PAN STANISŁAW NIE ŻYJE-JUTRO AKCJA, PROSIMY O KCIUKI!

[J.D.]

Chodzi o to ,że jeśli byłaby butla gazowa to promiennik do niej kosztuje ok.150zł.-[taki mały] i bardzo mało zużywa gazu a daje sporo ciepła.Może służyć jako uzupełnienie grzania węglowego.

[ametyst55]

Z uwagą i wielkim współczuciem śledzę sytuację pana Stanisława i jego zwierząt.
Mam taka małą sugestię jeśli chodzi o sposób uzyskania stałego dochodu. Najprostszym rozwiązaniem przy całkowitym braku dochodów jest zwrócenie się o zasiłek okresowy do opieki społecznej w miejscu zamieszkania. Nawet mały ale stały dochód pozwoliłby na wystąpienie o rozłożenie na raty zadłużenia w Energetyce. Jeśli się mylę , to przepraszam.

[SecretFire]

Z ta butla gazowa to chyba jednak dobry pomysl, jak to tak dziala, no i do gotowania tez by sie przydala.
Co do zasilkow, to naprawde nie mam zielonego pojecia. Moze tez sa jakies mozliwosci o umoznienie dlugu.

[J.D.]

Nie wiem jak na terenie pana Stanisława ale u mnie jak chce się korzystać w przyszłości z prądu to trzeba przynajmniej spłacać zadłużenie;pójście do OPS to dobry pomysł.Może coś,ktoś jakoś....Trzeba może też zorganizować jakiś apel do ludzi dobrej woli o pomoc.Przecież on nie popadł w kłopoty przez pijaństwo czy lenistwo tylko dlatego,że ma litościwe serce dla zwierząt Teraz przed świętami i na święta ludzie łatwiej otwierają serca i portfele.Może nagłośnić to w lokalnych mediach-lokalne radio,lokalna gazeta-...."oto człowiek,który z miłości do zwierząt cierpi głód i chłód,cierpią też uratowane przez niego zwierzęta,nie zostawiajmy go samego,podarujmy mu nadzieję pod choinkę" Tylko trzeba zapytać oczywiście o zgodę pana Stanisława na taką akcję

[SecretFire]

Mi az lezki polecialy po Twoim tekscie. Tu jest niestety malo nas i nie wiem, kto by mogl sie takiego czegos podjac.

[J.D.]

Bardzo żałuję,że mieszkam tak daleko bo muszę przyznać się bez bicia,że mam wprawę w zdobywaniu pomocy ludziom bo tu u nas dużo jest biedy.Gorzej w walce o prawa zwierząt a szczególnie kotów bo one z kolei nie mają u nas poszanowania a ja już nie wiem co mam jeszcze wymyślić.Walczyłam o schronisko i trochę jest lepiej[psy dostały nowe kojce] ale darmowych sterylek nie umiem wywalczyć bo nie mam poparcia organizacji prozwierzęcych bo takich u mnie nie ma.Jestem tu sama a skoro ludzie potrzebują pomocy to moja walka o pomoc kotom to walka z wiatrakami Wielu uważa mnie za nawiedzoną i nie bardzo normalną bo nie mogą uwierzyć w to,że można coś robić ot,tak z potrzeby serca.Tekst-....."ty musisz coś z tego mieć bo tak,za darmo to nikt nie robi a jeszcze za swoje pieniądze?".....Mam pewnie,że ma,za darmo nie robię bo mam satysfakcię osły jedne Zawsze lubiłam szokować i lata temu hippisowałam sobie [co u nas było bardzo dziwnym zjawiskiem] a teraz lubię patrzeć jak po moich tekstach,że robię bo chcę opadają ludziom szczęki Czasami jeśli trzeba to mówię,że hoteluję koty,i tłumaczę,że muszę kombinować żeby hotelowanie opłaciło się gdy potrzebuję kupić coś taniej

[Ja-Ba]

Tak mi źle w takiej chwili zostawiać wątek. Cieszę się bardzo że coraz więcej osób tu zaglada i mam nadzieję że będzie jeszcze więcej. W kwestii jakiś dochodów dla pana Stanisława coś koniecznie musimy wymyśleć, jednak jak pisze J.D. - nie należy zbytnio liczyć na to, że urzędnicy będą współczuć zwierzętom i że fakt opieki nad zwierzętami przez pana Stanisława i jego żonę zmiękczy ich serca. Tam rządzą przepisy i te trzeba poznac i wykorzystac.

Jesli teraz ktoś zechce podarować im karmę - zawsze można ją zamówić w jakimkolwiek sklepie prowadzącym sprzedaż internetową - kurierzy docierają tam na wioskę. Jesli ktoś zechce wysłać pieniądze - listonosz też dociera.

Dzięki wpłacie od Serum - znowu kupią sobie trochę węgla - a to teraz podstawa, idzie znowu mróz.

Ja na trzy tygodnie opuszczam MIAU, dzisiaj jestem tu ostatni raz przed wyjazdem.

Życzę wszystkim tym osobom którym los tych ludzi i tych zwierząt nie pozostał obojętny, oraz panu Stanisławowi i jego Żonie by te Święta były dobre, lepsze, bogatsze. Bogatsze w uczucia, w dobro które można dac, w dobro które dostanie ktoś kto tego bardzo potrzebuje.

Do zobaczenia za 3 tygodnie

[ametyst55]

Nie ma znaczenia czy ktoś opiekuje sie zwierzętami czy nie . Powtórzę jeszcze raz - brak jakichkolwiek dochodów kwalifikuje do ubiegania się o okresowy zasiłek z opieki społecznej. Są to niewielkie pieniądze ale zawsze to coś. Może warto spróbować ?

[J.D.]

No pewnie,że warto tylko dobrze byłoby żeby ktoś panu pomógł w tym,pomógł w rozmowach,w napisaniu podania itd....

[SecretFire]

Dziekuje Wam, ze tak piszecie, bo to mi daje znowu wiare, ze jest jednak troche tak zwariowanych ludzi jak ja, ktorzy uwielbiaja koty i chca pomoc. Ja tez jestem tu juz okrzyknieta, jako troche dziwna, bo mi zalezy nad tym, ze futerka maja cos ladnego i dobre jedzonko i mizianki. Dosc dlugo musialam sie przestawiac, teraz nie musze.
Ja-Busia nie martw sie, ja adres pana mam i bede podawac dalej, no i bede tu przychodzic. Watek zostanie w powietrzu.

[serum]

Witam.Jutro wyjdzie trochę jedzenia dla zwierzaków (obiecali mi ,ze w piątek dostarczą) nie będę pisać co i jak,bo nie o to chodzi........w każdym razie mam nadzieje ,że święta pod tym względem będę mieć spokojne.
Niestety nie wyobrażam sobie jak w dzisiejszych czasach można żyć bez prądu Dobrze by było żeby ktoś się dowiedział ile tego zadłużenia jest i może wspólnymi siłami tu na miau uzbiera się na spłatę długu......już nie raz pokazano ,że są tu na forum osoby o Wielkich - Pięknych Sercach. Dzisiaj Oni są w potrzebie jutro to możemy być My.

[Ja-Ba]

Niestety nie wyobrażam sobie jak w dzisiejszych czasach można żyć bez prądu Dobrze by było żeby ktoś się dowiedział ile tego zadłużenia jest i może wspólnymi siłami tu na miau

podobno na 2 tysiące..

Jak wrócę / początek stycznia - mam nadzieję/ - bedziemy działac

[serum]

Ja-Ba czekamy z niecierpliwością ...przynajmniej ja. Szczęśliwej podróży i Zdrowych Wesołych Świąt.

[J.D.]

Też myślałam o tym żeby spróbować zbierać na dług "elektryczny" ale to nie wyklucza faktu,że do ośrodka pomocy też trzeba uderzyć.Wiem,że każda z was jest okropnie zaganiana ale jeśli pan Stanisław będzie miał prąd to i myśli czarne nie będą tak przytłaczały jego biednej głowy .W ciemności trudniej o pozytywne myślenie i zimniej "na duszy".A co do pokarmów dla zwierzaków to czy ktoś ma rozeznanie co zamawiać i komu.Chcę zamówić w zooplusie tylko nie wiem co bardziej potrzebne.Wiem,wiem wszystko się przyda ale jeśli np. psy mają same suche to trzeba dorzucić konserw.Tak samo jeśli chodzi o koty.Więc jeżeli ktoś ma wiadomości o "stanie rzeczy" to proszę szybko o info co mam zamawiać i komu.

[Carmen201]

Jeśli chodzi o karmę: Koty mają sporo suchego (worki od Ja - By), więc preferowane mokre tym bardziej, że, jak mówi Pan Stanisław, w czasach prosperity one mokrym były karmione, czekają na to.
Natomiast jeśli chodzi o Psiaki - w ostatni weekend nie miały NIC do jedzenia
Masakra była też z tym, że ja byłam w Kutnie, kasa była, ale nie było możliwości dojazdu i dowiezienia. Więc dla Psów - suche, mokre, wszystko. Kociaste musiały się z nimi podzielić, więc te worki od Ja - By też uszczuplone na pewno.

W skrócie: mokre dla Kotów, jakiekolwiek dla psów.

Co do podań, itp., to ja mam na drugie pisarz, więc zorientuję się, podania napiszę, ale najszybciej w okresie międzyświątecznym, bo zaczynam już nawet nie spać z braku czasu..