marzeniem 9 letniej dziewczynki....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 16, 2010 9:42 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

A czy jakieś zabawki byłyby ewentualnie potrzebne? Bo jak robimy bazarki, to nie wszystko idzie, 9 lat to nie jest dużo, może jakaś lalka by się przydała czy maskotka. Smutno tak czytać o dziewczynce :cry: .

A to że nie ochrzczona, to odczytałam nie jako wybór światopoglądowy, lecz kompletne zaniedbanie przez rodziców. No i ten maluch w domu dziecka, to mówi samo za siebie. Straszne!!!
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 16, 2010 10:11 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

Hej to, że dziewczynka nie jest chrzczona to nie jest jej wybór. Po prostu matce się nie chciało jej ochrzcić. Dziewczynka bardzo by chciała iść do komunnii, dlatego mama mojej koleżanki załatwia tej małej chrzest. Dziewczynka chodzi do drugiej klasy, ale rok odsiaduje. Ostatnio była już u mamy mojej przyjaciółki o 7 rano, bo w związku z przygotowaniami do komunii mieli przyjść na msze świętą z rodzicami, a ona nie miała z kim iść ,więc poprosiła aby mama mojej koleżanki z nią poszła. smutne:(
Trudno nie być chrzczonym we wiosce, w której 99.9% to katolicy. Z dziewczynką nikt się nie chce kolegować, mówiła, że jej kolega nazywa ją ,,dzieckiem diabła'' 8O
ObrazekObrazekObrazek

marta20

 
Posty: 257
Od: Nie paź 10, 2010 20:32
Lokalizacja: Strzegom/Wrocław/Wałbrzych

Post » Czw gru 16, 2010 10:18 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

CoToMa pisze:
Magdalena424 pisze:ja też poprosze adres na PW - akurat podczas porządków przedświątecznych znalazałam mnóstwo rzeczy, które miałam wrzucić do kontenera a tak może ktoś z jej rodziny na tym skorzysta...

Pod warunkiem, że rodzice nie sprzedadzą za kilka piw.
Czy ktoś zgłaszał, że dziewczynka jest bita?


Nie sprzedadzą bo ja już się jej pytałam co rodzice na to że ja jej dałam ciuchy i zabawkę, bo też myślałam ,że rodzice mogą to gdzieś sprzedać, a ona, że nic. Jak ona przychodzi do domu o tej 22 to oni już śpią. Poza tym ona może zostawić te rzeczy u mamy mojej koleżanki, bo w końcu tam spędza większość dnia

to, że była bita to było już zgłaszane, ale jedyne co zaproponowała gmina to nowe mieszkanie.do którego przeprowadzają się od marca ,w innej wiosce. Na szczęście mama mojej koleżanki bedzie rozmawiać z jej matką, żeby ta zgodziła się aby ta mieszkała u nich a na weekendy przyjeżdzała do rodziny.
ObrazekObrazekObrazek

marta20

 
Posty: 257
Od: Nie paź 10, 2010 20:32
Lokalizacja: Strzegom/Wrocław/Wałbrzych

Post » Czw gru 16, 2010 10:22 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

marta20 pisze:Na szczęście mama mojej koleżanki bedzie rozmawiać z jej matką, żeby ta zgodziła się aby ta mieszkała u nich a na weekendy przyjeżdzała do rodziny.

Nie wiem, czy tego jakoś prawnie nie trzeba załatwić, przez Sąd rodzinny na przykład.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 16, 2010 10:26 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

Fanszeta pisze:A czy jakieś zabawki byłyby ewentualnie potrzebne? Bo jak robimy bazarki, to nie wszystko idzie, 9 lat to nie jest dużo, może jakaś lalka by się przydała czy maskotka. Smutno tak czytać o dziewczynce :cry:


Tak zabawki jak najbardziej!
ObrazekObrazekObrazek

marta20

 
Posty: 257
Od: Nie paź 10, 2010 20:32
Lokalizacja: Strzegom/Wrocław/Wałbrzych

Post » Czw gru 16, 2010 12:43 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

jozefina1970 pisze:
marta20 pisze:Na szczęście mama mojej koleżanki bedzie rozmawiać z jej matką, żeby ta zgodziła się aby ta mieszkała u nich a na weekendy przyjeżdzała do rodziny.

Nie wiem, czy tego jakoś prawnie nie trzeba załatwić, przez Sąd rodzinny na przykład.

To jest istota sprawy.Według kodeksu rodzinnego to co robicie jest bezprawne.Dziecko ponizej 13 rż nie "ma"własnej woli w decyzjach.Nawet Komunia musi byc tylko i wyłącznie za zgodą prawnych opiekunów dziecka, bądź sądu rodzinnego(który przychyli sie , badź oddali wniosek dziecka reprezentowany przez np.kuratora)-tu jak sie domyslam matki biologicznej.Uwazajcie zeby "nie przedobrzyc'Znam te sprawy od podszewki, bo choc nie jestem katoliczka wychowuje dzieci katolicjkkie i kodeks NAKAZUJE mi wrecz kontynuowanie tradycji i woli rodziny pochodzenia dziecka.Kiedy dziecko kończy lat 13-wtedy składa swoja prosbę do sądu. a my ja akceptujemy bądź nie.Ale to i tak za takie samowolki moze Wam sie nieźle beknąć.Naprawdę.I mówie to z otwartosci serca,nie ze złosliwosci.Jestem prawnym opiekunem jednego z dzieci jaki chodzi do mojego koscioła, ale jego rodzice biologiczni zgodzili sie na to,mimo,że maja pozbawiona władze rodzicielska.I mimo,ze jestem prawnym opiekunem powierzonych mi dzieci MUSZE konsultowac wazniejsze decyzje z sądem rodzinnym
Podobnie jest niestety z wręczaniem prezentów nieletnim...Rozumiem, ksiazka, upominek,ale paczki tylko i wyłacznie za zgoda rodziców bądx prawnych opiekunów.Nie wyobrazam sobie,zeby mój podopieczny przynosił od obcych osób prezenty do domu...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Czw gru 16, 2010 12:58 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

Tak, Marta, nie zrozum tego źle - z tego, pomimo Waszej życzliwości i troski o dziecko mogą być problemy, trzeba to prawnie "załatwić". Jestem jak najbardziej za pomocą temu dziecku, tylko trzeba też trochę patrzeć na siebie i robić, bo warto pomóc ale tak, aby sobie nie zaszkodzić

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 16, 2010 13:00 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

Ja myślę, że dobrze, że ktoś się dzieckiem zainteresował. To potwornie chore, że jak ktoś pomoga, to musi uważać, a jak krzywdzi, to zwykle bezkarnie. Paczki przychodzą na adres sąsiadki, a chyba nie ma takiego prawa, że dziecko za zgodą rodziców (a taka zgoda jest) nie może przebywać u sąsiadki i dostawać od niej drobnych upominków. Pozdrawiam serdecznie :1luvu: Poproszę o adres na pw, na pewno wyślę jakąś paczuszkę!!!
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw gru 16, 2010 13:03 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

Fanszeta pisze:Ja myślę, że dobrze, że ktoś się dzieckiem zainteresował. To potwornie chore, że jak ktoś pomoga, to musi uważać, a jak krzywdzi, to zwykle bezkarnie

No, niestety :-( Ja nie mówię tego w złej wierze i popieram z całego serca to, że ktoś się dzieckiem zainteresował ale Sądu to niestety nie interesuję. Żebyście wiedziały, jakie są sprawy w Sądach rodzinnych toby Wam się włos na głowie zjeżył - sprawozdania, pytania, sprawdzania a i tak dzieci są niejednokrotnie krzywdzone.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 16, 2010 13:13 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

jozefina1970 pisze:Tak, Marta, nie zrozum tego źle - z tego, pomimo Waszej życzliwości i troski o dziecko mogą być problemy, trzeba to prawnie "załatwić". Jestem jak najbardziej za pomocą temu dziecku, tylko trzeba też trochę patrzeć na siebie i robić, bo warto pomóc ale tak, aby sobie nie zaszkodzić

Sobie jak sobie - ale to dziecko jest najbardziej narażone
BTW, mam trochę bajek, baśni - mogę to dać, czy Autorka zgodziłaby się to wziąć ode mnie?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 16, 2010 13:15 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

Tak, sprawa jasna, najbardziej chodzi o dziecko ale ja Ciebie ukarają to dziecku nie pomożesz :cry: Trzeba zrobić wszystko, aby pomóc, użerać się i walczyć ale skutecznie, aby to dziecko też nie trafiło do domu dziecka ale aby uzyskać np. statut opiekuna prawnego chociażby

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 16, 2010 13:22 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

Oj chyba za pare pluszaków i książek nie pójdę siedzieć. A poza tym ona to prawdopodbnie zostawi u mamy mojej koleżanki. Tu chodzi o to żeby ona poczuła, że ktoś się nią interesuje. A skąd wiecie że matka nie wyraziła zzgody na jej ochrzczenie? Przecież co to za chrzest, który jest bezprawny. Tylko matce sie nie chcę isć i załatwiać lepiej aby ktoś załatwił za nią.
Co do tego mieszkania to dokładnie nie wiem jak to jest dawno się z tą koleżanką nie widziałam. Może odbędzie się to przez sąd rodzinny nie wiem. Wiem, że ta miejscowość do której się wyprowadzają mieści się 3 km od miejscowości w której aktualnie mieszkaja.
ObrazekObrazekObrazek

marta20

 
Posty: 257
Od: Nie paź 10, 2010 20:32
Lokalizacja: Strzegom/Wrocław/Wałbrzych

Post » Czw gru 16, 2010 13:24 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

tak mogę wziąć te książki jak nie wiem kiedy będę we Wrocławiu jak to ustale to napisze na pw:)
ObrazekObrazekObrazek

marta20

 
Posty: 257
Od: Nie paź 10, 2010 20:32
Lokalizacja: Strzegom/Wrocław/Wałbrzych

Post » Czw gru 16, 2010 13:25 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

Nie, to nie chodzi o pluszaki tylko o to mieszkanie. Nawet jak matka wyjeżdza za granice a chce dziecko np. u siostry swojej zostawić to też trzeba przez sąd i siostra musi mieć np. upoważnienie wystawione. Bo niech na przykład będzie ta dziewczynka mieszkała u mamy Twojej koleżanki a trzeba będzie w nocy wezwać pogotowie do dziecka to mogą być problemy.
Tylko o to mi chodziło, nie o zabawki, książki czy słodycze, takiemu dziecku trzeba pomóc i masz rację: niech to dziecko wie, że ma w kimś oparcie ale prawne aspekty też niestety trzeba brać pod uwagę :-(

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 16, 2010 14:01 Re: marzeniem 9 letniej dziewczynki....

marta20 pisze:Oj chyba za pare pluszaków i książek nie pójdę siedzieć. A poza tym ona to prawdopodbnie zostawi u mamy mojej koleżanki. Tu chodzi o to żeby ona poczuła, że ktoś się nią interesuje. A skąd wiecie że matka nie wyraziła zzgody na jej ochrzczenie? Przecież co to za chrzest, który jest bezprawny. Tylko matce sie nie chcę isć i załatwiać lepiej aby ktoś załatwił za nią.
Co do tego mieszkania to dokładnie nie wiem jak to jest dawno się z tą koleżanką nie widziałam. Może odbędzie się to przez sąd rodzinny nie wiem. Wiem, że ta miejscowość do której się wyprowadzają mieści się 3 km od miejscowości w której aktualnie mieszkaja.



Jesli matka wyraziła zgode, weź to na pismie przy swiadkach , najlepiej dwóch(Ksiadz najlepiej).Bedzie to zgoda w jakims sensie....Wiem, co pisze,tak jak tu któras kolezanka napisała, w sadach "cuda" :evil: sie dzieja....Sami przeszlismy niejedno piekło,bo chcielismy cos "podpowiediec'w słusznej wierze...Od dwóch lat ciagani jestesmy po sadach i prokuraturach, bo jedna babcia biologiczna zobaczyła siniaka na łokciu 16-latka i napisała,ze to my go pobilismy.Mimo,ze byli swiadkowie upadku chłopca na boisku i zdarcia łokcia, babci racja jest najwazniejsza, a my podli jestesmy...Dwa lata mija od pierwszych dochodzeń, sparaw, apelacji...Ciagle zaskarża decyzję sadu jaki nas słusznie oczyscił.Babka nie jest chora psychicznie, wiec rózne donosy składa, a sad nie ma co robic tylko sie nimi zajmuje.W maju złozyła wniosek,ze mamy koty z domu wyrzucic....Nasłała sanepid, PCPR, sad, Opieke społeczna i itp.Dodam ,ze był u nas Fakt, Siperexpress i telewizja.To co,ze "wygralismy"sprawy, zdrowia i nerwów jakie stracilismy nikt nam nie zwróci...
Jeszcze raz mówie,ze uwazajcie....Wystarczy ,ze sasiadka np.matce na wódke nie da, a juz donos bedzie,ze np."namawiaja dziecko przeciwko niej..."a jak pozyczy sasiadka na chleb, to moze byc tak,ze razem wódke pije....
Jesli sasiedzi chca pomóc małej moga ustanowic RZ dla niej.Bedzie to lepsza sytuacja niz teraz...
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran i 154 gości