Gerard za tęczowym mostem.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw gru 16, 2010 22:54 Re: BĘDZIN< SZCZAWNICA<Jasło - przedadopcyjne potrzebne!

Dokładnie w Wawce bez problemu można kota operować okulistycznie........a gdzieś indziej to nie wiem. Tu na bank jest dr Garncarz......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt gru 17, 2010 7:58 Re: BĘDZIN< SZCZAWNICA<Jasło - przedadopcyjne potrzebne!

Dlatego ja przy adopcji brytki z megacolonem zastrzegłam, ze szukam domu w W-wie i okolicy, bo tu jest lekarz, który w razie czego by ją zoperował.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt gru 17, 2010 9:58 Re: BĘDZIN< SZCZAWNICA<Jasło - przedadopcyjne potrzebne!

Mnie się też wydaje, ze w zaistniałej sytuacji powinien to być dom mobilny i nie gdzieś z baaaaaaaardzo daleka.
Generalnie to jest tak, ze dom musi mieć świadomość i co pewien czas chodzić do kontrole do okulisty - powiedzmy raz w roku.
Niestety nawet najlepszy wet nie stwierdzi problemu

Gdyby ciśnienie niepokojąco wzrosło trzeba usunąć soczewkę. Pojęcia nie mam ile taki zabieg kosztuje. Pewnie drogo. W każdym razie jeśli się tego nie zrobi dojdzie do pęknięcia gałki ocznej......( o bólu nie wspomnę)

Myślę, ze krąg chętnych na Gerarda znacznie się zawęża.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt gru 17, 2010 10:10 Re: BĘDZIN< SZCZAWNICA<Jasło - przedadopcyjne potrzebne!

Niebawem gałkę oczną u Garncarza będzie miał usuwną pers z Rudy Śląskiej - Szymon. Można podpytać o koszt takiego zabiegu...dla czystej świadomości.


Achaś wydatki:

200 zł - wyniósł rachunek u weta. Rachunek został wystawiony na Alternatywę Zielonogórską DZIĘKI EDZINA :1luvu: :1luvu:

Dodatkowo zapłaciłam za leki:
62 zł - virgan ( wkleję skan z apteki ) - drogie paskudztwo

W moczu wyszło, ze kot ma mocz zasadowy - trzeba go zakwasić. Dostał zentonil ( podobno jest takze lek na wątrobę, ale świetnie zakwasza kota) - koszt 40 zł

Ma na tym jechać bite 30 dni, potem kontrola moczu.

Jeśli do tego czasu jego posikiwanie sie nie zmieni, to znaczy nie zwiekszy się.......to uznajemy, ze problemem jest miesień i wskazana jest operacja wyszycia. Znalazłam bardzo dobrego lekarza, który gotów ten zabieg przeprowadzić za 350 zł.

Z domem jestem umówiona albo jakoś na przyszły tydzień, jesli uda nam się zgrać terminowo. Albo dopiero najwcześniej na 28.12.

Naturalnie nie mozemy się na 100 % nastawiać, ze Gerard ma dom - na razie to ma na niego szanse.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt gru 17, 2010 14:23 Re: BĘDZIN< SZCZAWNICA<Jasło - przedadopcyjne potrzebne!

EEEEEEeeee CO JEST?!

Mówi się......

Jakbyście nie wiedziały - to generalnie dobry humor w temacie kocim utrzymuje mi sie wyłącznie dlatego że sobie mogę pogadać z kociarskim towarzystwem.

Nie odzywanie się wpędza mnie w głęboką depresje i takie tam

A co do Gerarda - mogą mi okulistyczne sławy różne rzeczy gadać..........Jeśli ten kot niedowidzi, to ja kazdemu życzę takiego niedowidzenia....Aczkolwiek fakt, ze do papuga to usiłował całą gębę przyłożyć.......

Dla mnie to ta jego krótkowzrocznosć jest rozczulająca. Dziwna jestem?

I tak Wam tu po cichu powiem......ze Morela ma poważne szanse na dom ( taki jak dla niej chciałam:-), i Cynamon..... ( tu nie mam 100 % pewności ale brzmi nieźle........) i Iwan.

Miałam ostatnio ze 6 !!!! normalnych i bardzo sympatycznych telefonów. Dziś panu w warsztacie powiedziałam, ze wyłącznie dlatego żył będzie, ze mam dziś baaardzo dobry nastrój. Z wrażenia mi pomógł.....SZOK!
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt gru 17, 2010 14:50 Re: BĘDZIN< SZCZAWNICA<Jasło - przedadopcyjne potrzebne!

to trzymam kciuki :)

Znałam kociaka, który zupełnie niewidomy (zaszyte powieki) biegał i skakał po SWOIM mieszkaniu. Jak już się go nauczył.
Znałam takiego, który oczy miał niby normalne i całe miesiące nikt nie wyłapał, ze w ogóle nie widzi. itd

Jak koty poznają dom to nikt nie zauważy, że nie widzą. Dopiero przestawienie kanapy robi dramat ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt gru 17, 2010 16:51 Re: BĘDZIN< SZCZAWNICA<Jasło - przedadopcyjne potrzebne!

Ja caly czas czytam i kciuki trzymam :) Bylam niestety tak zapracowana, ze nie dalam rady dzis nawet zajrzec, ale teraz patrze i z wielka przyjemnoscia przeczytalam o nowych szansach :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88211
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt gru 17, 2010 16:55 Re: BĘDZIN< SZCZAWNICA<Jasło - przedadopcyjne potrzebne!

Mysza pisze:to trzymam kciuki :)

Znałam kociaka, który zupełnie niewidomy (zaszyte powieki) biegał i skakał po SWOIM mieszkaniu. Jak już się go nauczył.
Znałam takiego, który oczy miał niby normalne i całe miesiące nikt nie wyłapał, ze w ogóle nie widzi. itd

Jak koty poznają dom to nikt nie zauważy, że nie widzą. Dopiero przestawienie kanapy robi dramat ;)


Tak jest właśnie z Gerardem.......obserwuję go naprawdę wnikliwie i dałabym sobie rękę uciąć, ze on nie ma ŻADNYCH problemów z widzieniem. A ze czasem tak oczy wytrzeszcza i gębora bliżej przysuwa to fakt, ale moim zdaniem to miłe jest.

Spoko. Dom mu znajdę. Prędzej czy później. Gorzej już nigdy w życiu nie będzie miał - obiecuję.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)


Post » Sob gru 18, 2010 9:33 Re: BĘDZIN< SZCZAWNICA<Jasło - przedadopcyjne potrzebne!

Szalony Kot pisze:6 domków :D
Ja mam trzy i się waham, bo wszystkie taaaakie dobre... tylko, że chcą białego :/


Nie 6 domków ......no nie przesadzaj:-). Tylko 6 normalnych rozmów tel - na fali poprzednich, to bylo duuuuuużo.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie gru 19, 2010 18:49 Re: Pers Gerard - brak pomysłu na chwytliwy tytuł

W pierwszym poście umieściłam rozliczenie Gerarda....
Achaś 29.12 umówiłam się na przed adopcyjną z potencjalnym domem......

Pożyjom uwidim.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie gru 19, 2010 19:07 Re: Pers Gerard - brak pomysłu na chwytliwy tytuł

No to kciuki trzymam, pewnie, ze nie ma sie co nastawiac bo nigdy nie wiadomo :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88211
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie gru 19, 2010 19:09 Re: Pers Gerard - brak pomysłu na chwytliwy tytuł

zuza pisze:No to kciuki trzymam, pewnie, ze nie ma sie co nastawiac bo nigdy nie wiadomo :)


Dokładnie, dlatego chciałabym znaleźć dom Owcy i spokojnie zająć sie zbieraniem kasy na wyszycie Gerarda. Tak szczerze mówiąc to wolałabym sama tego dopilnować. No co ja poradzę .....ze jakoś tak wiecie "pańskie oko konia tuczy"
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie gru 19, 2010 21:05 Re: Pers Gerard - brak pomysłu na chwytliwy tytuł

a we wrocławskim schronie znowu pers ;(
strasznie podobny do Gerarda btw. :roll:
jego opis mnie zabił: kocur 4 lata na kartce pisze: czysty, miły, lubi dzieci.
to ciekawe co im nie pasowało w tym przypadku. Wszystko opada, naprawdę.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117221&view=unread#unread

ciekawa.swiata

 
Posty: 1474
Od: Śro paź 06, 2010 11:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 19, 2010 22:51 Re: Pers Gerard - brak pomysłu na chwytliwy tytuł

Już zgłosiłam, że może przyjechać jakby co.. :(
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości