PKDT -DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (18)

[seja]

Nie wiem Seja, calici?, chlamydie? - powinny być jakieś charakterystyczne objawy...
Krew Kromki została wysłana również na badanie w kierunku hemobartonelozy. Może dziś będą wyniki.
Niepokoję się, bo coś się dzieje i nie bardzo wiadomo co.
Odrobaczane były, w kupach nie widywałam już ostatnio glist, objawów tasiemca też nie widać...

O chlamydiach nie pisałam

Calci dlatego :

Symptoms in cats infected with FCV may develop acutely, chronically, or not at all. Latent or subclinical infections often become symptomatic when the cat is stressed, such as at the time of adoption. Acute symptoms of FCV include fever, conjunctivitis, nasal discharge, sneezing, and ulceration of the mouth (stomatitis). Pneumonia may develop with secondary bacterial infections. In addition to stomatitis, some cats may develop a polyarthritis, both probably immune-mediated through immune complex deposition. Stomatitis and polyarthritis can develop without any upper respiratory infection symptoms, but fever and loss of appetite may occur. Less commonly, glomerulonephritis can develop in chronic cases secondary to immune complex deposition. The great variability of symptoms in individual cases of FCV is related to the relative virulence of different strains of the virus.

VS-FCV can cause a rapid epidemic with a mortality rate of up to 67 percent.[6] Initial symptoms include discharge from the eyes and nose, ulceration in the mouth, anorexia, and lethargy, and occur in the first one to five days.[8] Later symptoms include fever, edema of the limbs and face, jaundice- żółtaczka, and multiple organ dysfunction syndrome.

Diagnosis of FCV is difficult without specific tests because the symptoms are similar to other feline respiratory diseases, especially feline viral rhinotracheitis. The presence of stomatitis may indicate FCV. Specific tests include virus culture, polymerase chain reaction (PCR), and immunohistochemical staining.

[soso]

Monika bardzo mi przykro z powodu Kikuju (

[kinga-kinia]

Dodatkowo, dowiedziałam się dziś, że tej nocy umarła Kikuju, też dokładnie nie wiadomo na co , choć wiadomo że nie była zdrowa, kłopoty z drogami moczowymi były cały czas.

Jestem załamana.

[*]

[mpacz78]

Kromeczka czuje się już dużo lepiej, ma świetny apetyt, właśnie bawi się kulką w tuneliku, tylko towarzystwa do zabawy nie ma, cała młodzież śpi śnięta, Danio trochę chodzi ale bawić się nie chce.
Wyników nadal nie ma. Być może faktycznie mamy dwie różne sprawy:, niedokrwistość Kromki to jedno a jakaś wirusówka krążąca to drugie...
Co ciekawe Kromka przed weekendem chrącholiła, a od poniedziałku nie chrącholi mimo, że nie dostała żadnych antybiotyków.
Na wszelki wypadek krew Dania też poszła na morfologię i biochemię, aby sprawdzić, czy ma podobne czy różne wyniki od Kromki, bo wg. weta on też ma zażółcone błony śluzowe.
Jutro powinniśmy mieć już jakiś obraz sytuacji aby wdrożyć odpowiednie leczenie.

[Marea]

ehhh....z niecierpliwością oczekuję wyników...ciekawam co to się przyplątało... i stresa Ci przysparza ...

[mpacz78]

Wyniki krwi Dania też są niepokojące:
leukocyty: 3.72 (10-15)
erytrocyty: 4.31 (6.5-10)
hemoglobina 5.6 (8-15)
hematokryt 22.3 (24-45)
płytki krwi: 11 (100-400)
Reszta mniej więcej w normie.

Dodatkowe badania Kromki:
Direct Coombs test - negative
Blood parasites (micoscopic examination) - negative
Reticulocytes (relative) - 0.8/1000
Reticulocytes (absolute) - 5500/ul


Jedno jest pewne, to coś z czym mamy doczynienia jest zaraźliwe, bo oprócz Kromki i Dania chorowała Bianca i Misiek, Ardę jakoś ominęło. Oprócz takich wyników krwi choroba ma tez objawy od dróg oddechowych, szmery przy oddychaniu, odksztuszanie...
Wet podejrzewa te mykoplazmy - hera.
Wszystkie koty z objawami dostają antybiotyk, i czują się już dużo lepiej, odzyskały energię i apetyt.


Poza tym mam dobrą wiadomość: Lisek ma wspaniały dom!
Lisek prawie tydzień jest już w DS, nie pisałam bo nie chciałam zapeszać, i czekałam jak się sprawy ułożą, czy on odnajdzie się w nowym domu, po części już przyzwyczaiłam się do myśli że on z nami zostanie, tyle miesięcy był u nas, że będziemy z mamą na zmianę się nim opiekować, ale trafił się dom wprost wymarzony, ani mimo zniechęcania przeze mnie, przyjęła go z pełną świadomością jego niepewnego stanu zdrowia, i w ogóle tego, że on taki "po przejściach". Podobno kilka pierwszych nocy pomiaukiwał, i raz narobił koło kominka ale stres już minął, kot śpi spokojnie i trafia do kuwety, a pani Rita jest zachwycona jego wspaniałym, kontaktowym charakterem - to dopiero wspaniały prezent mikołajkowy, prawda? (Lisek został adoptowany 6.12.2010).

[mpacz78]

Dwa dni neta nie miałam w domu, bo zapomniałam zapłacić i mi wyłączyli
Nie mam leków na astmę, kiepsko się czuję, bo zapomniałam zanieść książeczkę do wypisania recept
Nie wiem gdzie ja mam głowę

Wczoraj przybyły mi dwa tymczasy - konkretnie dwie tymczaski: Filipa i Kitka
Są to dwie siostry, około 1,5 roczne, wysterylizowane kocice z podwórka z wrzeszcza, które pan z parteru w kamienicy gdzie pracuję przyzwyczaił do siebie, do domu a teraz stwierdził, że nie jest w stanie się kotami opiekować, że trzeba się ich pozbyć: do schroniska lub uśpić. Co było robić, wzięłam.

Filipa jest miziakiem, Kitka bardziej niufna. Liczę, że znajdą domy do wiosny, zanim nastąpi wysyp kociaków.

U mnie młodzież zdrowieje błyskawicznie, szaleją aż miło.

Tż, dziś w raca z wyjazdu, stan kotów: ubyło 2, przybyło 2

[Marea]

Super Monia ze chwilowy kryzys zazegnany
Jutro zrobie trojmiasto dla Dania wyroznione, pt to i ludzie beda czesciej zagladac albo jesli chcesz moge zrobic Ci ogolne ogloszenie zbiorcze na wszytskie koty i kociaki w stylu jak dla Agi robie ...tylko zdjecia bym potrzebowala

Kciuki za szybkie adopcje...i dbaj o siebie i swoje zdrowko

[Agn]

Cieszę się, że maluchy wychodzą na prostą.


Też się ostatnio woziłam ze swoimi receptami na alergię. Gorzej niż z wetami...

[mpacz78]

Jutro już będę miała te leki, jakoś przeżyję. Po prostu czas mi za szybko mija, zawsze wydaje mi się że "dopiero co płaciłam za mieszkanie, internet ...", "dopiero co miałam zapas leków na 3 mies." a tu nagle się okazuje, że opłaty niepopłacone, leki się skończyły

[seja]

Jutro już będę miała te leki, jakoś przeżyję. Po prostu czas mi za szybko mija, zawsze wydaje mi się że "dopiero co płaciłam za mieszkanie, internet ...", "dopiero co miałam zapas leków na 3 mies." a tu nagle się okazuje, że opłaty niepopłacone, leki się skończyły

Może rób stałe zlecenia?

Dobrze , że kociaki ok

[Agn]

Jutro już będę miała te leki, jakoś przeżyję. Po prostu czas mi za szybko mija, zawsze wydaje mi się że "dopiero co płaciłam za mieszkanie, internet ...", "dopiero co miałam zapas leków na 3 mies." a tu nagle się okazuje, że opłaty niepopłacone, leki się skończyły

Może rób stałe zlecenia?

Dobrze , że kociaki ok

Zwłaszcza na recepty...



[Oj, jak ja bym chciała takie coś...]

[mpacz78]

Oj tak, na recepty by się przydało... niestety nie ma takiej możliwości, i tak nieźle że dają leki na 3 mies. jednorazowo i tylko raz w roku każą mi się widzieć z lekarzem.
Mnie tylko wkurza to, że ja zawsze myślę, że coś "dopieroco" robiłam, dopiero co zamawiałam żwirek, karmę, robiłam opłaty ... i już znów trzeba, ale są i dobre strony, dopiero co dostawałam wypłatę i znów wypłata zawsze się dziwię, że już miesiąc minął.

[Agn]

Noooo...
przy takim trybie myślenia, to człowiek nie zdąży się dobrze na zimę wkurzyć, bo to `dopiero co` była, a już wiosna.
Byle się tylko nie rozpędzić za bardzo, bo `ledwo co` obchodziłam trzydzieste urodziny, a tu... ujć... już po czterdziestych.

[mpacz78]

No ja tak miewam, przecież 'ledwo co' narzekaliśmy na upały a tu proszę: już w zaspach brniemy

Tż wrócił wczoraj z prawie 3-tyg. wyjazdu, w nocy koty wywlekły mu pół paczki papierosów i je porozdzierały malowniczo po całym salonie, poza tym zakulały kluczyk od samochodu - znalazłam po 20 min. pod lodówką
Cóż, odzwyczaił się od chowania drobnych przedmiotów.