
A to że nie ochrzczona, to odczytałam nie jako wybór światopoglądowy, lecz kompletne zaniedbanie przez rodziców. No i ten maluch w domu dziecka, to mówi samo za siebie. Straszne!!!
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
CoToMa pisze:Magdalena424 pisze:ja też poprosze adres na PW - akurat podczas porządków przedświątecznych znalazałam mnóstwo rzeczy, które miałam wrzucić do kontenera a tak może ktoś z jej rodziny na tym skorzysta...
Pod warunkiem, że rodzice nie sprzedadzą za kilka piw.
Czy ktoś zgłaszał, że dziewczynka jest bita?
marta20 pisze:Na szczęście mama mojej koleżanki bedzie rozmawiać z jej matką, żeby ta zgodziła się aby ta mieszkała u nich a na weekendy przyjeżdzała do rodziny.
Fanszeta pisze:A czy jakieś zabawki byłyby ewentualnie potrzebne? Bo jak robimy bazarki, to nie wszystko idzie, 9 lat to nie jest dużo, może jakaś lalka by się przydała czy maskotka. Smutno tak czytać o dziewczynce![]()
jozefina1970 pisze:marta20 pisze:Na szczęście mama mojej koleżanki bedzie rozmawiać z jej matką, żeby ta zgodziła się aby ta mieszkała u nich a na weekendy przyjeżdzała do rodziny.
Nie wiem, czy tego jakoś prawnie nie trzeba załatwić, przez Sąd rodzinny na przykład.
Fanszeta pisze:Ja myślę, że dobrze, że ktoś się dzieckiem zainteresował. To potwornie chore, że jak ktoś pomoga, to musi uważać, a jak krzywdzi, to zwykle bezkarnie
jozefina1970 pisze:Tak, Marta, nie zrozum tego źle - z tego, pomimo Waszej życzliwości i troski o dziecko mogą być problemy, trzeba to prawnie "załatwić". Jestem jak najbardziej za pomocą temu dziecku, tylko trzeba też trochę patrzeć na siebie i robić, bo warto pomóc ale tak, aby sobie nie zaszkodzić
marta20 pisze:Oj chyba za pare pluszaków i książek nie pójdę siedzieć. A poza tym ona to prawdopodbnie zostawi u mamy mojej koleżanki. Tu chodzi o to żeby ona poczuła, że ktoś się nią interesuje. A skąd wiecie że matka nie wyraziła zzgody na jej ochrzczenie? Przecież co to za chrzest, który jest bezprawny. Tylko matce sie nie chcę isć i załatwiać lepiej aby ktoś załatwił za nią.
Co do tego mieszkania to dokładnie nie wiem jak to jest dawno się z tą koleżanką nie widziałam. Może odbędzie się to przez sąd rodzinny nie wiem. Wiem, że ta miejscowość do której się wyprowadzają mieści się 3 km od miejscowości w której aktualnie mieszkaja.
Użytkownicy przeglądający ten dział: dran i 154 gości