Morela wreszcie u siebie - Morelowy Dwór istnieje.

Neigh , ja mam daleko posunięte wątpliwości, czy Ty masz zamiar komuś ją oddać :roll:

jasdor pisze:Neigh , ja mam daleko posunięte wątpliwości, czy Ty masz zamiar komuś ją oddać

A dlaczego? Ja chętnie posłucham o wątpliwościach:-).

Wszystkie telefony i osoby , które do Ciebie dzwonią nie spełniają podstawowych norm przygarnywaczy :mrgreen:

Przyznaj się, Ty sobie chcesz kocice przywłaszczyć

jasdor pisze:Wszystkie telefony i osoby , które do Ciebie dzwonią nie spełniają podstawowych norm przygarnywaczy Przyznaj się, Ty sobie chcesz kocice przywłaszczyć

Choćbym nawet bardzo chciała to nic z tego......

. Mam 3 koty na tymczasie.......nie ma opcji, zeby zostały.
Umowa z moim Tz jest jasna i czytelna. Nie ma mowy o zatrzymaniu Moreli. Co nie znaczy, ze oddam ją byle komu.

A tymczasem w sprawie Iwana był tak naprawdę jeden głos.......i nie żebym mu zazdrościła nie......ale dopóki u mnie w domu taka blokada ......dopóty nikomu wiecej pomóc nie mogę. Zastój tak zwany.

Dodatkowo biorąc pod uwagę nowe info na temat zdrowia Gerarda, to BARDZO bym sobie życzyła, zeby Morelka wyprowadziła się na swoje własne SUPER śmieci.

Neigh pisze:A tymczasem w sprawie Iwana był tak naprawdę jeden głos.......i nie żebym mu zazdrościła nie......

A to Iwan ma dom czy nie? Bo juz nie wiem...

Edzina pisze:
Neigh pisze:A tymczasem w sprawie Iwana był tak naprawdę jeden głos.......i nie żebym mu zazdrościła nie......

A to Iwan ma dom czy nie? Bo juz nie wiem...

MA:-) I podobno Cynamon też.....przerzut 27.12.

YES YES YES! :piwa:

Morela..........nooo niby też tam chodzą pewne słuchy. Ale na razie NIC nie powiem. Mowy nie ma.

Poczekam..

Dziś 4 tel w sprawie Morelki
- jeden się wycofał jak się dowiedział ile ma lat
- dwa kiedy powiedziałam o przedadopcyjnej
- czwarty się wtedy przyznał, ze mieszka w kamienicy na Bielanach - ale dom wychodzący. Przykro mi nie wyobrażam sobie Morelki w domu wychodzacym........a juz zwłaszcza w Warszawie. To chory pomysł.....

Jasdor- noo sorry mimo najszczerszych chęci.......jak na razie żaden tel się nie kwalifikował.......albo sam nie chciał.

Jeśli Ruda pójdzie do domu wychodzącego to wyłącznie super bezpieczna okolica. Niby u mnie taka jest, a mnie by nie przyszło do głowy zacząć ją wypuszczać.....

No to dalej trzymamy za domek Morelki.

JEEEEEEEEEEEEEENYYYYYYYY
Dzwoniła PANI
wszystko dużymi literami - 25 minut gadek o kotach:-). Jak kociara z kociarą:-)
Ma swoje stadko......z fundacji Canis itp. Znalazła mnie na stronie Mafii Tarchomińskiej.

No i generalnie wszystko na tak
Pozostaje jedynie MĄŻ.
Umówiłyśmy, się, ze do 19.12 da mi znać....
Jeeeeeeny BARDZO bym sobie życzyła, zeby ja wzieła.

Zabezpieczony balkon i okna, szczepienie co 2 lata ( bo nie wychodzą - ale przecież i tak cześciej nie trzeba u dorosłych wirusówek) - znana mi lecznica Marcel.....niedaleko. Dom urządzony pod kota. Dwa psy ( staruszki ) z odzysku, koty wzięte od wiemkogo.......wszystko wiekowe i sterylizowane.
Kotka terorysta ale właśność córki......

Duże mieszkanie......kurrrrrde noooooooo.

I widzicie jak to jest? Jak dzwoni odpowiedania osoba to cholera nie ma wątpliwości.........tylko kciuki

NO O TAKI DOM BY MI CHODZIŁO!