Żaden duduś - Makary jestem! Piękny kocurro pojechał do DS.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt gru 17, 2010 13:23 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

nie no - bez dodatkowego kontaktu do kogoś to bym w ogóle go nie oddała!!

ta Pani ma tylko siostrę - starszą od siebie, 82-letnią, ale po kota do mnie zgłosiła się opiekunka tej Pani i przez nią nawiązałam kontakt z tą starszą osobą - i ta opiekunka nawet deklaruje, że w razie czego zabierze do siebie Makarego, ale ona ma dwa duże psy przygarnięte z Palucha (to fajni ludzie, pokazywali mi - tzn. ta opiekunka z mężem - zdjęcia tych psiaków w swoich telefonach - to bokserka i rottwailerka, które na Paluchu dosłownie konały, gdy je zabierali) - ale znając stosunek Makariusza do dużych psów i tak umówiłam się, że w razie czego ja go zabieram

tylko po prostu widzę oczywiście same najczarniejsze scenariusze - że coś się stanie, że wtedy ofkors wkroczy nagle cudem odnaleziona rodzina, bo jak zostaje np. mieszkanie to raptem dziesiątki krewnych się odnajdują, a opiekunka dzisiaj jest a za rok może być inna lub żadna.... - napiszcie proszę, że histeryzuję!!!!!!!!!!! :oops: :oops: :oops: :oops: :roll: :roll: :roll:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Pt gru 17, 2010 13:27 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

Histeryzujesz :mrgreen:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt gru 17, 2010 13:28 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

magaaaa pisze:Histeryzujesz :mrgreen:


Madzia - na Ciebie zawsze mogę liczyć.... :wink: :1luvu: :mrgreen:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer


Post » Pt gru 17, 2010 13:32 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

joluka pisze:
magaaaa pisze:Histeryzujesz :mrgreen:


Madzia - na Ciebie zawsze mogę liczyć.... :wink: :1luvu: :mrgreen:

No widzisz, sister jak ja jestem niezawodna.
Histeryzujesz, ale ja Cie rozumiem. Jesli jednak jestes z Panią po slowie to Makary tam już pojdzie, czyż nie?
Najwyżej bedziesz co dwa tygodnie dzwonic i to przez dlugie lata, do wlasnej starości :P
Tak bym chyba zrobila.

Mnie martwi tylko reakcja Makarego na zmiane otoczenia.
Nie bedzie znowu takiej zapasci (TFU!!!) jak po schronisku?
Tego sie strasznie boję.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt gru 17, 2010 13:38 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

ja też się boję... :( - dzwonić będę i przyjeżdżać, bo to niedaleko od mojej pracy - tak już się zresztą z tą Panią umówiłam - na szczęście nie ma problemu z kontaktem z nią i odwiedzaniem, ona chyba wręcz bardzo lubi się przed kimś wygadać :P

natomiast reakcja Makarego - to dylemat... :( :?: - starałam się tak dobrać dom, żeby zminimalizować mu stres - tam zero zwierząt, Pani całkowicie odporna na akcje "podrapane, zrzucone, zniszczone" - pokazywała mi krzesła podarte przez tamte koty - mieszkanko niewielkie, więc zaszyć się nie ma gdzie, cisza, spokój, własny człowiek na wyłączność non-stop praktycznie.... - już sama nie wiem, co jeszcze można by mu zapewnić....

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Pt gru 17, 2010 13:40 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

Czas pokaże.
Tylko czekac pozostalo i nie martwic się na zapas.
Wiem, wiem... :mrgreen:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt gru 17, 2010 13:59 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

warunki dla Makarego idealne.
a jak zareaguje - nie wiadomo. Może od razu poczuje się tam jak u siebie?
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 17, 2010 15:40 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

Będzie dobrze :ok:
A może na wszelki wypadek tą obrożę uspokajającą kupić, jest ostatnio bardzo chwalona na forum.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 17, 2010 15:59 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

O!
Obrozę koniecznie!
Swietny pomysl :ok:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt gru 17, 2010 16:42 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

Joluka :) to będzie super dom dla Makarego :piwa:
na pewno u tej pani będzie miał jak w raju
będziesz w kontakcie , będzie DOBRZE :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 17, 2010 17:31 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

Dom wygląda naprawdę super.
I wydaje mi się, że właśnie w takim domu Makary ma największe szanse na bezstresową i szybką aklimatyzację :ok:
Zero innych zwierząt, spokój, cisza i miła, ciepła Duża - zawsze gotowa do wygłaskania i nakarmienia Koteczka!
Będzie dobrze :ok:
A co do metryki Pani... jest to pewien problem, ale... tak naprawdę ludzie odchodzą w różnym wieku... Kolega zmarł nagle mając 36 lat... Moja babcia żyła 87 i była do końca sprawna i "na chodzie"...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23786
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź


Post » Sob gru 18, 2010 23:25 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

Oj oggggromne kciuki :ok:
Ja tez myślę, że to wspaniały domek :)
Obrazek
Obrazek Obrazek

Catnaperka

 
Posty: 4734
Od: Wto paź 12, 2010 10:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 19, 2010 20:52 Re: Żaden duduś - Makary jestem! Kocurro w DT kryzys chyba minął

Makariusz już w swoim nowym domu....

Zawieźliśmy go dzisiaj do jego nowej Pani - dostał w "wyprawce" suchą i mokrą karmę, pachnącą nim kuwetę ze żwirkiem, zabawki - w tym swoje ukochane czarne sznurowadło... :wink:

Bardzo denerwował się w czasie próby zapakowania go do transportera - po raz pierwszy tak walczył, że musieliśmy kombinować w trójkę, jak go tam umieścić... - jakby coś przeczuwał... :(

Na miejscu wyszedł z transportera i zaczął zwiedzać otoczenie - mieszkanie jest malutkie, więc nie powinien czuć się tam zagubiony. Posiedzieliśmy z nim godzinkę - nie chciał w tym czasie jeść, zajęty być poznawaniem terenu. Ale podobno po naszym wyjściu wszedł za wersalkę.... :cry: - strasznie się martwię, że powtórzy schemat stresu z poprzedniej przeprowadzki. Pani wyciąga go zza wersalki, głaszcze, nosi na rękach, ale on wypuszczony chowa się tam ponownie. Tak jak u nas przez pierwsze trzy tygodnie - dał się wyjąć spod Julki łóżka i zrobić wszystko ze sobą, ale "uwolniony" natychmiast czmychał ponownie pod łóżko... :cry:

Strasznie się o niego martwię... - nie mogę przestać o nim myśleć. Jaki stres znowu on musi przeżywać :( - pewnie czuje się przez nas zdradzony i opuszczony ponownie.... :cry:

Tym razem nie dam mu tak się wycofać - poczekam 2-3 dni i jeśli nie zacznie funkcjonować w miarę normalnie, tzn. przede wszystkim jeść, pić i załatwiać się (czyli przynajmniej po to wychodzić zza wersalki z własnej woli) to chyba jednak zabiorę go z powrotem do nas. Serce mi krwawi.... - on jest jednak zbyt wrażliwy na zmiany... :cry:

Dzisiaj do nowego domu pojechał także Leon z mojego drugiego wątku (viewtopic.php?f=13&t=119660&view=unread#unread) - to kot, który 14 lat spędził tylko i wyłącznie z jedną Panią, do tego z charakteru podobno nieufny i niechętny obcym - a od razu w nowym miejscu zachowuje się bardziej normalnie niż Makariusz.... Jednak są koty, które zmian po prostu nie są w stanie przeżyć..... :(

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości