Trochę nie rozumiem

czy chodzi o to, żeby ktokolwiek spotkał się z przyszłymi opiekunami Maciejki i popatrzył, czy w ogóle są realni i czy nie wyglądają na nieodpowiedzialnych dziwaków? (Czy to raczej dotychczasowy opiekun nie powinien przyjrzeć się przyszłemu)?
Ja już ich spotkałam (wprawdzie w innym mieszkaniu, w warunkach, jak się zdaje, gorszych z kociego punktu widzenia), mało tego, oddałam im kota spod swoich skrzydeł, kilka lat temu. I co wiecej, ten kot, chociaż wtedy już był bardzo bardzo stary, nadal tam żyje i wychowuje kolejne koty.
Do wglądu (na dowód) tematy:
Bolero w nowym domu na SwiętaBolero&Szarek...początek pięknej (przyj)sycz-jaźniKamień nazębny i zapalenie dziąseł u starego kota, co robićBolero został wpisany do Elitarnego Klubu Adoptowanych Kocich Seniorów w 2006 roku
Elitarny Klub Adoptowanych Kocich Seniorów (nr 34)Kajol bywała na forum nie tylko 3 dni po adopcji ale znacznie dłużej. Wg mnie jest zaufanym forumowiczem, co poświadczam po raz drugi w tym temacie i poświadczy każdy, kto wówczas w tamtą adopcję był "zamieszany", a było tych osób parę...
Ludzie, szkoda czasu!! I dobra wola się marnuje...

(czy może ja nie wiem o co w tym chodzi)?
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.