
Po ostatnich naszych przejściach z naszą Milką


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Figaro52 pisze:Mona wieczorem już nie miała temperatury, ładnie jadła i myła się...to chyba dobra oznaka. Natomiast stracha napędziła nam Dominisia po prostu wczoraj ...zniknęła. Widziałam ją rano , a potek kot zapadł się pod ziemię. U nas nie ma specjalnych zakamarków , gdzie można się schować. Wieczorem po generalnym przeszukaniu mieszkania ryczeć mi się chciało.Liczyliśmy ,że wyjdzie w nocy. O 5.30 rano rozsuneliśmy szafę narożną z segmentu...i okazało się ,że mały kanałowiec tam siedzi. Była strasznie głodna, spałaszowała co się da i teraz śpi.
Figaro52 pisze:Mona wieczorem już nie miała temperatury, ładnie jadła i myła się...to chyba dobra oznaka. Natomiast stracha napędziła nam Dominisia po prostu wczoraj ...zniknęła. Widziałam ją rano , a potek kot zapadł się pod ziemię. U nas nie ma specjalnych zakamarków , gdzie można się schować. Wieczorem po generalnym przeszukaniu mieszkania ryczeć mi się chciało.Liczyliśmy ,że wyjdzie w nocy. O 5.30 rano rozsuneliśmy szafę narożną z segmentu...i okazało się ,że mały kanałowiec tam siedzi. Była strasznie głodna, spałaszowała co się da i teraz śpi.
Figaro52 pisze:Od wczoraj Miko jeździ codziennie na rehabilitacje ( przez 10 dni pod rząd), potrzebujemy pomocy, bo same nie damy radę. Wczoraj była Agnieszka , dziś pojadę ja po pracy. Czy ktoś mógłby zabierać malucha od nas i zawozić na rehabilitacje ????
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 74 gości