie ciągnęło długo,chyba,że domek weźmie część zabiegów na siebie i zrealizuje je po adopcji.

[jasdor]

Widze, że sytuacja rozwija się pomyślnie Ciesze sie bardzo i mam nadzieję, że Domek sie nie rozmyśli. Napisz Wiolu, jak kotka zachowuje się w towarzystwie Twoich kotów. Dziś i jutro sporadycznie zaglądam na miau, bo mam dużo zwykłych ludzkich obowiązków niestety. Trzymam kciuki mocne za Kleo .

[Patmol]

Widze, że sytuacja rozwija się pomyślnie Trzymam kciuki mocne za Kleo .

i ja

[Wiolaww]

Ślicznotka już śpi pod kocykiem, została wyczesana -lubi czesanko. Lęk wywołują już tylko dziwne dźwięki. Chowa się wtedy, ale zaraz wychodzi i dalej każe się głaskać. Najchętniej, to tylko głaskanie i drapanie Wczoraj chyba bolał ją brzuszek, od przyjazdu do mnie nie było kopy. Dostała w nocy parafinę i już jest ok. Gdy ją wczoraj za mocno podrapałam po brzuszku, zamiauczała i postraszyła mnie. Było to złapanie ręki łapkami, ale bez pazurków i uderzyła leciutko mordką, oczywiście bez ząbków. Bardzo jest delikatna i wcale nie jest agresywna do ludzi. Kochana jest. Zdjęcia wczoraj wysłałam do Cammi, pewnie dzisiaj wstawi.

[Cammi]