Fajnie, że już jadą, na razie nie sprawdzam, gdzie jest bo w tych warunkach pogodowych to może być utrudnione ale jak nie przyjdzie to będę miała ułatwioną sytuację w poszukiwaniach po numerze. Dojada na pewno
Mój Czester marudzi, że chce na spacer. Biorę go na szelki i idziemy. Po kilku krokach wrzask i podkurczanie łapek - zimno! I w te pędy spowrotem do domu - taki z kota bohater